drugi początek...

Problemy związane z depresją.

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 25 mar 2012, o 22:18

Justa jesli chodzi o metody, to jednak dziala :) od wczoraj mala nie miala szalow, wrecz przeciwnie, wystarczyło, ze jej przypomniałam kare i co sie dzialo, nie probowala oponowac w momencie, jak jej cos kazalam, fakt ociagala sie, ale nie wpadala w zadna zlosc, ani furie. gdybym byla z nia tylko ja i tylko na niej sie skupila, a nie pracy, problemach itd. to bardzo szybko bym to wyplenila, niestety osoby, ktore sie nia opiekuja poza mna, ZAWSZE dzialaja we wlasny sposob typu JA WIEM LEPIEJ. nawet slowem mnie nikt nie zapyta, jak ma postąpic, a jak juz mowie, to zadna niania, ani przedszkole, czy zlobek do tego sie nie stosuja!
dlatego mala wykorzystuje fakt tego, ze dziala, inni ustapia i szal przechodzi, maja spokoj, ja nie ustepuje, szal trwa 3 godziny! proste byloby jej dac ten dokument i odejsc, spokoj bym miala.

jesli chodzi o kase, to juz tu z forum komus jestem winna pieniadze i po nocach mi sie to sni, w calosci nie jest to wielka kwota, ale jednak, nie chce robic kolejnych dlugow, bo nie moge ich potem splacic :( nigdy nie pozyczalam pieniedzy i dla mnie to koszmar.

Mam nadzieje, ze tak zla sytuacja jest jeszcze nastepne 2 tygodnie, potem moze byc lepiej, jesli wogole mi zaplaca L4 :bezradny: najgorsze, ze 10 ty wypada po swietach i wiem, ze moge nie miec na swieta, ani zlotowki.

Staram sie cos wymyslic, probowalam zalozyc karte kredytowa w jednym z hipermarketow, nie udalo sie :( musze sobie sama jakos poradzic, bo pozyczek nie wiem, czy kiedykolwiek bede mogla splacic.

Mala dzisiaj w tym hipermarkecie chciala kubek, taki ze slomka, powiedzialam, ze nie moge jej go kupic, bo nie mam pieniazka, a ona wyjela z kieszeni jakis rudy, podala mi i mowi "widzisz jeśt, maś mama" dobrze, ze sie nie rozryczalam na srodku sklepu
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez limonka » 25 mar 2012, o 23:15

Przeciez Nikt nie chce ci pozyczac... Tylko bezzwrotnie pomoc w porrzebie...Kurna jestes w sytuacji podbramkowej, wiec nie ma co odmawiac tej pomocy....
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 26 mar 2012, o 00:26

pozyt nie chodzi o pozyczke ...jak pisze limonka
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: drugi początek...

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 26 mar 2012, o 08:50

Podaj nr konta, a każdy, kto bedzie chciał wpłaci tyle ile może :)
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 26 mar 2012, o 09:13

:oops: :oops: :oops: :oops: tak bym sie czula potworzyco, ja nie chce zebrac, chce zarobic ta kase :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 26 mar 2012, o 09:22

Ale to nie wstyd, poprostu jestes w potrzebie.
U mnie w rodzinie też różnie bywało, nieraz bardzo źle. Wiem jak to jest.
Chcesz mieć cokolwiek na swieta?
Chociaż na małą paczuszkę dla księżniczki?
Na kubeczek ze słomką dla niej?
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 26 mar 2012, o 09:22

ja tam sobie myślę,
że jeśli ciężko jest Ci przyjąć darowiznę to mozesz wyjść z założenia że
"oddasz jak będziesz mogła"
To wcale nie musi być dziś jutro czy za rok.
Przecież los nie świnia ;)
Szkoda ze nie chcesz pokoju podnajać, bo to chyba tu masz dwa pokoje, juz nei pamiętam...
Jak tam dziś Mała się miewa?
I czy nadal nie myślisz zeby wyjechać do jakiegoś ucywilizowanego kraju?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 26 mar 2012, o 09:28

mahika podnajac narazie i tak nie da rady, mieszknie trzeba doprowadzic do ogółu, jest strasznie brudne, dalam ogloszenie na poczatku, przyszli alkoholicy, studentka, ktora zaraz zwiala i kilka tel, jak uslyszeli, ze dziecko to zaraz sie wylaczali.

wyjechac nie moge, bo mala nie ma juz paszportu, a z racji scigania mnie przez sad dunski, grozi mi to deportacja, nawet jesli ten paszport bym zdobyla
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 26 mar 2012, o 09:37

aa, nie wiedziałam że paszport dziecku potrzebny w UE.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 26 mar 2012, o 10:14

Mahika :shock:

toz to ja musze wozic sie z certyfikatem urodzenia bo mam inne nazwisko w paszporcie niz moje dziecko

jasne ,ze musza przeciez dziecko to nie torba nie mozna sobie od tak wywiezc z kraju

:P
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 26 mar 2012, o 10:21

nie wiem, jak poszłam z Kostrzyna do Niemiec, to nie było komu sprawdzać cokolwiek.
z wiadomych względów (brak dziecka, brak wyjazdów zagranicznych) wiedza ta nie była mi do niczego potrzebna.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez caterpillar » 26 mar 2012, o 10:27

aaaa no tam to moze i nie ale uwierz trzeba trzeba :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 26 mar 2012, o 10:39

wierzę. I wiem że dziecko to nie torba.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 26 mar 2012, o 14:28

no i koniec!! przedszkole zadzwonilo 2 godziny temu, ze mam zabrac mala, przyjechalam z nia do biura, bo nie mialam co zrobic, szef mnie wywalil z wielkim hukiem, powiedzial, ze dosc tolerowal, a ja nie umiem stale rozwiazc problemow z opieka dziecka. nie zaplaci mi tez za marzec, wiec juz nie mam o co walczyc, na inna prace nie mam szans, L4 juz tez nie mam, czyli zostalysmy bez dochodu.

Szkoda mi tylko ze sie wypalilam przez 2,5 roku, wiadomo bylo, ze nie mam szans na staniecie na nogach. mala jedzie kolo weekendu do Danii do ojca, bo ze mna jest bezdomna i glodna
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 26 mar 2012, o 14:46

Przedszkole powinno zapewniać dziecku odpoczynek w taki sposób i wtedy, gdy ono tego potrzebuje.

Dzieci potrzebują odpoczynku - mają w przedszkolu mnóstwo wrażeń, dużo się ruszają, ich układ nerwowy jest jeszcze mało wytrzymały. Na ogół najmłodsze grupy po obiedzie leżakują. Jednak nie wszystkie trzylatki potrzebują snu o godzinie 12. I na pewno leżakowanie nie musi trwać dwie godziny, bo staje się katorgą dla maluchów, które nie śpią. Dzieci są różne. Jedne męczą się szybko, inne są wytrzymałe. Maluch musi się nauczyć odczytywać własną potrzebę odpoczynku i snu. Przedszkole powinno zapewnić inną formę spędzania czasu dzieciom, które nie śpią

to jest wypowiedz psychologa odnosnie niespania mojego dziecka!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 469 gości

cron