drugi początek...

Problemy związane z depresją.

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 27 mar 2012, o 06:04

limonka napisał(a):Nikt tak nie umie dowalic jak kobieta kobiecie...

To nie dowalajcie sobie dalej nawzajem, Limonko, Ophrys...

Tara, spokojnie, niczego nie zmienisz, nie trzeba się tak denerwować :kwiatek:
Pozytywna i tak coś wymyśli i zrobi po swojemu, prawda Pozytywna?
Pozdrawiam wszystkie :buziaki:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez tara » 27 mar 2012, o 08:18

limonka napisał(a):Jak to kiedys agik pisala ... Nikt tak nie umie dowalic jak kobieta kobiecie... Pomoc nie umiem/ chce / moge... Po co jeszcze kopac? Ulzylo ci Tara ?


Cytuję Ciebie, ale odpowiedź tyczy się także Ophrys.
Zrozumcie, że to właśnie taka postawa, jak Wasza, doprowadziła do uśpienia, do samouspokojenia Pozytywnej. Psychologia na pewnym etapie stosuje metody tzw. głaskania po głowie. Potem przychodzi czas na kopa. Dlaczego uważacie, że ja jej dowalam, pokazując jej czarno na białym jakie będą konsekwencje wysłania dziecka do Danii? Bo cały czas o to mi chodzi. To jest dowalanie kobieta kobiecie, czy otwieranie oczu na fakty? No chyba, że znacie ją na tyle, że wiecie, że tylko sobie tak pogrywa. No to w tym przypadku ona jest nie fair, bo ja jej słowa traktuję poważnie.

I dalej: termin zapisów do przedszkola. Artykuł z 2 marca informuje, że nabór jest do końca marca. Pierwszeństwo mają samotne matki. Pozytywna pisze, że 15 nabór się skończył i Wy jej wierzycie, a nie oficjalnej stronie miasta! Jak to interpretować? Dziecko ma rocznikowo trzy lata i nikt nie ma prawa nie przyjąć jej do przedszkola! Ja dowalam, tak? Wskazując rozwiązanie?

Postawa Pozytywnej przypomina mi tonącego w powodzi, który cały czas wierzył, że Bóg go uratuje (no tu akurat wiem, że na Boga to Pozytywna raczej nie liczy) i odsyłał kolejne łodzie ratunkowe. Ile osób, łącznie ze mną, zadeklarowało i deklaruje konkretną pomoc, a ona to odrzuca, bo rzekomo nie chce być żebraczką? W tak trudnej sytuacji dumę trzeba schować głęboko i dać sobie pomóc.

W mieście też są instytucje, których zadaniem jest pomaganie osobom znajdującym się w tak ciężkim położeniu. Są zasiłki, dopłaty do mieszkania, bony na posiłki i artykuły żywnościowe. To, w połączeniu z pomocą przyjaciół, mogłoby pozwolić dziewczynie stanąć na nogi. Ale ona jak widać woli się wypłakiwać nad klawiaturą przy Waszej asyście, wieszających psy na kimś, kto powie trochę prawdy. Trochę, bo gdybym napisała wszystko, co myślę, to wtedy dopiero by się zaczęło... I jeszcze na dodatek mi się złorzeczy :bezradny:
Avatar użytkownika
tara
 
Posty: 30
Dołączył(a): 21 lis 2011, o 21:07

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 27 mar 2012, o 08:55

tara nie masz zielonego pojecia o czym mowisz?? jakie zasilki?? jakie doplaty?? przerobilam wszystko i nic mi sie nie nalezy, wlacznie z funduszem alimentacyjnym, gdyz nie mam wyroku z okregowego i miec narazie nie bede, bo to trwa kilka miesiecy!! mam nadzieje, ze nigdy nie bedziesz musiala dokonywac tak dramatycznych wyborow jak ja!!

kocham mala i nie moge patrzec na to, ze np. bedzie glodna, czy rzucana od przedszkola do przedszkola! bo Paniom w porozumieniu ze mna nie chce sie rozwiazac problemu!

