jedynacy a stereotypy

Rozmowy ogólne.

jedynacy a stereotypy

Postprzez duśka23 » 9 mar 2012, o 17:49

Czy zgadzacie się ze stereotypowym myśleniem o jedynakach? (egoizm, trudność w nawiązywaniu i utrzymywaniu/ pielęgnowaniu emocjonalnym kontaktów itp.) Zastanawialiście się kiedyś, czy bycie jedynakiem ma wpływ na wasze życie? Nie mam rodzeństwa i coraz częściej zaczynam się zastanawiać czy miało/ ma to wpływ na ukształtowanie mojego charakteru i zachowanie w dorosłym życiu.
duśka23
 
Posty: 32
Dołączył(a): 8 kwi 2011, o 12:08
Lokalizacja: wiesz?

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez Ling Yang » 9 mar 2012, o 18:35

Ja się nie zgadzam. Bo co człowiek, to inna historia. Jedyni byli jedynakami wychuchanymi, oczkami w głowach rodziców, a inni mogli być jedynakami zostawionymi samym sobie, którzy nie zaznali tego "kultu" bycia jedynym potomkiem. Znam ludzi, którzy jedynakami nie są, a zachowują się właśnie jak stereotypowi jedynacy. I odwrotnie.

Stereotypy zazwyczaj są krzywdzące i często mijają się z rzeczywistością.

Bycie jedynakiem może być jednak problematyczne w relacjach z rodzicami. Ja byłam wychowana przez samotną matkę, która najwyraźniej we mnie pokładała wszystkie swoje plany i nadzieje. Niestety, poszło to za daleko i teraz mam problem by się od niej "wyrwać". Stawiam wyraźne granice i walczę z tym, bo jednak jestem już dorosłym człowiekiem i potrzebuję swojej przestrzeni. A ona tego nie rozumie bo: "przecież ja mam tylko ciebie". A to niestety nie znaczy, że ja nią będę cały czas do końca życia. Czasem sobie myślę, że gdybym miała rodzeństwo sprawa nie byłaby aż tak dramatyczna. Bo im więcej ludzi, to inaczej się to rozkłada. A tak jesteś tylko ty i ty musisz wszystkiemu sprostać. A czasem wymagania i wyobrażenia rodziców wykraczają daleko poza nasze możliwości. I chęci. Przede wszystkim, nasze chęci.
Ling Yang
 

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez marie89 » 9 mar 2012, o 20:16

Nie wiem co wykazują badania naukowe... ale myślę, że wpływu jako takiego nie ma. Różnice może, ale też niekoniecznie jakieś wielkie. Różnice w rodzinie z jednym dzieckiem, a kilkorgiem. Ale czy sam fakt jedynactwa powoduje, że ktoś jest egoistyczny czy aspołeczny - nie sądzę. Tylko to z pewnością nie.
Nie czuję się jednak kompetentna akurat w tek kwestii. Mam trójkę rodzeństwa. Natomiast mam kilkoro znajomych jedynaków - w niczym "nie odbiegają od normy" :D No dobra... może jeden kolega :D :D :D ale jego zachowanie nie wynikało z braku posiadania rodzeństwa a raczej z nadopiekuńczości mamy...
marie89
 

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez limonka » 9 mar 2012, o 21:10

Ling Yang napisał(a):Ja się nie zgadzam. Bo co człowiek, to inna historia. Jedyni byli jedynakami wychuchanymi, oczkami w głowach rodziców, a inni mogli być jedynakami zostawionymi samym sobie, którzy nie zaznali tego "kultu" bycia jedynym potomkiem. Znam ludzi, którzy jedynakami nie są, a zachowują się właśnie jak stereotypowi jedynacy. I odwrotnie.

Stereotypy zazwyczaj są krzywdzące i często mijają się z rzeczywistością.

