drugi początek...

Problemy związane z depresją.

Re: drugi początek...

Postprzez Laff » 11 mar 2012, o 21:02

nie zgadzam się na żadne poddawanie się - wybrniemy z tego ;)
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 24 mar 2012, o 14:08

to koniec dzwonilam i pytalam jakie mam mozliwosci oddania malej. mala ma coraz gorsze szaly, obecnie drze sie jak opetana od 3 godzin! jest zapluta, zazygana, zasikana ... mam tego dosc, na dodatek nie stac mnie na jedzenie. jestem glodna od 3 tygodni!!

jest coraz gorzej, bo nie stac mnie nawet na bulke,!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez limonka » 24 mar 2012, o 14:15

Prosze cie podaj mi swoje namiary na priva!!! Glodna chodzic nie bedziesz!!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 24 mar 2012, o 14:17

limonko mala ma taki szal, ze koszmar!!!!!!!!! wezwalam karetke, ale nie przyjada
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez limonka » 24 mar 2012, o 14:19

Wspolczuje :( jednak w sprawie malej pomoc ci nie moge ale na "bulke" moge cie wesprzec!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 24 mar 2012, o 14:57

:bezradny: przeszlo jej, problem w tym, ze jakbym jej ustapila to szalu by nie bylo, a poszlo o dokument, ktory musialam pilnie przeczytac, zaczela mi go wyrywac z reki, jak nie dalam to wpadla w szal i 3 godziny probowala na mnie wymoc ten dokument! jakbym ustapila i jej to dala, to zaraz bylby spokoj! totalnie stara sie mnie sterrroryzowac! rece mi opadaja i tyle, albo ustapie, albo mam wrzask kilkugodzinny!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 24 mar 2012, o 16:58

nadal twierdzisz ze psycholog dziecięcy nie jest Wam potrzebny?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 24 mar 2012, o 17:10

tak mahika, bo ja dokladnie wiem skad ten szal i skad sie wzial... jakbym ustapila, jak zwykle to robilam (niezauwazajac) to wszystko byloby Ok i nie byloby zadnego szalu, a ze nie ustepuje to szal jest
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 24 mar 2012, o 17:16

aa i jeszcze te lezaki to ta sama metoda, wrzeszczala raz i ja zaraz wyprowadzily, osiagnela cel, wiec zasade powtarza i za kazdym razem zostaje wyprowadzona, ona chce osiagnac cel, osiaga wrzaskiem, wiec robi to znow i znow i za kazdym razem skutkuje w przedszkolu, skutkowalo z bylymi nianiami to przenosi to na plaszczyzne domowa, a ze wrzask ma taki, ze masakra, to poteguje wrazenie i 99,9 procent ludzi ustepuje
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez Sanna » 24 mar 2012, o 20:27

pozytywnieinna napisał(a):to koniec dzwonilam i pytalam jakie mam mozliwosci oddania malej.


A Mała słyszała jak pytasz o możliwości jej oddania?
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 24 mar 2012, o 21:15

nie slyszala! bo czytac nie umie!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 24 mar 2012, o 21:16

:?:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 24 mar 2012, o 21:21

jak pytalam tez nie slyszala, bo pytalam na balkonie a ona w tym momencie darla sie 2 pokoje dalej. problem w tym, ze jesli finansowo sie nie zmieni w kwietniu to i tak o tym uslyszy, bo stanie sie to faktem w polaczeniu z brakiem przedszkola :bezradny: czy tego chce czy nie chce!

Zyje narazie jak na bombie, pieniadze po 10 tym koncza mi sie 20 stego, mala zaczyna odczuwac brak kasy i wszystko runie na leb na szyje, jesli nie otrzymam wynagrodzenia za L4
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez mariusz25 » 25 mar 2012, o 07:25

z wrocka jestes?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: drugi początek...

Postprzez Justa » 25 mar 2012, o 21:40

pozytywna, po pierwsze to bardzo Ci współczuję sytuacji, w której jesteś, najbardziej tych emocji, które w Tobie grają, tego poczucia beznadziei i bezradności. Współczuję z całego serca tego zmęczenia i ciągłych trosk, tego wyczerpania, życia na krawędzi albo na jakiejś pieprzonej sinusoidzie. Myślę, że niewielu z nas tu na forum jest w takiej sytuacji i zdaje sobie tak naprawdę sprawę, co możesz teraz przeżywać. (łącznie ze mną)

Jeśli chodzi o córkę, to Ty najlepiej znasz swoje dziecko. Lepiej, niż ktokolwiek z nas tutaj. Nie kwestionuję Twoich interpretacji jej zachowania. Każde dziecko jest inne, na jedno działa jedna metoda, która z kolei kompletnie nie sprawdza się u drugiego. Myślę jednak, że skoro zachowanie Twojej córeczki nie poprawia się, pomimo konsekwentnego stosowania przez Ciebie metod przez siebie zaplanowanych (które być może zdają egzamin u jakiegoś innego dziecka), to mała daje Ci czytelny sygnał, żeby szukać pomocy. Pomocy dla siebie i dla niej. Nie warto tego bagatelizować hasłami "JA WIEM CZEMU ONA TAK ROBI", tylko najzwyczajniej w świecie poprosić o pomoc osobę z zewnątrz, specjalistę, który jest w stanie zobaczyć więcej, odkryć związki przyczynowo-skutkowe i szereg rozmaitych zależności... Co o tym sądzisz?

Druga sprawa to kwestia kasy. Pozytywna, jest wielu ludzi, którzy chcą i naprawdę mogą Ci pomóc. Nie muszą sobie odejmować od ust, żeby podzielić się z Tobą. Kwota, której nie jeden nie odczuje, kiedy ja przekaże - dla Was może mieć już znaczenie. To teraz powiedz mi, co nie pozwala Ci przyjąć takiej pomocy? Duma? Honor? To one wygrywają z dobrem Twojego dziecka i Twoim?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 380 gości

cron