zaprowadzilam normalnie mala dzisiaj! zabralam jej koldre, poduszke i smoczek... rozmawialam wczoraj z psychologienna infolinii "Dzieci niczyje" i podobnie jak ja psycholog byl oburzony postawa Pan z przedszkola, powiedzial, ze dziecko potrzebuje czasu, aklimatyzacji, zeby sie przelamac, czy przyzwyczaic do czegos, ze trzeba stopniowo i łagodnie, a nie na sile klasc na lezak, siada, klasc! powiedzial mi, ze to automatycznie w koncu wywola histerie u dziecka i coraz wiekszy strach przed lezakowaniem! powiedzialam, ze przeciez moze siedziec na laweczce obok i etapami, powoli bedzie decydowac o pojsciu na lezak, z opcja, ze moze wstac....

na dodatek nie wiem, co tam sie tak do konca dzieje, bo mala mowi, ze pani krzici!!

stanowczo odmowilam przeniesienia malej, badz zmiany czegokolwiek w tej chwili i ze maja ze mna wspolpracowac nad rozwiazaniem tematu, a nie pozbywac sie klopotu.

Mala juz nawet rano nie robi scen, dzis machala mi przez okno z bananem na pysku, wiec jesli jest tylko jeden problem lezakow, to nalezy go rozwiazac, a nie stosowac spychologie i olac. sa dzieci rozne z innymi problemami i co wszystkich sie pozbeda???????????

i wlasnie to jest przyklad pomocy instytucji, ktore powinny pomoc!

poszlam do pracy jak gbyby nigdy nic, szefa narazie nie ma i dzis go nie bedzie, robie swoje i tyle. Jesli nie sciagna mnie dzisiaj okolo 13, to bedzie dobrze, powinno rozejsc sie po kosciach, ale jesli sciagna, to albo bede musiala odmowic, albo strace prace. Siedze jak na skazaniu i sie boje.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 27 mar 2012, o 09:33

rozmawialam w tej chwili z poradnia, pod ktora podlega przedszkole, zreszta jedyna w moim miescie! wiecie jaki termin wizyty dostalam :lol: :lol: :lol: październik!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez tara » 27 mar 2012, o 14:42

pozytywnieinna napisał(a):tara nie masz zielonego pojecia o czym mowisz?? jakie zasilki?? jakie doplaty?? przerobilam wszystko i nic mi sie nie nalezy, wlacznie z funduszem alimentacyjnym, gdyz nie mam wyroku z okregowego i miec narazie nie bede, bo to trwa kilka miesiecy!! mam nadzieje, ze nigdy nie bedziesz musiala dokonywac tak dramatycznych wyborow jak ja!!


Oczywiście, że nie mam zielonego pojęcia, bo mam pojęcie właściwe i to dość obszerne. I bardzo proszę, skończ przestrzegać mnie przed tym, co ewentualnie ma mi grozić. Kolejny raz wyskakujesz na mnie wybierając sobie najmniej istotny szczegół.
Dlaczego nie reagujesz na wytknięcie Ci błędnej informacji o naborze do przedszkoli? Dlaczego nagle bierzesz wodę w usta i nie piszesz o wysyłaniu małej Danii? To była tylko taka zagrywka? Nie ma tematu?
Wiesz, Ciebie chyba w ogóle nie można traktować poważnie. Twoje słowa są tyle warte, co puch na wietrze.

PS. Do dziewczyn, które napisały do mnie na PW, że mam rację. Może nabierzecie odwagi i wypowiecie się też otwarcie, bo jak na razie to ja jestem tylko ta beeeee :bezradny:
Avatar użytkownika
tara
 