Bycie jedynakiem może być jednak problematyczne w relacjach z rodzicami. Ja byłam wychowana przez samotną matkę, która najwyraźniej we mnie pokładała wszystkie swoje plany i nadzieje. Niestety, poszło to za daleko i teraz mam problem by się od niej "wyrwać". Stawiam wyraźne granice i walczę z tym, bo jednak jestem już dorosłym człowiekiem i potrzebuję swojej przestrzeni. A ona tego nie rozumie bo: "przecież ja mam tylko ciebie". A to niestety nie znaczy, że ja nią będę cały czas do końca życia. Czasem sobie myślę, że gdybym miała rodzeństwo sprawa nie byłaby aż tak dramatyczna. Bo im więcej ludzi, to inaczej się to rozkłada. A tak jesteś tylko ty i ty musisz wszystkiemu sprostać. A czasem wymagania i wyobrażenia rodziców wykraczają daleko poza nasze możliwości. I chęci. Przede wszystkim, nasze chęci.
zgodze sie tu z toba. ja nie jestem jedynaczka, ale bylam kiedys w powaznym zwiazku z jedynakiem. byl on szczerym facetem, zero egoizmu...niestety mial ten sam problem co ty ktorego on niestety nie dostrzegal..wszystko obracalo sie wokol matki..ojca nie znal...w efekcie dzis ma 35 lat i dalej mieszka z mama i wujkiem...nie pracuje...chyba jest wiecznym studentem...wszystkie jego zwiazki po mnie rozpadly sie..czego powodem (tak podejrzewam) jest fakt ze gosciu owszem postarzal sie ale nie dorosl do roli ojca czy partnera...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez Ling Yang » 9 mar 2012, o 21:42

limonka napisał(a):zgodze sie tu z toba. ja nie jestem jedynaczka, ale bylam kiedys w powaznym zwiazku z jedynakiem. byl on szczerym facetem, zero egoizmu...niestety mial ten sam problem co ty ktorego on niestety nie dostrzegal..wszystko obracalo sie wokol matki..ojca nie znal...w efekcie dzis ma 35 lat i dalej mieszka z mama i wujkiem...nie pracuje...chyba jest wiecznym studentem...wszystkie jego zwiazki po mnie rozpadly sie..czego powodem (tak podejrzewam) jest fakt ze gosciu owszem postarzal sie ale nie dorosl do roli ojca czy partnera...



Ja myślę, że to nie tak, że on nie dorósł, bo skoro zaczynał jakieś związki i całkiem dobrze szło, to myślę, jak najbardziej dorósł i chciał. Ale jego matka nie była w stanie tego zaakceptować i usilnie mu wmawiała, że on nie dorósł, że mu to niepotrzebne, albo cokolwiek innego... Znam taką historię, gdzie facet całe życie mieszkał z matką, a za każdym razem gdy zanosiło się na jakiś ślub i rychłą wyprowadzkę, matka lądowała w szpitalu. To było na przestrzeni wieeelu lat, i doszło do tego, że oczywiście z nikim się nie związał i dziś, w wieku 50 kilku lat nadal mieszka z matką. To jest dopiero przerażająca wizja. To częsty problem, że samotne matki za mocno trzymają swoich jedynaków. To jest taki żelazny uścisk, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Bo taki człowiek nawet gdyby chciał dorosnąć, to mu się na to nie pozwala. Lata mijają i nagle okazuje się, że taki gość ma 30,40,50 lat i nawet nie wie, że można żyć inaczej.
Ling Yang
 

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez limonka » 9 mar 2012, o 22:06

Wiesz akurat matka tego jedynaka taka nie byla.. To on byl bardziej Od niej uzaleznieniony....
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez Justa » 9 mar 2012, o 22:42

duśka23 napisał(a):Zastanawialiście się kiedyś, czy bycie jedynakiem ma wpływ na wasze życie? Nie mam rodzeństwa i coraz częściej zaczynam się zastanawiać czy miało/ ma to wpływ na ukształtowanie mojego charakteru i zachowanie w dorosłym życiu.
Oczywiście, że MIAŁO WPŁYW na Ciebie. I ma teraz. Tak, jak na ukształtowanie MOJEJ osoby miał wpływ fakt, że jestem NAJSTARSZĄ z rodzeństwa, a na moją siostrę baaaardzo duży wpływ, że jest środkowa (polecam super książkę "Najstarsze, średnie, najmłodsze" Richardsonów - nawet jedynakom, a zwłaszcza wtedy, kiedy są rodzicami więcej, niż jednego dziecka).

