Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez Sansevieria » 16 sty 2012, o 23:11

Bardzo się ucieszyłam tym, co napisałaś dzisiaj, Elizo :)
Wygląda na to, że pan jest osobą, z którą da sie sensownie i konstruktywnie porozmawiać, a problemem był tu między innymi czas. Zanim nauczyciel rozpozna klasę i uczniów musi go trochę upłynąć. Poza tym zaś przepływ informacji - nawet najlepszy nauczyciel nie wie tyle o ośmiolatce co mama czy rodzice. Potem to już różnie bywa.
W tym wieku co Twoja Ola nie można jeszcze oczekiwac, ze wszystkie problemy z rówieśnikami zostaną rozwiązane bez udziału rodzica czy rodziców. Również zachowania asertywne to jest coś, czego dzieci dopiero się uczą.
Fajnie to określiłaś - "odwychowywać" i coś w tym jest. Dziecko z ciepłego i przyjaznego domu i z otoczenia kochających bliskich wchodzi w świat, w którym, jak sama wiesz, różnie bywa. I musi zdobyć umiejętności poruszania sie w nim, dotychczas niepotrzebne - jak sie bronić, jak się czasem "postawić", jak nie dać się skrzywdzić, jak rozpoznać kto wrog a kto przyjaciel.
Mam nadzieję że wszystko sie dobrze dalej potoczy, ale daj znać - bo zwyczajnie jestem ciekawa :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez smerfetka0 » 17 sty 2012, o 15:09

Cieszę się że napisałaś swoją historię,poruszyła mnie...magnes-fajnie to ujęłaś...A czy odcisnęło to jakieś piętno na twoim dorosłym zachowaniu,na osobowości?


Bo to tak bylo, ta przyjazn byla silniejsza zawsze ode mnie i mimo wszystkiego zawsze bylam na jej skinienie pomimo tego jak sie potrfaila zachowac.
Tak jak mowilam do bylo tylko do rozpoczecia liceum. I nie zauwazylam zeby to jakies pietno na mnie wywarlo. Jej brak w moim zachowaniu spowodowal wiele pozytywnego. I ulge psychiczna. Ale nie zauwazylam zebym byla jakas wycofana czy zamknieta w sobie bardziej. Ja zawsze bylam otwarta i wszedzie chcialam uczestniczyc i bardzo przyjazna ale ona to zawsze przycmiewala i chciala byc lepsza i zawsze pierwsza i stalam z boku. jak jej nie bylo to dalej bylo to samo, nie zamknelam sie.
ale przyjazn z nia to bylo najstraszniejsze co moglo byc, pamietam jak w pierwszej gimnazjum znalazla sobie inna wredna przyjaciolke i zaprosily mnei do niej we dwie bo jestem taka super i w ogole, a ja poszlam, a one sie nasmiewaly strasznie rzucaly jakimis brudmnymi skarpetami itp itd. wrocilam i plakalam w domu. cghcialam byc obrazona puki ona znowu nie zaczela sie mna bawic jak laleczka.
jak bylam mlodsza w podstawowce rowniez takie chamstwa.


moze sprobuj ja zaprzyjaznic z inna rowiesniczka ? jakas twoja kolezanka ma corke w tym samym wieku? poodwiedzaj ja wtedy niech sie mala pobawi i polubi inna dziewczynke. albo cos w tym stylu.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez caterpillar » 27 sty 2012, o 01:03

tak mi sie "panna nikt" przypomniala jak poczytalam co napisala smerfetko.

moja kolezanka miala podobny problem ale z 6 latka , szok ,ze dzieci juz takie male potrafia manipulowac i dokuczac..no ale skads sie to wzielo :roll:

na szczescie u kolezanki rozdzielono klase (robia tak co roku) i jej corka nie musiala juz przebywac w towarzytwie tamtej dziewczynki ..wiec moze to i dobra rada aby zapoznac ja z innymi dziecmi ,nie tylko z dziewczynkami , moze wlasnie chlopak bylby lepszy
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez smerfetka0 » 27 sty 2012, o 10:04

ale jak chlopak to tez moga byc problemy. pamietam jak okolo 3 klasy moze, od zerowki wlasciwie taki dawid sie za mna uganial, przynosil mi nawet koraliki i mowil ze sie ze ma ozeni i z nikim innym nie chcial rozmawiac. no i wtedy w 3 klasie czy moze drugiej ta kolezanka byla bardzo zazdrosna ze ja sie dogaduje z nim i bawie z nim bo normalnei chlopcy wtedy nei byli skorzy do zabaw z nami dziewczynkami, i to tez powodowalo ze jak mogla to leciala do niego i straszne rzeczy wygadywala i robila sobie ze mnie zarty. :roll: straszna ona byla
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez caterpillar » 29 sty 2012, o 20:05

ale mnie smerfetko chodzi o to zeby w ogole zapoznac mala z innymi dziecmi ,zeby miala wieksze grono znajomych i tym samym wieksza mozliwosc zaprzyjaznienia sie z kims innym
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez smerfetka0 » 29 sty 2012, o 20:55

no tak racja :) tak mi sie tylko przypomnialo
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez Eliza777 » 3 mar 2012, o 19:57

Witam po przerwie.U nas na dzień dzisiejszy sprawy wyglądają dużo lepiej.A więc od początku...

Po rozmowie z panem, w niedługim czasie ,było zebranie w szkole.Po nim w klasie zostali mamy Natalki,Kasi i jeszcze dwóch dziewczynek,które też miały konflikt z omawianą Natalką.Krótko mówiąc,Pan troszkę umył ręce w relacjach z rodzicami i postawił na konfrontację.Ale ja tam do nieśmiałych nie należę,a tym bardziej jak wiem że mam rację.Powiedziałam że mam dość.Na pojedyńczych wypowiedziach oczywiście się nie skończyło i ,jakby to ująć-''latały pióra"...Ale nas było 3-y do 2-óch,więc ''zwyciężyłyśmy" :haha: .

Mama Kasi normalnie podeszła do tematu i powiedziała że nie miała o niczym pojęcia,ale na pewno coś zrobi,nawet sama zaproponowała karę dla swojej córki.

Mama Natalki,co mnie wcale nie zaskoczyło,zaczęła mówić że nasze dzieci też są takie,a takie,czyli wybielanie swojej córuni,obgadując nasze dzieci.Ton miała strasznie rozżalony i patrzyła na nas jak na Matki ,które uknuły spisek przeciw jej aniołkowi.Na koniec dodała:''Niech już ma karę, skoro taka okropna jest",ale było to z takim ,no wiecie,poczuciem pokrzywdzenia i zero skruchy za córkę.Jeszcze powiedziała coś takiego:"To wychodzi że moja córka jest najgorsza w klasie???".Miałam chęć jej odpowiedzieć,że nie wychodzi,tylko tak jest,ale uznałam ,że nie ma sensu.

Później były ferie.Trochę odczekałam,żeby sytuacja się wyklarowała.I wnioski takie:Pan "przykręcił śrubę" dziewczynom i uważniej przygląda się ich zachowaniu;Kasia tylko raz dłonią szturchnęła moją w głowę,ale ogólnie moja Ola mówi że bardzo się zmieniła i dobrze ją traktuje;Natalka też lepiej się zachowuje,też tylko raz próbowała dokuczyć córce;Natalka, jak mnie widzi,to nie patrzy,nawet "dzień dobry" nie powie;jej mama odwraca głowę jak przechodzę obok,strasznie się obraziła...

Także jest dobrze,nawet bardzo dobrze,ale na ile to szczera zmiana,a na ile tylko zejście w ukrycie w obawie przed konsekwencjami,to się jeszcze okaże.Faktem jest że Ola ani razu nie powiedziała mi że nie chce pójść do szkoły,jest pewniejsza siebie i ogólnie bardziej "błyszczy w grupie".

A co do skumplowania się z innymi,to w szkole jest tylko jedna nieduża klasa II,więc pola do popisu nie ma.A poza szkołą ma koleżanki.Bo problemem nie było brak w ogóle koleżanek,tylko złe samopoczucie w szkole przez nieodpowiednie zachowanie najlepszych koleżanek z klasy.
Eliza777
 
Posty: 13
Dołączył(a): 13 sty 2012, o 13:37

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez Sansevieria » 4 mar 2012, o 13:09

Miło że napisałaś i cieszę sie, ze sytuacja się poprawiła.
Moim zdaniem szczera zmiana w opisanej sytuacji to u Natalki raczej nie miała szans nastąpić, bo jak piszesz jej mama zachwouje sie jak "skrzywdzona niewiność" i zapewne w domu Natalce z uwagi na "niesprawiedliwe oskarżenia" mama współczuje . Natomiast Kasia chyba była satelitą Natalki, to tu na dwoje babka wróżyła. Ale powiedzmy sobie szczerze - nie zawsze daje sie tak zrobic, żeby sie wszyscy lubili szczerze. Ważne żeby to nielubienie nie przybierało form ewidentnie szkodliwych. Co chyba tu zostało osiągnięte, przynajmniej na razie :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Mam problem z fałszywymi "koleżankami" córki 8lat

Postprzez caterpillar » 5 mar 2012, o 00:10

hej!

chce sie powiedziec jaka mamusia taka corka ;) eh co za babsztyl ja rozumiem ,ze matka bedzie bronic swoje dziecko no ale odrobina krytyki jest wskazana .

Ciesze sie ,ze sprwa sie zakonczyla pozytywnie

ja tez nie wiem czy dziewczynka NAGLE sie zmieni ale moze sama swiadomosc tego ,ze robi cos co nie ma aprobaty i ze jest to widziane moze troche ja odstraszy.

powodzenia! :kwiatek:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 199 gości