Posty: 30
Dołączył(a): 21 lis 2011, o 21:07

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 27 mar 2012, o 14:55

po pierwsze tara, nie zycze sobie tutaj twoich uwag, nie znasz ani tematu ani zycia :) nie chce mi sie wogole dyskutowac

odnosnie reszty, nie spedzam tu calego zycia i jakbym miala odpisywac na wszystkie twoje zaczepki, to bym nic innego nie robila

odnosnie przyjec, prosze bardzo idz i sprobuj zlozyc teraz podanie, przyjecia byly od 1 marca i przedszkola kolo mnie zamknely listy 15 marca (liczac kolejnosc zgloszen), moje przedszkole mialo juz wywieszona liste 10 marca! moglabym podac wiele przykladow lamania moich praw jako samotnej matki np. ze zlobkami (tematu i tak nie znasz :) )

odnosnie wyslnia do Danii, to ta opcje biore pod uwage caly czas, jesli strace prace i nie bede mogla malej nakarmic. Obecnie jeszcze staram sie walczyc, ale nie dam mojemu dziecku byc glodnym, a Panstwo w niczym mi nie pomoze. Decyzje podjelam ostatecznie i uwarunkowana jest tym wlasnie, czy uda mi sie prace utrzymac, czy nie, a dlatego podjelam decyzje, ze do Danii, bo jednak trafi w ostatecznosci do rodziny zastepczej, a nie do domu dziecka i z takiego dna jest cudem sie podniesc.

Jeszcze raz Ci zycze obys nigdy nie byla glodna, ani ty ani twoja rodzina.

PS. jeszcze czegos nie odpisalam? no to pewnie mam wode w ustach :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez tara » 27 mar 2012, o 15:10

A wiesz co to jest rozmowa, ze ślepym o kolorach? Ja już wiem i wcale nie jest mi z tym dobrze. Twoje życie, Twoja sprawa, Ty wiesz najlepiej, powodzenia.

PS. I od razu chcę się usprawiedliwić, że nie było moim zamiarem jakiekolwiek naigrywanie się z osób niewidomych. Akurat to powiedzenie najbardziej mi do powyższej wypowiedzi pasowało.

PS2. Aha, tak z ciekawości zadzwoniłam sobie do pierwszego z brzegu przedszkola w Twoim mieście i oczywiście, że można jeszcze podanie złożyć, będzie rozpatrzone. Ciekawe...
Avatar użytkownika
tara
 
Posty: 30
Dołączył(a): 21 lis 2011, o 21:07

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 27 mar 2012, o 15:50

Pozytywna rozumiem ,ze masz kryzys i to cholerny ale dlaczego myslisz o oddaniu dziecka akurat do Danii? sama wiele razy pisalas jaka tam jest biurokracja , przeciez w razie czego stracisz z nia kntakt zupelnie, no chyba ,ze zamierzasz wrocic do Danii :bezradny:

bo jak Ty sobie to wyobrazasz? ona tam ty tu?

ja mysle ,ze problelem jest znalezienie normalnego przedszkola albo dogadanie sie ze starym. Masz argumenty ,wiesz,ze tak nie moga wiec trzeba dzialac.

Pozytywna ja naprawde napisalabym do jakiejs gazety czy TV , bo nie moge zrozumiec jak oni moga robic takie cyrki wiedzac ,ze ty jestes samotna matka i MUSISZ prcowac i nie mozesz ot tak, zabierac sobie malej do domu.

Przedszkole nie jest twoja fanaberia tylko mozliwoscia podjecia pracy.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 27 mar 2012, o 16:35

cat, ja rozpisalam na kartce czy PL czy Dania i wiecej bylo za Dania, miedzy innymi na mozliwosc odbicia sie od dna finansowo. nie chce zeby mala przezywala takie dramaty jak ja teraz odnosnie walki o kazdy grosz, fakt nie wiem, co bedzie w PL za 20 lat, ani co bedzie w Danii za 20 lat. Rozpisalam tez za i przeciw oddania malej i sytuacje, w ktorych to bedzie lepsze ze wzgledu na jej bezpieczenstwo np. ze bedzie glodna.

Jeszcze walcze resztkami sil, nie dalam wywalic malej, nie spalam prawie cala noc i rozwazalam mozliwosci. Dzwonilam dzis do poradni, ale wizyta w przedszkolu jest na pazdziernik ( :lol: ) zadzwonilam wiec do znajomej psycholog, ktora stwierdzila, ze ewidentnie traume lezakowa wywolalo (spotegowalo) przedszkole, przede wszystkim ze wzgledu na brak wspolpracy, procesu aklimatyzacji itd.

poprosilam ta znajoma psycholog dziecieca, zeby umowila sie na spotkanie z dyrektorka i paniami, zeby im łopatologicznie wyjasnic problem. ale odezwie sie do mnie w czwartek, bo teraz ma maly sajgon.

