Justa jesli chodzi o metody, to jednak dziala
od wczoraj mala nie miala szalow, wrecz przeciwnie, wystarczyło, ze jej przypomniałam kare i co sie dzialo, nie probowala oponowac w momencie, jak jej cos kazalam, fakt ociagala sie, ale nie wpadala w zadna zlosc, ani furie. gdybym byla z nia tylko ja i tylko na niej sie skupila, a nie pracy, problemach itd. to bardzo szybko bym to wyplenila, niestety osoby, ktore sie nia opiekuja poza mna, ZAWSZE dzialaja we wlasny sposob typu JA WIEM LEPIEJ. nawet slowem mnie nikt nie zapyta, jak ma postąpic, a jak juz mowie, to zadna niania, ani przedszkole, czy zlobek do tego sie nie stosuja!
dlatego mala wykorzystuje fakt tego, ze dziala, inni ustapia i szal przechodzi, maja spokoj, ja nie ustepuje, szal trwa 3 godziny! proste byloby jej dac ten dokument i odejsc, spokoj bym miala.
jesli chodzi o kase, to juz tu z forum komus jestem winna pieniadze i po nocach mi sie to sni, w calosci nie jest to wielka kwota, ale jednak, nie chce robic kolejnych dlugow, bo nie moge ich potem splacic
nigdy nie pozyczalam pieniedzy i dla mnie to koszmar.
Mam nadzieje, ze tak zla sytuacja jest jeszcze nastepne 2 tygodnie, potem moze byc lepiej, jesli wogole mi zaplaca L4
najgorsze, ze 10 ty wypada po swietach i wiem, ze moge nie miec na swieta, ani zlotowki.
Staram sie cos wymyslic, probowalam zalozyc karte kredytowa w jednym z hipermarketow, nie udalo sie
musze sobie sama jakos poradzic, bo pozyczek nie wiem, czy kiedykolwiek bede mogla splacic.
Mala dzisiaj w tym hipermarkecie chciala kubek, taki ze slomka, powiedzialam, ze nie moge jej go kupic, bo nie mam pieniazka, a ona wyjela z kieszeni jakis rudy, podala mi i mowi "widzisz jeśt, maś mama" dobrze, ze sie nie rozryczalam na srodku sklepu