Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Rozmowy ogólne.

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez mahika » 16 lut 2012, o 21:41

taki temat był już o tym, pasty tam też wpisywałyśmy :)

Tak Cat, teraz innych rzeczy sie używa i cukierniach i knajpach
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez agik » 16 lut 2012, o 22:01

A ja w ogóle do wczoraj pączków nie lubiłam :)
Kupne mi nie smakują wcale i musiałabym być niesamowicie głodna, żeby kupić pączka. Moja mam chyba nigdy pączków nie robiła, babcia też nie.
W tamtym roku postanowiłam pierwszy raz w życiu usmażyć pączki w domu, ale wyszły mi takie gnieciuchy, że szkoda gadać.
Wczoraj usmażyłam pączki z jeszcze innego przepisu- i to było naprawdę dobre- leciutkie w środku, chrupiące na zewnątrz, napełnione konfiturą z płatków róży, własnoręcznie zrobioną, z kwaskowatym lukrem, posypane skórką pomarańczową domowej roboty, smażone na ŚWIEŻYM oleju...

Cat- mnie też ten zapach przepalonego smalcu powala :/
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez mahika » 16 lut 2012, o 22:09

tak jest Obrazek
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez Sinusoida » 4 kwi 2012, o 21:47

No więc ze wstępnych eksperymentów wynika, że chyba wegetariański sposób żywienia nie bardzo mi służy :( A to ze względu na wzdęcia. Nie pomagają przyprawy redukujące ten nieprzyjemny efekt. Tak więc wygląda na to, że jeśli nie będę jadła mięsa skazana jestem na niedobory pewnych składników skoro także z diety wege muszę eliminować pewne produkty. Najgorsze jest to, że już czuję efekt nie jedzenia mięsa jeśli chodzi o elastyczność ciała to raz, a dwa - mięso mi śmierdzi... I jak to pogodzić?? Chyba nie ma sposobu. Szkoda :(
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez Bianka » 4 kwi 2012, o 21:50

Sinusoida napisał(a):Najgorsze jest to, że już czuję efekt nie jedzenia mięsa jeśli chodzi o elastyczność ciała to raz, a dwa - mięso mi śmierdzi... I jak to pogodzić?? Chyba nie ma sposobu. Szkoda :(


tzn? ciało jest bardziej czy mniej elastyczne?
schudłaś?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez Sinusoida » 4 kwi 2012, o 22:05

Nie, nie, źle to zabrzmiało. To dlatego, że chyba zbytnio na skróty poszłam. Ciało jest bardziej elastyczne i to jest pozytyw, z racji którego ciężko mi powrócić do diety mięsnej :(
Nie schudłam. Za dużo słodyczy jem by schudnąć :)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez mahika » 4 kwi 2012, o 22:22

Sinusoida napisał(a):mięso mi śmierdzi... I jak to pogodzić?? Chyba nie ma sposobu. Szkoda

Czyli zmusisz się żeby jeść coś co Ci śmierdzi?
Mi ryby śmierdzą i nigdy nie wezmę ich do ust, mimo ze mają dużo zdrowych składników.

Zima i przedwiośnie ogólnie nie jest najlepszym czasem na zmiany diety.
Konsultowałas sie z lekarzem w sprawie wzdęć?
Nie sądzę że mięso je zniweluje, chyba że problem jest w głowie.
Problemy gastryczne mogą oznaczać różne schorzenia.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez Sinusoida » 4 kwi 2012, o 22:40

Tak, wiem Mahiko. Konsultowałam się. Organicznie wszystko jest ok. Po prostu pewne produkty tak działają i chyba na niektóre osoby bardziej niż na inne. A mięso śmierdzi mi teraz, bo już jakiś czas go nie jadłam. Myślę że może dobrą opcją będzie jakieś wyważenie tego.
A ryby to akurat uwielbiam :)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez mahika » 4 kwi 2012, o 22:46

Pewnie, jeśli wegetarianizm to nie jest Twój sposób na życie czy ideologia,
to wyważenie jak najbardziej.