TV itd. nic nie da, dzwonilam do kuratoriu, bo jakis idiota w rozporzadzeniu napisal, ze dzieci 3 i 4 letnie MUSZA spac na lezakach, sprawdzilam wczoraj WSZYSTKIE mozliwe przedszkola. Ostateczna wersja bylo przedszkole prywatne na przeciwko nas, ale niestety drozsze o 150 zl, ale jest awaryjnie tam zapisana. jakby te baby nie odpuscily.

dzisiaj bylo dobrze, byla jej kolderka plus poduszka i smoczek, odpuscila tez Pani z lezakiem, mala zasnela na wersalce dla lalek ( :haha: ) najpierw sie przewalala, chwile poplakala, ale ze zmeczenia i zasnela.

problem robi sie w tym, ze wieczorem nie wiem, czy pojdzie spac, ale to juz mniejszy problem, wiekszy jest ten, ze dzisiaj zbudzila sie o 7 to zasnela, a jak wstanie tak jak wczoraj o 8.30 to znow bedzie szal.


mala nie moze miec takich zmian, dlatego nie odpuszcze, jest to jeden problem i MUSZA mi pomoc rozwiazac, dostosowac do dziecka. NIE POZWOLE NA JEJ WYRZUCENIE, CZY ODDAWANIE O 12 bo im tak wygodnie.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez limonka » 27 mar 2012, o 17:42

Dziewczyny jak macie pozyt cos do zarzucenia , albo rozwiazania czy porady co na robic zeby ja bylo stac na bulke I miod to nie piszcie do tary ( ktora na rozwiazania na wszystko tylko Jakos tego nie umie w komunikatywny i kulturalny sposob uhac nie obrazajac po drodze) na priva tylko walcie prosto z mostu!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 27 mar 2012, o 17:49

:|
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez ophrys » 27 mar 2012, o 18:04

mahika napisał(a):
limonka napisał(a):Nikt tak nie umie dowalic jak kobieta kobiecie...

To nie dowalajcie sobie dalej nawzajem, Limonko, Ophrys...

Tara, spokojnie, niczego nie zmienisz, nie trzeba się tak denerwować :kwiatek:
Pozytywna i tak coś wymyśli i zrobi po swojemu, prawda Pozytywna?
Pozdrawiam wszystkie :buziaki:



Mahika, nie odebrałam tego tekstu Limonki, jako skierowanego we mnie. Nieważne jak było, ja nie czuję się urażona. I dziękuję za Twojego posta :kwiatek:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 27 mar 2012, o 18:14

ja sie pogubiłam kto komu i co.

A co do tego ze Pozytywna sobie poradzi, nie mam watpliwosci.
A niesmak po tych dowalankach pozostanie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez ophrys » 27 mar 2012, o 18:16

:cmok:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 27 mar 2012, o 18:22

poprosilam ta znajoma psycholog dziecieca, zeby umowila sie na spotkanie z dyrektorka i paniami, zeby im łopatologicznie wyjasnic problem. ale odezwie sie do mnie w czwartek, bo teraz ma maly sajgon.


Pozytywna no i dobrze! i o to mi chodzilo

a co do spania wierze sie ,ze wyreguluje


natomiast nie rozumiem ..masz zamiar wrocic do Danii?

sam powrot do Danii nie jest jeszcze niczym zlym

Rozpisalam tez za i przeciw oddania malej i sytuacje, w ktorych to bedzie lepsze ze wzgledu na jej bezpieczenstwo np. ze bedzie glodna.


wiesz Pozytywna to Twoje dziecko wiec :bezradny:

ja wychowalam sie praktycznie bez mamy i bez ojca , bo tez mnie zostawiala w roznych kryzysowych sytuacjach ze wzgledu na moje dobro...jedzenia mi nie brakowala ..brakowalo mi matki.

Mam nadzieje ,ze to bedzie krok ostateczny ,ze sie wszystko ulozy

tego Ci zycze .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 437 gości