nie przyjmuja i rodzice dzialac nie beda, bo grozi to wydaleniem dziecka z przedszkola, prawdopodobienstwo otrzymania jakiegokolwiek innego przedszkola w moim miescie graniczy z cudem, bo brakuje kilku tysiecy miejsc, wiec jesli ktos juz jest w tym przedszkolu, to napewno sie nie odezwie.
grzecznie jedna mama zapytala, nauczycielka od razu do niej z pazurami, to ta przeprosila i powiedziala, ze skonczyla temat!
w mojej okolicy nie ma innych przedszkoli, a te dalsze juz maja miejsca rozdysponowane i jej nie przyjma, tymbardziej, ze ona i tak z racji wieku zostala po znajomosciach przyjeta wczesniej, a nie w wieku 3 lat.
przyjecia byly do 15 marca, wtedy mi nie grozila, grozi mi teraz gdzie juz podania zlozyc nie moge, moge za rok, ale nie mam zadnych szans ze wzgledu na to, ze w czterolatkach kontynuuja trzylatki przyjete rok wczesniej i nie ma dodatkowych przyjec
dopiero w pieciolatkach nie moga mi odmowic, bo jest obowiazek, ale mnie na nianie nastepne 2,5 roku nie stac i juz