a ja mam troszke wolnego czasu powinnam posprzatac w szafkach ale
nie chce mi sie
ostatnio (z racji) ze mam sporo wolnego czasu tak sobie myslalam 9a to dos niebezpieczne
) i doszlam do wniosku ,ze czegos mi brakuje w tym moim zyciu ..jedym slowem czuje niedosyt
mam jakas wewnetrzna potrzebe robienia czegos pozytecznego (zawsze mialam), niewyobrazam sobie mojego zycia bez zrobienia czegos dla ludzi . W ogole odnosze wrazenie ,ze kazdy z nas powinien choc faragment zycia poswiecic innym, bo inaczej umyka mi sens naszego istnienia.
Limonka pisala o obiadach, ktore gotuje , bardzo mnie to urzeklo, niby drobnostka ale chyba z takich drobnostek powstaje dobro
ja tez mam swoj plan .. na razie w glowie
a czy Wy macie w ogole taka potrzebe dzialania na rzecz innych ?? (ludzi ,zwierzat ,srodowiska)