Ja własnie tak robię.
Ograniczam mięso do minimum, stopniowo :)
Dlatego nie jestem wegetarianką, a jedynie zwolennikiem potraw wege które dominują u mnie w kuchni.
Rośliny strączkowe też ograniczam, z wiadomych względów ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez Sinusoida » 4 kwi 2012, o 22:49

I to jest chyba także moja "droga" Zawsze to mniej mięsa niż więcej :)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez caterpillar » 5 kwi 2012, o 00:06

od prawie 2 miesiecy jestem na diecie veganskiej..i dobrze mi z tym :P
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez Bianka » 5 kwi 2012, o 00:15

A czemu nie chcesz go już jeść? sorki jeśli nie doczytałam :? mi wywala brzuch po warzywach, zwłaszcza po surówkach :/ ale jak skóra bardziej elastyczna to może też ograniczę mięsko, zawsze zjadam je pierwsze potem resztę, na końcu warzywa :/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez caterpillar » 5 kwi 2012, o 11:44

jakos nigdy nie bylam wielkim fanem miesa kiedys bylam juz na diecie wegetarianskiej.
ale tak na prawde zaczelo sie od tego ,ze mialam problemy z jelitami jak zaczelam czytac na ten temat to okazalo sie ,ze w ostrej fazie w ogole powinno sie wyeliminowac mieso , jaja ,mleko najlepiej zamienic na ryzowe albo sojowe, ser wiadomo :/ ciezko strawny, slodyczy w ogole .

ja tez nie moge jesc wszystkiego i tak naprawde moge jesc biale pieczywo, bialy ryz i dobrze ugotowane i najlepiej zmielone warzywa straczkowe jesli juz :/

z przypraw kimnek (ja lubie ten indyjski), koper ,mieta, melisa, bazylia ..czyli nic ostrego.

podobno kapusta kiszona jest dobra ale ja tu nie mam takiej prawdziwej a na ocie to nie ma zamiaru ryzykowac.

duszone warzywa z ryzem + falafelka jakies delikatne humusy , toffu.

jednym slowem musze dobierac to co jesc moge ale na szczescie w internecie jest masa przeroznych przepisow.

kawy tez nie pije (tu ze wzgledow zdrowotnych) i musze przyznac ,ze zupelnie mi to nie przeszkadza choc poczatki byly ciezkie.

natomiast pije miod , wiec ideologiczna veganka nie jestem :P
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez Bianka » 5 kwi 2012, o 12:38

Wiesz ja byłam kiedyś na diecie wrzodowej, tak zarządził lekarz i po tygodniu miałam ochotę wyskoczyć ze skóry i pozabijać wszystkich dookoła, spadł mi nastrój makabrycznie :/ wtedy jadłam właśnie to co białe, białe pieczywo, jakieś kaszki pstraszki, a teraz jem tylko ciemne, od białego bym była chyba już taka buła, że nie wiem :( myślałam, kiedyś, że mi błonnik szkodzi :lol: głupia propaganda mojej mamy, tymczasem bez niego ani rusz...dlatego jem teraz całkowicie inaczej...soi nie mogę bo osłabia działanie leku na tarczycę i samej tarczycy szkodzi...słodycze wiadomo :roll: ale ciśnienie na słodkie mam okropne :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Wegetarianizm - macie jakieś doświadczenia?

Postprzez caterpillar » 5 kwi 2012, o 14:08

Bianko ja wlasnie tak sobie zalatwilam jelita , blonnik jest bardzo zdrowy ale nie dla ludzi z takimi problemami

ja zaczelam jesc bardzo duzo blonnika i po kilku dniach dostalam takiego bolu i niestrawnosci ,ze do dzis sie mecze a kiedys moglam spokojnie sobie zjesc od czasu do czasu teraz juz musze barzdzo ostroznie, bo zaraz odczowam bol .

najlepszy jest dla mnie chleb orkiszowy niestety dostepny tylko w PL :/

Jesli masz duze ubytki w sluzowce albo wrzody to pokarm wysoko blonnikowy zwyczajnie rani ci kiszki.

ja pije siemie lniane na noc razem z tymi ziarenkami
i kupilam sobie miod manuka (nowozelandzki miod bardzo dobry na zoladek, bo zabija bakterie i pomaga w odbudowaniu sluzowki) musze powiedziec ,ze dziala a pije go zaledwie 3 dni.

rozcienczam mala lyzeczke w letniej wodzie i pije rano oraz miedzy posilkami

dlatego uwazam ,ze diete nalezy dobierac indywidulanie, czytalam diety np grupy krwi a dieta i wiele zalecanych produktow kompletnie nie odpowiada mojemu oraganizmowi.

ja jem to po czym czuje sie dobrze i fizycznie i psychicznie

:wink:

uciekam do sklepu
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 617 gości