rozumiem ze poczucie wplywu i odpowiedzialnosci bardzo wspomagaja wychodzenie ofiary z roli podleglej.
ale nie rozumiem jak to sie ma do artykulu i w czym zawarte w nim slowa utrudniaja podjecie odpowiedzialnosci czy poczucia wplywu?
ludolfina napisał(a):ciekawe jest to stwierdzenie, ze nie dawalas sobie godnosci.
czyli jej nie utracilas w zwiazku przemocowym, idac dalej.
czemu wiec go opuscilas?
co bylo impulsem?
ludolfina napisał(a):
Ophrys, mam nadzieje ze tez sie wlaczysz
ludolfina napisał(a):ewka napisał(a):Teraz jeśli chcesz mi odpowiedzieć naciśnij "cytuj" - i zobacz, co jest na początku i na końcu tego zdania. I zrób to samo. MUSI SIĘ UDAĆ! Twoje wypowiedzi zyskają na przejrzystości i fajniej się będzie czytało. Tzn. - JESZCZE fajniej.
zawsze nic wiecej nie robie jak tylko naciskam cytuj i usuwam czesc wypowiedzi, zostawiajac to o co mi chodzi.
nie rozumiem co trzeba zobaczyc na koncu i poczatku, bo to jest to samo co "wychodzi" - nic nie kombinuje. teraz tylko nacisnelam "cytuj" i moze mi podpowiecie co zrobilam zle.
ludolfina napisał(a):aha, czyli uwazasz, ze przyjmowanie punktu widzenia, ze bycie narazonym na przemoc wplywa na bycie ofiara ogranicza mozliwosc poradzenia sobie z tym, natomiast optyka, ze to ofiara prowokuje przemoc dobrze motywuje i ustawia wlasciwa perspektywe dla dokonania zmian?
ludolfina napisał(a):czy uwazasz ze przemocowiec tak samo bezwiednie krzyczy i nie zdaje sobie sprawy ze uzywa sily, jak ofiara nie zdaje sobie sprawy ze jest poddana przemocy?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 220 gości