A jakie konkretnie swoje zachowanie w dorosłym życiu masz na myśli?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez Ling Yang » 9 mar 2012, o 23:08

Justa napisał(a):Oczywiście, że MIAŁO WPŁYW na Ciebie. I ma teraz.


Mieć pewnie miało, bo teoretycznie WSZYSTKO co nas spotyka ma wpływ na to jakimi ludźmi jesteśmy teraz. Ale nie musi to być tylko wpływ destrukcyjny.
Ja tam uważam, że stereotyp jedynaków jako egoistów czy osób nie umiejących nawiązywać kontaktów z innymi ludźmi to bzdura. I nie mówię tu o sobie, bo trudno mi siebie ocenić obiektywnie, ale o innych jedynakach, których miałam okazję poznać. Jasne, że są też i takie osoby, egocentryczne, itp, ale czy to można przypisać tylko temu, że byli jedynakami? Ja myślę, że na to wpływa szereg różnych rzeczy.
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Z własnych doświadczeń powiem tyle, że tak właściwie to stereotypowego jedynaka nie spotkałam nigdy. Zawsze to byli normalni, fajni ludzie, bez zbędnego zadzierania nosa.
Ling Yang
 

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez oliwia » 10 mar 2012, o 11:25

Ja jestem jedynaczką. Jestem egoistką, mam LEKKIE trudności w nawiązywaniu kontaktów, ale myślę, że raczej jestem lubiana. Jak już się z kimś zaprzyjaźnię to pielęgnuję tę znajomość i dbam o moich przyjaciół. Oczywiście, że brak rodzeństwa ma wielki wpływ na moje życie. Z jednej strony chciałabym mieć siostrę czy brata, ale z drugiem dobrze mi, że mam wszystko dla siebie.
Aczkolwiek w przyszłości nie zafunduję swojemu dziecku dzieciństwa w pojedynkę. :)
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez ewka » 10 mar 2012, o 11:33

Ling Yang napisał(a):Ja się nie zgadzam. Bo co człowiek, to inna historia.

No dokładnie. I stereotypy wydają mi się krzywdzące... przynajmniej mogą być.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez duśka23 » 10 mar 2012, o 12:09

Ja też jestem lubianą osobą, a przynajmniej tak mi się wydaje, ale dopiero wtedy, gdy "pozwolę" się polubić, łatwo nawiązuję kontakty, ale też tylko z tymi osobami, z którymi mam ochotę, nie potrafię tak jak koledzy/ znajomi przyjaźnić się ze wszystkimi (wg mnie zachowując się przy tym sztucznie i udawać, że się kogoś lubi- nie sądzę by można lubić wszystkich), porównując moje zachowanie z zachowaniem ludzi obok mnie, mam wrażenie, że jest nieco inne (oczywiście mnie to nie przeszkadza, lubię to w sobie, ale nie wiem czy to tak do końca jest dla mnie dobre). Przez ludzi w wieku moich rodziców ( ale też niektórych) zostałam odebrana kilka razy jako osoba zarozumiała- mam wrażenie, że tylko dlatego, że nie szczebiotałam i nie śmiałam się z nimi (kobiety). Pomimo, iż jestem jedynaczką, nie byłam wychowywana "pod kloszem" , a nawet miałam od wczesnych lat młodości pozwalane na wykazanie się dużo większą samodzielnością, niż znajomi z mojego otoczenia, od pięciu lat nie mieszkam już z rodzicami, mamy super kontakt, w żaden sposób nie dają mi odczuć, że "mają tylko mnie i nikogo więcej" itp, nie są nachalni w kontaktach, żyją swoim życiem, interesują się mną, ale (ahh te porównania :)) nie tak bardzo jak inni rodzice
duśka23
 
Posty: 32
Dołączył(a): 8 kwi 2011, o 12:08
Lokalizacja: wiesz?

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez caterpillar » 10 mar 2012, o 16:36

Ja jestem jedynaczka i jedyna "wada" jaka widze ztego powodu to fakt ,ze trudno mi sie dzielic "przestrzenia" z innymi nie wszystkimi ale bywa . no i to ,ze wlasciwie wszytko robilam po swojemu i tak tez lubie.

ale nie znaczy to,ze mam problem z kompromisem . dla mnie doskonala lekcja bylo np ZHP i wycieczki , oraz zajecia sportowe :koszykowka ,siatka itd co uczylo mnie jak to jest byc w grupie.

Moj kuzyn ,ktory ma 2 rodzenstwa byl w porownaniu ze mna "rozwydrzonym bachorem" i sam tego teraz nie ukrywa :)

ja mysle ,ze jest to kwestia charakteru i wychowania . mam w grupie chlopca ktory do niedawna byl jedynakiem ale to takim stereotypem , ktory kompletnie nieodnajduje sie w grupie, nie potrafi dzielic sie zabawkami itd .Mama jego cieszy sie ,ze wreszcie ma brata ,bo moze sie zmieni..moze .

mam dziewczynke ,ktora ma 2 siostry i jest dokladnie taka sama jak ow chlopiec wiec ja stawiam na charakter oraz wychowanie.

wszystko ma swoje plusy i minusy
jedynaki nie musza 'dzielic sie' miloscia z nikim innym , uwaga rodzicow jest skupiona tylko na nich , co napewno dzial na korzysc.

rodzenstwo to tez duzy plus (tu wymieniac nie musze).

Ja osobiscie nie zgadzam sie ze stereotypem jedynaka uwazam, to ,ze dziecko wyrasta na samoluba i egoiste to wina rodzicow
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez caterpillar » 10 mar 2012, o 16:43

a i jeszcze jedno urodzenie dziecku brata czy siostry ,nie daje gwarancji ,ze beda dla siebie wsparciem (moga sie nienawidziec jak pies z kotem :bezradny:)

natomiast uczenie ,ze przyjazn, rodzina i ludzie sa w zyciu wazni ..bardziej
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez caterpillar » 10 mar 2012, o 16:46

aaa pytanie czy MIALO WPLYW tu zgadzam sie z JUSTA i ksiazke tez polecam :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: jedynacy a stereotypy

Postprzez Justa » 10 mar 2012, o 22:33

oliwia napisał(a):Aczkolwiek w przyszłości nie zafunduję swojemu dziecku dzieciństwa w pojedynkę. :)
Wymowne podsumowanie. 8) Polecam lekturę jak powyżej i nie tylko.
Przypomniała mi się moja kumpela. Ona jedynaczka, jej mąż też. Zaszła w ciążę, urodziła dwóch bliźniaków, chłopców. Kiedy chłopcy rośli i zaczęli się konfrontować ze sobą jako rodzeństwo - rodzice w popłochu zaczęli wertować literaturę i się dokształcać - "wiesz co, my nie wiedzieliśmy momentami, o co chłopakom chodzi, co oni czują, nie znaliśmy takich sytuacji, zaczęliśmy czytać o rodzeństwach, żeby bardziej zrozumieć sytuację naszych dzieci, dowiedzieć się co i jak oni przeżywają, bo my tego nie znaliśmy" - tak mi po kilku latach opowiadała ich mama... 8)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Następna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 411 gości

cron