Po terapii

Problemy związane z uzależnieniami.

Re: Po terapii

Postprzez Abssinth » 30 mar 2012, o 12:50

tak mi sie wydaje (glos calkowicie z zewnatrz, wiec moze calkiem zle mi sie wydaje), ze sa ludzie, ktorzy zastepuja uzaleznienie od alkoholu, dragow, etc - uzaleznieniem od AA...??
czyli wlasnie ci ludzie, ktorzy maja wbite w glowe, ze TYLKO AA ich moze trzymac z daleka od przedmiotu uzaleznienia...

tak se przemysliwam...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 30 mar 2012, o 13:01

hehe Abss...
jak już tak sobie dywagujemy.. :mrgreen:
to według mnie KAŻDY uzależniony.. to człowiek specjalnej troski- nie mówie tu tylko o uzależnieniu od środków psychoaktywnych takich jak alko czy narko..
AA to nie sekta.. daje program 12 kroków..i zasady i to jest główny atut mitingów.
jeżeli mam oceniać nałogowe picie.. i nałogową pracę nad sobą..to z dwojga złego choć szczerze wątpie by to drugie było złe..wolę to drugie. :mrgreen:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 30 mar 2012, o 13:05

Abss.. oczywiście masz też rację.. są tacy którzy zamieniają alkohol na .. na seks... na kompulsywną masturbację.. na wysyłanie codziennie milion razy totolotka.
na mitingi AA.. kompletnie nie pracując przy tym na programie 12 kroków.
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 30 mar 2012, o 22:20

. kompletnie nie pracując przy tym na programie 12 kroków.


I własnie tu jest problem co to znaczy pracować na programie człowiek to nie maszyna a program .. cóż jeden krok to bezsilność a reszta to bóg .... jakkolwiek go pojmujesz bez siły wyższej ani rusz . Jestem osobą nie wierzącą więc modlenie się i różne inne obrządki są bez sensu . Co w zamian nic bo jak powiesz że sam sobie jestem silą wyższą to horror się robi ....
Ups zdaje się że to nie na temat sorka marza
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 31 mar 2012, o 01:51

Kod: Zaznacz cały
 Co w zamian nic bo jak powiesz że sam sobie jestem silą wyższą to horror się robi ....

no właśnie..w sile wyższej jakkolwiek ją pojmuję.. chodzi głównie o to by nie stawać siebie samego w CENTRUM
jeżeli nie ma wiary w siłę wyższą jakąkolwiek..czyli taką która jest ponad mnie.. to hmmm.. może być horror..
aczkolwiek.. można zabawić się w ezoterykę i wdychać co rano jasnokoperkowe światło.. ktore uzdrowi..hmm i które mnie pokieruje w astraly..ale myślę, że hindusom bliższe to niżeli nam Polakom z Europy ze swoim Bogiem..aczkolwiek nie wnikam niech sobie każdy wierzy w co chce.. nawet jeśli wierzy, że nie wierzy w nic :roll:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 31 mar 2012, o 02:13

z Siłą Wyższą..bądź Bogiem(jak kto woli) myślę, że jest łatwiej.. :wink: :mrgreen:
dla mnie osoby wierzącej oczywiste jest wrecz to, że nie na wszystko mam wpływ i nie wszystko ode mnie zależy...
hmm takim "niewierzącym" też się może tak z racjonalnego punktu widzenia wydawać..jednak o wiele łatwiej jest im się zakałamućkać w sprawy które kompletnie nie zależa od nich.. nie mają się po prostu do KOGO, CZEGO odnieść.. powierzyć.. i skoncentrować na tym na co rzeczywiście mają wpływ...
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez parnasus » 31 mar 2012, o 21:47

chodzi głównie o to by nie stawać siebie samego w CENTRUM
jeżeli nie ma wiary w siłę wyższą jakąkolwiek..czyli taką która jest ponad mnie.. to hmmm.. może być horror..
aczkolwiek.. można zabawić się w ezoterykę i wdychać co rano jasnokoperkowe światło.. ktore uzdrowi..hmm i które mnie pokieruje w astraly..ale myślę, że hindusom bliższe to niżeli nam Polakom z Europy ze swoim Bogiem..aczkolwiek nie wnikam niech sobie każdy wierzy w co chce..

I to jest właśnie to . Złożenie że jest jakaś siła wyższa koniec kropka sam myśl że ktoś może nie wierzyć jest spłaszczana do jasnokoperkowego światła i tym podobnych prób . Trochę to ograniczony sposób myślenia ale jak się nie chce w coś " wnikać" to się nie wnika . A ja wnikam i dziwi mnie ta siała wyższa najpierw daje wolną wolę a potem ją ogranicza . Zsyła siebie samego na ziemie,żeby złożyć ofiarę z samego siebie, na przebłaganie samego siebie za moje grzechy które nabyłem w jego ogródku . Indie to pikuś no ale cóż niech każdy wierzy w co chce .... :bezradny:
parnasus
 
Posty: 204
Dołączył(a): 1 gru 2010, o 17:19
Lokalizacja: Tu i Teraz

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 31 mar 2012, o 22:38

oj tam oj tam parnasus :wink:
jasnokoperkowe światło tak mi przyszło.. bo sama się w tego typu rzeczy bawiłami mechanika kwantowa i takie tam .. i niczego nie spłaszczam.. wręcz przeciwnie myślę, że to wzystko jest na wyciągniecie ręki.. osiągalne..
jeżeli chodzi o dyskusje na temat ateizmu.. to nie będę się w nią wdawać.. bo tak :mrgreen:
pozdrawiam :kwiatek:
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez marza » 3 kwi 2012, o 23:07

