Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 mar 2012, o 13:19

Bianka napisał(a):to jakie to łóżeczka były ?:) widziałam kosmiczne ceny łóżeczek które później robi się w normalne łóżko, do 4 lat...my kupiliśmy za ok 100zł
. Ja mam lozeczko Ktore o Ktorym pisze biankA. Jest super.. Moj maly Dalej bierze tam drzemki, a Teraz bedzie dla nastepnego Bo jest jak nowe. Odkreca sie Potem jedna sciane I jest lozko dla wiekszego dziecka. Mysle ze takie lozko to wydatek rzedu. 700 usd lub wiecej. Moje kupila nam tesciowa z babcia meza razem z meblami Ktore sa wogole niepraktyczne ale ladne:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 mar 2012, o 15:54

Laff napisał(a):jestem kiepską matką. nie potrafię pomóc Zuzi :( nie wiem dlaczego się tak złości, denerwuje :( nie wiem, czy coś ją boli, czy jej coś dolega czy po prostu tak ma :(

Laffiku to normalne, trudno u tak malutkiego dziecka domyślić się dlaczego płacze, powodów może być wiele i zanim nauczysz się je rozpoznawać musi minąć troszkę czasu...Być może to refluks faktycznie, może za dużo zjada...na wszelki wypadek poradziłabym się lekarza, albo położnej jak przyjdzie...

limonka napisał(a):Dalej bierze tam drzemki


bierze :) moja siostra też tak mówi, mieszka w Anglii:) albo "spędza pieniądze" :)

My byśmy chętnie takie łóżku kupili ale ta suma nas poraziła, po 4000 były...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 6 mar 2012, o 16:34

zadzwoniłam do położnej, skołowała od razu pediatrę na szczęście mam pod nosem przychodnię. dokładnie mi zbadali małą, pomierzyli, poważyli, potem wałkowali mnie przez 40 minut... i przez parę najbliższych dni mam nakazane rygorystyczne wytyczne - papu nie częściej niż co 2h, co 5 minut odstawiać i do odbicia i cóż - jakoś przetrwać 3, 4 dni... dostałam smoka też jako środek uspakajający ... i jakieś kropelki biogaia... jeśli nie zmniejszy się cofanie to się zrobi usg i wprowadzi leki. ale najedzona to ona jest - półtorej tygnodia temu ważyła 3370 a dziś 3620 :mrgreen:
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 mar 2012, o 16:40

A jednak, to samo co mi radzili, papu nie częściej niż co 2 godziny, a mała chciała wisieć non stop, jest to wbrew zasadom karmienia na żądanie, dlatego byłam cała skołowana...no i smoczek...mam nadzieję, że pomoże :):) 3 maj się!
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 6 mar 2012, o 16:47

trochę obawiam się tego co to będzie, jak jej nie przystawię do piersi na jej życzenie tylko rygor... mam nadzieję, że sąsiedzi to zniosą :bezradny:
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 6 mar 2012, o 17:13

Laff, moj maly tez tak ciagle plakal i nie wiedzialam co mu jest i daczego... i oczywiscie wszyscy wokol wiedzieli lepiej niz ja... a ze jestem taka ciota, to sie sluchalam. czasem chcialam byc sama z malym... bo gdy placze to wszyscy ciebie obwiniaja, ze pokarm masz nie taki, ze za malo, ze nie jesz tego i tego tylko to i to, ze nie pijesz mleka (bo go nie ubie),ze nie tak trzymasz dziecko, ze nie tak usypiasz, a dlaczego on TAAAAK placze, itp, itd... chce mi sie krzyczec i plakac jak to wszystko mi sie przypomina. Sama nie wiedziala jak sobie radzic z dzieckiem a tu jeszcze wszyscy w kolo do zadowolenia. Gdy plakal czy kaszlal, chodzilam z nim do lekarzy, tu w uk to paranoja, musialam blagac, zeby na wizyte zapisali, a gdy juz poszlam, to bylo najpierw 100 pytan do , dlaczego przyszlam, bo dziecku nic nie jest, ze jestem nadgorliwa, itp... wtedy nie wiedzialam, ze tu tak jest, teraz bym bardziej wiedziala jak z nimi rozmawiac.
z czasem plakal coraz iej, choc nadal czesem ma klopoty z zasypianiem.
ja chcialabym cofnac czas z terazniejsza wiedza, zeby jeszcze raz moc sie zajmowac synkiem od urodzenia, moze wtedy wytworzyaby sie mocniejsza wiez miedzy nami?

Laff, ciesze sie, ze dostalas odpowiednia opieke w przychodni, wiedz, ze to bardzo wazne i podbuduwujace, jestesbardziej swiadoma jak pomoc malenkiej i sobie :) ciesz sie kazdym dniem z nia, staraj sie skupiac uwage te szczesliwsze, lepsze chwile. I czasem epiej gdy jestes sama, gdy mala placze, to jest tylko i wylacznie wasza sprawa, ty wiesz, ze jej sie krzywda nie dzieje i nigdy do tego nie dopuscisz, a sasiedzi? no coz, niech sie przyzwyczajaja ;)

trzymaj sie mamuska :)
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 6 mar 2012, o 17:15

aha, i nie badz zbyt rygorystyczna... ja tez taka czasem chcialam byc, bo nie chcialam go przyzwyczajac, ale te wszystkie jego zachcianki okazywaly sie przelotne:)
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 6 mar 2012, o 18:42

http://www.sklep.meble.pl/meble/lozeczka-dla-dzieci/

no np tu. lozeczka ,ktore wygladja tak sobie sa po 3 tys :shock:

my kupilismy takie z baldachimem za 100f , wyglada jak to za 399 ( od 0 do 5lat)
i kilka dni temu wlasnie kupilismy nowe duze pietrowe lozko 8) a stare poszlo w smieci bo sie zlamalo
wiec jak na 5 lat suma calkiem rozsadna


Laff nie jestes zla matka , kazda z nas miala wiele wiele dylematow (i ma) podczas wychowania dziecka , to normalne, dobrze ,ze poszlas do lekarza

trzym sie!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 6 mar 2012, o 20:54

Laff napisał(a):trochę obawiam się tego co to będzie, jak jej nie przystawię do piersi na jej życzenie tylko rygor... mam nadzieję, że sąsiedzi to zniosą :bezradny:



kochana ucz sie od poczatku, bo potem bedziesz miala jak ja :haha: a wtedy to sasiedzi moga dopiero nie zniesc
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 mar 2012, o 22:21

tak sobie myślę, że gdybym ja karmiła piersią dłużej niż karmiłam i to na żądanie to z charakterkiem mojej maludy nie wiem czy bym ją kiedykolwiek odstawiła :/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 6 mar 2012, o 23:29

a nam idzie póki co całkiem całkiem aż się dziwię :roll: tfu tfu nie zapeszać!

po kąpieli dała niezły pokaz na co stać jej struny głosowe :mrgreen:
ale udało mi się ją uspokoić w godzinę smoczkiem i pieszczotkami - w sumie, ta sytuacja ma też takie plusy bo te chwile pieszczotek są takie cudowne :mrgreen:
potem był cyc równo 2 godziny po ostatnim karmieniu - godzina krążenia po domu aż w końcu jej się odbiło i - ŚPI :mrgreen:
cumel robi cuda :)


moje Szczęście może mieć charakterek byle się nam udawało dogadywać póki co się udaje.
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 7 mar 2012, o 02:10

Super wam idzie !!!!!!!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 7 mar 2012, o 13:10

To super Laff :) Wiesz 2 godziny nie muszą być co do minuty, jak dasz 10 minut wcześniej nic się nie stanie, byle nie później :))
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 7 mar 2012, o 13:45

Pozniej tez mozna tylko ze stoperami w uszach:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 7 mar 2012, o 23:00

Laff, super wybrnelas z sytuacji!!! Mnie to tez wygladalo na refluks, wtedy dajac zbyt szybko cyca tylko poteguje sie cofanie. Ze smoczkiem dacie rade! :) Powiem Ci, ze gdybym rok temu miala te wiedze, ktora mam teraz, to mojemu mlodszemu synkowi od pierwszych dni dawalabym smoka i pilnowala by zbyt czesto nie ssal piersi...

Bianko, dzieki, starszak jakos sobie radzi. Jeszcze troche chyba go wirus trzyma, dzien jest lepiej, to znow gorzej, na szczescie nie goraczkuje. Wczoraj juz wydawalo sie, ze jest ok, a dzis znowu po poludniu oslabienie i biegunka. Dlatego jutro idziemy do lekarza.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości