Skąd się bierze homoseksualizm?

Problemy natury seksualnej.

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Sansevieria » 6 mar 2012, o 12:04

ewka napisał(a):[color=#0000BF]MA PRAWO nie lubić dzieci. I MA PRAWO dokonać aborcji. Taka jest prawda. Tak samo, jak złodziej ma prawo kraść – nikt tutaj niczego nikomu nie zabroni. Oczywiście są takich czynów konsekwencje, oczywiście wszystko jest dobre lub złe i takiej oceny gdzieś tam dokonujemy… moje „złe” nie musi się równać jej „złe”.


Owszem, nie musi. W skrajnej postaci takie ustawienie się prowadzi do totalnego relatywizmu. Nikt nikomu niczego nie moze zabraniać...no kurczę, a jakoś jednak kradzież w sposób powszechny jest źle postrzegana, pare innych zachowań też. Nawet pojawia sie pojęcie "czynu zabronionego". Pełnej skuteczności w tym zabranianiu nie daje sie osiągnać, ale niepełna skuteczność w zabranianiu a przyzwolenie to jednak nie to samo chyba.

ewka napisał(a): Trudno jest lubić kogoś, kto w naszym postrzeganiu świata sieje złem, jasne że tak. Raczej nie miałam na myśli skrajności. Niestety (lub stety, bo sama nie wiem) na człowieka patrzymy przez pryzmat jego zachowań… czy nie tracimy woli „przyjęcia” człowieka takiego, jakim jest w swojej istocie? Po prostu człowiekiem? Bratem? Uff, ależ to zabrzmiało:) Czy nie jest trochę tak, że zamiast negować czyn – negujemy osobę?


W sytuacj skrajnej dochodzimy do tego, że jesteśmy gotowi pochylić się z troską nad wewnętrznymi problemami każdej osoby którą spotkamy na swojej drodze. Oraz równolegle gotowi jesteśmy przyznać, ze wszystko jest przecież względne, zatem po cholerę walczyć z pradawnym zwyczajem obrzezania dziewczynek w Afryce - przecież to jest zdaniem obrzezujących dobre, wielowiekowa tradycja, szczere przekonanie że tak właśnie czynić należy... Moim zdaniem warto w tym "terapeutycznym" traktowaniu bliźnich zachować jakiś umiar. Bo dla wielu ich złe postepowanie jest na tyle inegralną częścią ich jako osób, że rozdzielenie tego jest zwyczajnie niewykonalne.

ewka napisał(a): Nie udało mi się zauważyć „zachwytu” p. Marii sobą samą z powodu poddania sie dwukrotnej aborcji. Za to widzę cały czas odwagę.

Stwierdziła, iż jest bardzo szczęśliwa iż mogła tych aborcji dokonać. W przełożeniu na rasizm "boże jaka jestem szczęśliwa że mogłam utłuc tych dwóch czarnuchów zamiast ich pielęgnować przez kilka miesięcy i odesłać potem w diabły".

Wypowiedź dotycząca otyłości... Jak mawiają Żydzi "Kłamstwa mówić nie wolno, niektórych prawd - nie należy". Część ludzi otyłych to nie są osoby, które "nie radzą sobie ze swoją otyłością" tylko osoby które są otyłe wskutek zażywania leków ratujacych życie, zaburzeń hormonalnych. Oczywiście każdy ma prawo powiedzieć "brzydzą mnie ludzie otyli", ale ma też prawo tego nie powiedzieć. Mówiąc - wykazuje brak wrażliwości na poziomie podstawowym jak dla mnie. Odwaga typu "patrzcie jaki jestem paskudny" nie jest tym rodzejm odwagi, który by mi imponował.
ewka napisał(a):[color=#0000BF]MA PRAWO nie lubić dzieci. I MA PRAWO dokonać aborcji. Taka jest prawda. Tak samo, jak złodziej ma prawo kraść – nikt tutaj niczego nikomu nie zabroni. Oczywiście są takich czynów konsekwencje, oczywiście wszystko jest dobre lub złe i takiej oceny gdzieś tam dokonujemy… moje „złe” nie musi się równać jej „złe”.


Owszem, nie musi. W skrajnej postaci takie ustawienie się prowadzi do totalnego relatywizmu. Nikt nikomu niczego nie moze zabraniać...no kurczę, a jakoś jednak kradzież w sposób powszechny jest źle postrzegana, pare innych zachowań też. Nawet pojawia sie pojęcie "czynu zabronionego". Pełnej skuteczności w tym zabranianiu nie daje sie osiągnać, ale niepełna skuteczność w zabranianiu a przyzwolenie to jednak nie to samo chyba.

ewka napisał(a): Trudno jest lubić kogoś, kto w naszym postrzeganiu świata sieje złem, jasne że tak. Raczej nie miałam na myśli skrajności. Niestety (lub stety, bo sama nie wiem) na człowieka patrzymy przez pryzmat jego zachowań… czy nie tracimy woli „przyjęcia” człowieka takiego, jakim jest w swojej istocie? Po prostu człowiekiem? Bratem? Uff, ależ to zabrzmiało:) Czy nie jest trochę tak, że zamiast negować czyn – negujemy osobę?


W sytuacj skrajnej dochodzimy do tego, że jesteśmy gotowi pochylić się z troską nad wewnętrznymi problemami każdej osoby którą spotkamy na swojej drodze. Oraz równolegle gotowi jesteśmy przyznać, ze wszystko jest przecież względne, zatem po cholerę walczyć z pradawnym zwyczajem obrzezania dziewczynek w Afryce - przecież to jest zdaniem obrzezujących dobre, wielowiekowa tradycja, szczere przekonanie że tak właśnie czynić należy... Moim zdaniem warto w tym "terapeutycznym" traktowaniu bliźnich zachować jakiś umiar. Bo dla wielu ich złe postepowanie jest na tyle inegralną częścią ich jako osób, że rozdzielenie tego jest zwyczajnie niewykonalne.

ewka napisał(a): Nie udało mi się zauważyć „zachwytu” p. Marii sobą samą z powodu poddania sie dwukrotnej aborcji. Za to widzę cały czas odwagę.

Stwierdziła, iż jest bardzo szczęśliwa iż mogła tych aborcji dokonać. W przełożeniu na rasizm "boże jaka jestem szczęśliwa że mogłam utłuc tych dwóch czarnuchów zamiast ich pielęgnować przez kilka miesięcy i odesłać potem w diabły".

Wypowiedź dotycząca otyłości... Jak mawiają Żydzi "Kłamstwa mówić nie wolno, niektórych prawd - nie należy". Część ludzi otyłych to nie są osoby, które "nie radzą sobie ze swoją otyłością" tylko osoby które są otyłe wskutek zażywania leków ratujacych życie, zaburzeń hormonalnych. Oczywiście każdy ma prawo powiedzieć "brzydzą mnie ludzie otyli", ale ma też prawo tego nie powiedzieć. Mówiąc - wykazuje brak wrażliwości na poziomie podstawowym jak dla mnie. Odwaga typu "patrzcie jaki jestem paskudny" nie jest tym rodzajem odwagi, który by mi imponował.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez ewka » 6 mar 2012, o 14:23

Nie chcę Sans oceniać, stąd pewnie to wrażenie relatywizmu.

Sansevieria napisał(a):"Kłamstwa mówić nie wolno, niektórych prawd - nie należy"

Owszem... coś jest smaczne lub nie. Ja osobiście cenię sobie ludzi, którzy o niewygodnych i niepopularnych rzeczach umieją mówić wprost.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Sansevieria » 6 mar 2012, o 16:22

No własnie, jest taki moment że albo człek coś oceni albo stanie sie nad wyraz "niewyraźny". Co złego w ocenieniu czynu ? Podobnież nic. A jak ktoś ma na koncie ileś tam ocenionych negatywnie czynów to jednak jakoś to o nim jako o człowieku świadczy. I w pewnym momencie to już sie o takim powie "zły człowiek", a nie "dobry czlowiek co wiele złych czynów popełnił". Istnieją ludzie zwyczajnie źli. Może jest ich mało, ale istnieją.
Coś jest smaczne albo nie? Powiem albo nie powiem, zależy komu. Jak wiem, że to kogoś urazi albo wiem, że sie starał nad wyraz i nie wyszlo to sie sto razy zastanowię czy powiedzieć. Bo i po co właściwie?
A co do mówienia o niewygodnych i niepopularnych rzeczach wprost to tu mi wkraczaja takie sprawy jak cel mówienia o tych niepopularnych i niewygodnych rzeczach, sposób w jaki o nich się mówi, adresaci wypowiedzi...Jeśli ktoś to umie robić taktownie, kulturalnie i bez własnych emocjonalnych erupcji to i owszem, cenię. Ale nie każdy tak umie i wtedy już mniej cenię albo i nie cenię. Moze dlatego, ża dla mnie to żadna sztuka coś palnąć, sztuka dopiero powiedzieć a nie "palnąć". :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Bianka » 6 mar 2012, o 16:37

ewka napisał(a):Nie chcę Sans oceniać, stąd pewnie to wrażenie relatywizmu.

Sansevieria napisał(a):"Kłamstwa mówić nie wolno, niektórych prawd - nie należy"

Owszem... coś jest smaczne lub nie. Ja osobiście cenię sobie ludzi, którzy o niewygodnych i niepopularnych rzeczach umieją mówić wprost.


A ja bardziej cenię takt i wrażliwość niż obrażanie innych np otyłych:)
Sansevieria napisał(a):Moim zdaniem warto w tym "terapeutycznym" traktowaniu bliźnich zachować jakiś umiar. Bo dla wielu ich złe postepowanie jest na tyle integralną częścią ich jako osób, że rozdzielenie tego jest zwyczajnie niewykonalne.

ewka napisał(a): Nie udało mi się zauważyć „zachwytu” p. Marii sobą samą z powodu poddania sie dwukrotnej aborcji. Za to widzę cały czas odwagę.

Stwierdziła, iż jest bardzo szczęśliwa iż mogła tych aborcji dokonać. W przełożeniu na rasizm "boże jaka jestem szczęśliwa że mogłam utłuc tych dwóch czarnuchów zamiast ich pielęgnować przez kilka miesięcy i odesłać potem w diabły".

Wypowiedź dotycząca otyłości... Jak mawiają Żydzi "Kłamstwa mówić nie wolno, niektórych prawd - nie należy". Część ludzi otyłych to nie są osoby, które "nie radzą sobie ze swoją otyłością" tylko osoby które są otyłe wskutek zażywania leków ratujacych życie, zaburzeń hormonalnych. Oczywiście każdy ma prawo powiedzieć "brzydzą mnie ludzie otyli", ale ma też prawo tego nie powiedzieć. Mówiąc - wykazuje brak wrażliwości na poziomie podstawowym jak dla mnie. Odwaga typu "patrzcie jaki jestem paskudny" nie jest tym rodzejm odwagi, który by mi imponował.



Sans idealny przykład z tym rasizmem...Mi też nie imponuje brak wrażliwości i brak taktu po prostu, masz dar ujmowania zgrabnie w słowa tego co chcę powiedzieć, dlatego tylko podpiszę się pod wszystkim co napisałaś...
Zgadzam się w 100%
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez caterpillar » 6 mar 2012, o 19:14

W sytuacj skrajnej dochodzimy do tego, że jesteśmy gotowi pochylić się z troską nad wewnętrznymi problemami każdej osoby którą spotkamy na swojej drodze. Oraz równolegle gotowi jesteśmy przyznać, ze wszystko jest przecież względne, zatem po cholerę walczyć z pradawnym zwyczajem obrzezania dziewczynek w Afryce - przecież to jest zdaniem obrzezujących dobre, wielowiekowa tradycja, szczere przekonanie że tak właśnie czynić należy... Moim zdaniem warto w tym "terapeutycznym" traktowaniu bliźnich zachować jakiś umiar. Bo dla wielu ich złe postepowanie jest na tyle inegralną częścią ich jako osób, że rozdzielenie tego jest zwyczajnie niewykonalne.



albo gwalcenia niemowlat, co wedlug wierzen starysz afrykanskich szamanow ma uleczyc z AIDS

..mnie osobiscie gryzie sie to "ma prawo krasc" :? , prawa to nie ma , bo spoleczenstwo uznalo,ze jest to czyn szkodliwy ale MOZE TAKIEGO CZYNU DOKONAC , bo nikt nie jest w stanie ani go upilnowac ani nie zawsze powstrzymac natomiast prawa nikt mu nie daje.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Orm Embar » 8 mar 2012, o 00:23

Siemanko,

Sans,

Nie wchodź ze mną w polemikę za pomocą prób nakłonienia mnie do definicji "mowy nienawiści". Wiesz przecież doskonale, że takiej definicji ani nie ma, ani nie może być. Polski system prawny jakoś próbuje tworzyć definicje - i wychodzi mu to lepiej lub gorzej (obserwuję to ostatnio na polu prawa podatkowego, i bywa rzeczywiście śmiesznie). System anglosaski w ogóle jest oparty na kazusach, co też wychodzi mu lepiej bądź gorzej. Zawsze więc będziemy skazani raczej na ustalaniu granic, a nie na "prawdę ostateczną" dotyczącą zjawiska, zawartą w perfekcyjnej definicji.

Poważne pytanie jest jak dla mnie dokładnie takie, gdzie zdefiniujemy i postawimy granice "mowy nienawiści" - pisałem tylko, że o ile zwalczałbym wypowiedzi osób publicznych dezawuujące homoseksualistów tylko ze względu na ich orientację, wypowiedzi w przestrzeni społecznej nawołujące do przemocy wobec gejów, to NIE CHCIAŁBYM jednak w imię takiego obostrzenia przepisów zabraniać prawa do krytyki i prawa do "nielubienia" gejów.

Tak przy okazji dwie głośne sprawy, które zmieniły podejście od mowy nienawiści wobec gejów wydarzyły się w 1998 w USA: to sprawa Matthew Sheparda oraz Jamesa Byrda Jr. Shepard jest tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Matthew_Shepard
Natomiast James był Afroamerykaninem (i oczywiście gejem), którego zabito, a potem ciągnięto ciało za samochodem aż głowa odpadła od reszty ciała.

Jedną z wielu przyczyn takiego zbiegu wydarzeń z tego co pamiętam było też i to, że sprawcy gadali ze sobą, że tych pedałów to trzeba by tak jakoś usunąć z tego świata. No i od rzemyczka do koniczka...

Powstaje tutaj właśnie bardzo poważne pytanie gdzie powinny być postawione granice...

Sprawy światopoglądowe różnią nas, Sans, chociaż nie dzielą, więc nie ma nawet o czym rozmawiać.

A tak na koniec każdą nawet mądrą i sensowną postawę można przerobić na g...no. No bo przecież otwarta wobec ludzi i ich przywar mądrych katolików - choć jednoznacznie negatywna wobec aborcji - to na pewno nie to samo, co akcje ekstremalnych obrońców życia poczętego, mordujących życie żyjące w osobie lekarzy z klinik aborcyjnych...

dobrej nocy!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Sansevieria » 8 mar 2012, o 12:30

Orm, pojęcia "miejsce publiczne" czy "władza rodzicielska" funkcjonują w przepisach prawa bez definicji prawnej i system od tego się nie wali. Ale to są pojęcia wpisane od wieków w świadomość społeczną. A "mowa nienawiści" jest czymś nowym. Piszesz o ustaleniu "gdzie zdefiniujemy" i "gdzie postawimy granice" i ja dokładnie o tym samym piszę - pojęcie nowe, na intuicyjnym społecznym rozeznaniu nie ma sie jak opierać bo ono nie istnieje zatem...zatem jakos to - to by trzeba zdefiniować. Skoro za to coś ma być sankcja karna. I z tą definicją tak czy inaczej rozumianą (mniej czy bardziej prawnie i precyzyjnie) problem jest. Zwłaszcza ze samo określenie "mowa nienawiści" zawiera element odnoszący się do stanu emocjonalnego, co mnie bardzo zgrzyta. A jak by ktoś racjonalnie uzasadniał konieczność wyeliminowania osób homo ze społeczeństwa opierajac się na wzorcach rasistowskich czy wzorcach koncepcji eugenicznych? Eutanazja osób upośledzonych umysłowo czy ich przymusowa sterylizacja bywała motywowana nie nienawiścią ale ...współczuciem, dobrem społecznym, biologiczną sensownością...bez nienawiści nijakiej, wredne pochylanie się z troską nad przerażajaca egzystencją osób "niższej jakości". Ohyda bez nienawiści.
Piszesz dalej, że zwalczałbyś wypowiedzi osób publicznych dezawuujące homoseksualistów tylko ze wzgledu na orientację. Sprawdziłam sobie to dezawuowanie i wychodzi mi na to, że też mam z tym kłopot wielki. Bo jako pierwsze jest u Kopalińskiego "nie uznawać czyjego prawa do jakichś działań". A przeciez prawo do podejmowania pewnych działań jest w każdym społeczeństwie ograniczane. Są działania, które można podejmować calkiem swobodnie, ale inne już nie, już trzeba warunki spełnić. Ktoś uważa, że pary homoseksualne nie powinny, z tego powodu iż są homoseksualne, mieć prawa do adopcji, reprezentuje jakąs grupę społeczną jako osoba publiczna i wypowiada sie publicznie tak własnie - to już jest dezawuowanie, które należy obłożyć sankcją karną ?
Powołujesz drastyczne przykłady morderstw - Orm, istnieją ludzie pełni nienawiści, która znajduje ujście w takich czynach i jest to straszne. Ale Orm, podobne ohydne czyny bywają motywowane nienawiścią do innych grup społecznych - bezdomnych, kobiet, dzieci, osób innej narodowości, kolory skóry, plemienia, przekonań politycznych czy jakichkolwiek innych. Jak mi się wydaje nakłanianie do zabijania czy uszkadzania kogokolwiek jest karalne. Czy uważasz, ze nakłanianie do zabijania czy uszkadzania osób homoseksualnych powinno być karalne w jakimś większym stopniu? To nie jest złośliwe pytanie. W USA w okresie walki z rasizmem zachowania rasistowskie były wyodrębnione i wyeksponowane jako "szczególnie karane" i miało to w owym czasie i sytuacji uzasadnienie, i po prostu pytam, czy uważasz że jest taka potrzeba w Polsce teraz.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Orm Embar » 8 mar 2012, o 22:23

Cześć Sans,

1. dzięki za inspirację do dokładniejszego sprawdzenia znaczenia słowa "dezawuować" (poważnie! dla mnie język to ważna sprawa!), bo znałem ten wyraz do tej pory tylko ze znaczenia z nowszych słowników języka polskiego, jako "pomniejszać czyjeś zasługi lub wartość czegoś". No i znalazłem fajny artykuł:
http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=135
Tyle o semantyce.

2. Art. 119 kodeksu karnego brzmi tak: "§ 1. Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. uchylony.".
Pojawia się poważne pytanie, dlaczego nie ma tam orientacji seksualnej - i co więcej, jakoś niewiele politycy o tym mówią.

Kwestia języka - przeczytałem kiedyś na szybko wyjątki ze wspomnień Victora Klemperera, Żyda, który przetrwał holocaust, i który napisał znakomitą książkę o języku Trzeciej Rzeszy. Napisał fajną rzecz - że początkiem Holocaustu były zmiany w języku i zmiany sposobu mówienia o Żydach. Jednym z jego przejawów było mówienie nie o konkretnych przypadkach, ale mówienie 'en bloc' o Żydach w ogóle. Wrzucenie ich do jednego worka językowego bardzo ułatwiło ich późniejsze odseparowanie a potem wymordowanie.

Tyle Klemperer. Chyba też Michał Głowiński pisał podobnie o języku PRL...

No więc nie chciałbym, żeby gejów pakowano do jednego wora poprzez mówienie w sposób lekceważący, deprecjonujący, taki z machnięciem ręką "aaa, bo im tylko o szybki seks chodzi" i tego typu podobne wypowiedzi. Dlatego rechot sali sejmowej po wypowiedzi Biedronia mnie przeraża - bardziej niż ostre, merytoryczne ataki polemiczne. Jeśli już uda się gejów językowo wysłać do Syjamu, łatwiej zacząć myśleć, jak tu realnie wysłać ich do piachu albo przynajmniej solidnie postraszyć. Jak się już w myślach nawet teoretycznie dopuszcza taką możliwość, łatwiej potem jeśli sytuacja tak się rozwinie czyn zrealizować...

Taki sposób traktowania gejów w przestrzeni publicznej powinien być zakazany, także prawnie.

2. ... i jeszcze odpowiedź na pytanie o stopień penalizacji. Nie, myślę, że powinno być tak samo karane jak każdy inny tego typu czyn wobec każdej mniejszości - etnicznej, religijnej czy jakiejkolwiek innej. Niczego więcej nie postulowałbym. No i jak pisałem miałbym spore opory, gdyby taki zakaz miał oznaczać zamknięcie możliwości wszelkiej krytyki - takiej ceny nie chciałbym jednak jako obywatel społeczeństwa płacić za to, że jako gej byłbym bardziej chroniony przed agresją w różnych sytuacjach...

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Sansevieria » 8 mar 2012, o 23:24

"Dezawuować" to ja sobie najpierw musiałam sprawdzić - bo niby wiem i używam, ale jak przyszlo do precyzji wolalam się wesprzeć. Czyli oboje się językowo rozwinęliśmy, hura :)
Co do kodeksu karnego nie mam nijakich zastrzeżeń co do rozszerzenia i jak będzie jakaś inicjatywa obywatelska w tej kwestii chętnie się podpiszę.
Natomiast dalej to i masz racje i jej nie masz jak dla mnie. Bo oczywiscie język jest narzędziem do tego, o czym piszesz. Nie tylko w Niemczech hitlerowskich ale i w Zwiazku Radzieckim, a Chiny i tak ich przebiły, choć o tym u nas mniej wiadomo. Ale cz rzeczywiscie ten język jest taki jednostronnie "anty"? Ja raczej po obu stronach wyczuwam emocje niedobre w języku, jakiego używają.
Zasadniczo nie jest dobrze jeśli jakieś zróżnicowane środowisko jest en bloc określane nieładnie, pejoratywnie itpd. Ale czy penalizacja jest tu dobrą drogą i co właściwie miało by być penalizowane nadal nie bardzo wiadomo.
Mnie się Parady Równosci nie podobają. Tak samo nie podobały by mi się parady inne na temat dowolny jeśli by epatowały seksualnoscią. w takiej formie. Moim zdaniem ta formuła zraża wielu ludzi do tematu akceptacji gejów i lesbijek, bo zwyczajnie im po wrażliwosci jeździ i obraz jakis środowiska tworzy, a alternatywnego obrazu nie ma. Fakt że środowisko postanowiło zaistnieć w przestrzeni publicznej tak właśnie a nie inaczej powoduje, że obraz geja i lesbijki staje sie jaki się staje - niespecjalnie zachęcajacy. A poza tym jak tu faceta w różowym pióropuszu poważnie traktować?
A Biedroń jako człowiek budzi agresję u wielu. Nie tylko hetero, nie tylko zajadłych moherów i homofobów. Taki jest, taki ma sposób wypowiadania się. I zastanawiam sie na ile te rechoty wynikają z reakcji na temat, a na ile z reakcji na całkiem konkretnego człowieka i jego sposób istnienia w przestrzeni publicznej. On zwyczajnie prowokuje. Co ma tę zaletę że się przebija z tematem. Ale że nie ma jakiejś przeciwwagi w osobie czy osobach bardziej stonowanych, spokojniejszych i mniej agresywnych - powstaje obrazek "każdy gej jest jak Biedroń", dodaj do tego estetykę Parad Równości i masz stereotyp. No mnie się nie wydaje żeby on był dla całego środowiska reprezentatywny.
Obawy że taki zakaz zamknąłby możliwość wszelakiej krytyki moim zdaniem są nad wyraz uzasadnione. Już teraz czasem sie czuje nieco tą poprawnoscią polityczną może nie zakneblowana, bez przesady, ale podduszana. Mnie jako hetero znacznie mniej wolno powiedzieć krytycznie niż osobie homo. Bo jak ja nie lubie Biedronia to wiadomo - homofobiczny moher. A mój znajomy gej go nie lubi dużo bardziej niż ja i on sobie moze gadać bez nijakich kłopotów czy złych reakcji - komentarz jest co najwyżej, że "oj, panowie widać są w sporze". I to nie jest fajna tendencja.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez caterpillar » 9 mar 2012, o 00:52

Kwestia języka - przeczytałem kiedyś na szybko wyjątki ze wspomnień Victora Klemperera, Żyda, który przetrwał holocaust, i który napisał znakomitą książkę o języku Trzeciej Rzeszy. Napisał fajną rzecz - że początkiem Holocaustu były zmiany w języku i zmiany sposobu mówienia o Żydach. Jednym z jego przejawów było mówienie nie o konkretnych przypadkach, ale mówienie 'en bloc' o Żydach w ogóle. Wrzucenie ich do jednego worka językowego bardzo ułatwiło ich późniejsze odseparowanie a potem wymordowanie.


to moze dosc skrajny przyklad ale to nie jest to o czym wlasnie mowimy? ..o generalizowaniu? o tym ,ze ludzie wlasnie uzywaja takiego jezyka traktujac innych jednakowo -zle

i w dodatku przyklaskuje im sie uwazajac to za niesamowicie cool
"nie lubie murzynow, nie lubie Arabow, nie lubie homo"

tak to ja sobie moge przy piwie ze znajomymi powiedziec .kiedy prymitywne odruchy wezma gore .

Jesli chodzi o parady homo jako forme protestu tez uwazam ,ze przynosi to odwrotny skutek bynajmniej w PL.

Ja bardziej doceniam postawy takie jak naszego znajomego ,ktory zalozyl fundacje dla osob nieletnich homo wyrzucanych z domu, sam tego doswiadczyl wiec chce pomoc. Bardzo udziela sie spolecznie i w kosciele i w naszej szkole mysle z,e swoja postawa robi wiecej niz niejedna parada :?


nie wiem czy wstrzelilam sie w temat bo zaceliscie uzywac takich slow.... :zalamka: :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Abssinth » 9 mar 2012, o 10:12

haha Cat, no wlasnie, na wysokie tony poszla rozmowa :)

ja powiem, ze bylam w tamtym roku na London Pride, jako reprezentacja miejscowych gotow, metali i innych takich - i to byla jedna z najwspanialszych imprez w moim zyciu, takiego poczucia braterstwa ze wszystkimi nie widuje rzadko...po przejsciu parady zawedrowalismy do kilku pubow, pilismy (my, mroczni, ubrani na czarno i gorznie wygladajacy) z roznymi ludzmi, chlopakami w wysadzanych cekinami szortach, chlopakami w sukienkach i pieknych makijazach, dziewczynami nie majacymi na sobie wiele, reprezentacja londynskich prawnikow odzianych w eleganckie garnitury... jakby wszystkie 'normalne' granice byly zawieszone, ludzie, ktorzy normalnie nie rozmawialiby ze soba, byli polaczeni energia tego wydarzenia...pieknie po prostu :)

i byc moze dla ludzi ogladajacych ta parade z zewnatrz to moglo bys smieszne, glosna muzyka, jakies tam geje w kusych ubrankach i piorkach w dupie, ale dla ludzi bioracych w niej udzial - przezycie tego, ze nie sa sami, ze nie ma tak, ze ja i swiat przeciwko mnie - ale to, ze tylu ludzi, od szalonych przebierancow do lekarzy, prawnikow i sportowcow przyznaje sie otwarcie do swojej orientacji, ze nie ma sie czego wstydzic i ukrywac, i plakac po nocach z powodu, ze sie jest innym niz wszyscy.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez caterpillar » 9 mar 2012, o 12:45

no wlasnie Abss moze u nas brakuje w paradzie tych prawnikow i lekarzy ...czyli pokazania osoby homo jak "normalnego czleka" a nie koniecznie z piorkami w d..pie , bo mnie sie wydaje ,ze ten obraz nietety dziala na niekorzysc.

Ja wiem ,ze w Londku ludzie traktuja to jako fun ,bo umowmy sie TU to jest peretekst do imrezowania( jak dla mnie) , no i biznes ..zwlaszcza u mnie w dzielni gdzie podczas London Pride puby zarabiaja duuuzo kasy

mowie o PL

bo przecierz w UK sa rozne parady, raz w miesiacy albo co 2 tyg mam pod oknem parade rolkarzy, rowerzystow , mikolajow ,kiedys widzialm ludzi przebranych za malpy wiec :bezradny: :)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez ewka » 9 mar 2012, o 23:40

Abssinth napisał(a):... jakby wszystkie 'normalne' granice byly zawieszone, ludzie, ktorzy normalnie nie rozmawialiby ze soba, byli polaczeni energia tego wydarzenia...pieknie po prostu :)

Też mi się podoba. I tak to wygląda od wewnątrz.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez Sansevieria » 9 mar 2012, o 23:53

No ale realistycznie patrząc równolegle tworzy całkiem mocną barierę oddzielającą od tych, co do wewnątrz z różnych powodów sie nie wybierają. I moim zdaniem w Polsce to umacnia niedobre stereotypy.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Skąd się bierze homoseksualizm?

Postprzez ewka » 10 mar 2012, o 11:49

Ja nie rozumiem na przykład, dlaczego organizacja FEMEN, która reaguje na wszelkie nieprawidłowości (i to jest jak najbardziej OK)... półnago. Po co tak? Tak samo nie rozumiem, dlaczego parada homoseksualistów musi się odbywać z tymi piórkami i cekinami.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 311 gości