ale ten cierpi w samotności i cicho płacze, dziś pierwszy dzień miał
wiesz pozytywna wkurza mnie,ze w PL sa jeszcze zasady wprost z komunistycznych czasow
tyle sie mowi o leku separacyjnym i wiadomo,ze w wiekszosci przypadkow dziecko chwile poplacze potem jest ok ..jednym slowem przezyje..ale nie po kazdym splynie jak po kaczce.
u nas w przedszkolach jest stopniowe wprowadzanie (juz o tym pisalam),
co szkodzi aby zrobic to samo w PL,
ze najpierw przyjmuja po kilka dzieci (co daje lepsza mozliwosc poznania sie i nie ma takiego chaosu) , w pierwszy dzien dzieci zostaja z rodzicami np pol dnia ,
drugi dzien np godzine reszte czasu rodzic czeka na korytarzu ,jesli jest ok to takie dziecko zaczyna normalnie przedszkole jesli nie to kontynuuja do skutku.
problemem moze byc dyspozycyjnosc rodzicow ale jak komus zalezy to zorganizuje sobie 2 dni wolnego