Czytając Wasze posty, myślę sobie,że nie chcę teraz szukać Siły Wyższej, ani zastanawiać sie nad 12 krokami. W tej chwili potrzebuje po prostu ludzi, bycia z ludźmi, wśród ludzi. I dlatego na razie bedę chodzić na grupę AN. Znalazłam bardzo fajną grupę. wczoraj byłam drugi raz. I nawet się odezwałam. Dla mnie to ogromny sukces. Będąc o ośrodku zaczęłam się odzywać po miesiącu...Nie zakładam,że będę tam wiecznie chodzić. W tej chwili potrzebuję takiego wsparcia, a co bedzie dalej to czas pokaże.
Pozdrawiam M.
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 4 kwi 2012, o 00:36

NA też pracuje na programie 12 kroków :wink:
ale fajnie, że wyszłaś do ludzi.. :D
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez marza » 16 kwi 2012, o 22:47

Witam!
Znowu stary schemat. Nie rozmawiam, uciekam od ludzi,izoluję się, nie odbieram telefonów,nie poszłam dziś na grupę NA i wmawiam sobie ,że nie potrzebuje pomocy... Dowalam sobie. Próbuję uciec w obojętność emocjonalną. Mam wrażenie,że jak zrobię krok do przodu to za chwilę cofam się o dwa kroki. Całe życie już tak będzie? Po paru dniach dobrych, dół? I tak w nieskończoność?! Do d...to wszystko
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Re: Po terapii

Postprzez pszyklejony » 17 kwi 2012, o 03:40

marza napisał(a):Witam!
Mam wrażenie,że jak zrobię krok do przodu to za chwilę cofam się o dwa kroki. Całe życie już tak będzie? Po paru dniach dobrych, dół? I tak w nieskończoność?!


Normalne, nie wytrzesz gumką myszką tak łatwo podstaw swojej osobowości, tego kim jesteś. Nie całe, dotąd, aż nowe się nie utwali.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Po terapii

Postprzez buka_lu » 18 kwi 2012, o 10:50

..mi pomogło np to..
że przestałam się nad sobą użalać i kopnęłam się sama w dupę... ale nie ku zagładzie tylko w drugą stronę..
czyli..
przestałam się mizgać nad sobą..
zaczęłam słuchać tych co już sobie radzą..
nie wnikając czy to siakieś czy srakieś czy ja wierze czy nie wierze. CHCIAŁAM NIE ĆPAĆ... (oczywiście mnóstwo rzeczy mi przeszkadzało i mnie rozpraszało.. i często toczyłam walkę żeby wyjść np na miting)
Marza.. może zacznij chodzić na NA(mimo wszystko,mimo że ci się nie chce, mimo że myślisz, że ci to nie potrzebne) zacznij odbierać telefon.. zacznij robić te wszystkie rzeczy.. które ci tak z trudem wychodzą..
Mi też nie było łatwo.. też borykałam się z tym o czym Ty piszesz..
wiem też, że tylko radykalne kroki.. są coś warte w tej sprawie. Wiem również na własnym przykładzie.. że słuchanie bardziej doświadczonych ode mnie.. było bardzo ważne.. zwłaszcza wtedy gdy się z nimi nie zgadzałam.
BYŁAM TAK ZDETERMINOWANA ŻE POSTANOWIŁAM WSZYSTKO ROBIĆ ODWROTNIE NIZ MI MOJA CHORA GŁOWA PODPOWIADAŁA.. czyli: gdy mi się nie chciało isc na miting i wymyslałam jakis powod to tym bardziej szłam.
gdy mnie wkurwiało gdy ktoś mi cos sugeruje.. to to robiłam.
To na początek drogi..
później pojawia się coraz większa świadomość.. tego czym jest uzależnienie.. i jak kieruje moim życiem..
byłam również w ośrodku na terapii..
uzależnienie to choroba którą się leczy.
więc powodzenia!!! :D .. życzę odwagi!!
buka_lu
 
Posty: 768
Dołączył(a): 16 sty 2010, o 00:41

Re: Po terapii

Postprzez caterpillar » 18 kwi 2012, o 16:08

wow buka podziwiam Cie :shock: 8)

mysle ,ze tego typu podejscie jest dobre nie tylko przy problemach z nalogami ...mam kumpele ,ktora cierpi na depresje lyka tabletki ale wymysla tysiac innych sposobow aby ominac terapie szerokim lukiem :?

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Po terapii

Postprzez marza » 20 kwi 2012, o 21:32

Nienawidzę siebie!!! I tej pieprzonej choroby!!! Dziś albo ryczę albo klnę. Oczywiście w samotności. W pracy, na zewnątrz trzeba sie usmiechać. Poza tym przecież jestem silna. I mam się nie uzalać. Nie poszłam na rower, ani na basen. Nie mam na to siły ani ochoty. I mam się oduczyć "muszę, powinnam " a nauczyć " chcę". Tylko, że ja w tej chwili nie znam "ja chcę"!!! Kurde, o ile prościej było kiedyś wziąć leki i po prostu nie czuć.....
Po co mam iśc na spotkanie AN??? co mi to pomoże? Nie mam tu do kogo pójść,każdy ma swoje życie, normalne, a po co mi telefon jeśli do słuchawki potrafiłam dziś tylko ryczeć i nie byłam w stanie powiedziec słowa?
Do dupy to wszystko!!!!!
marza
 
Posty: 205
Dołączył(a): 19 cze 2007, o 22:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron