niby ok ale...

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez pukapuk » 30 gru 2007, o 23:30

desiderata :wink:
pukapuk
 

Postprzez narkussska_16 » 9 sty 2008, o 17:41

brakuje mi jej....znaczy sie fety mi brakuje...dzisiaj mam rozjebke od srodka bardzo ;( nie wiem w co rece wlozyc zeby o tym nie myslec ;( kurwa rozpierdala mnie od srodka a chlopak tylko wez nie wkrecaj i tak nie mozesz ;( masakra...pomocy [?]
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez christmas_tree » 9 sty 2008, o 17:57

Ola, nie rozkręcaj się, wiadomo - cierpisz, nikt nie może wiedzieć jak bardzo, ale takie nakręcanie się nic nie pomoże.
Brak fety to nic oryginalnego, każdy cioracz to przeżywa, współczuję Ci ile mogę, ale przez to przeszedłem i teraz to dla mnie banalne :-) ;-)
no to zaciśnij zęby i trwaj w abstynencji, lepszej nagrody nie będzie
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pukapuk » 9 sty 2008, o 23:44

Witaj. To jest głód substancji psychoaktywnej a nie fety !!! Jak mnie dopada głód alkoholowy staram się dociec co jest powodem tego że mnie skręca. Takie stany u osoby uzależnionej nie są nagłe to się rozwija jakiś czas wcześniej !!! Sztuką radzenia sobie jest uczciwe popatrzenie na wydarzenia, które doprowadziły do kumulacji emocji :długotrwały stres ,nie załatwiona sprawa, strach przed czymś ,czy postępowanie wbrew temu ,co się myśli czy czuje. To jest tak jakbyś dosypywała sobie do buta po ziarenku piasku jakoś z tym jednym , dwoma , trzema ziarenkami kuśtykasz i coraz bardziej cię wkurza, ale nie zwracasz uwagi bo szkoda czasu na wyciągnięcie ,aż w końcu padasz na glebę i jęczysz z bólu, i wielki żal, że tyle piasku na drodze i nie możesz iść dalej , a piaskarka jedzie dalej ..... Zdanie sobie sprawy że takie stany są normą u osób uzależnionych i czymś czego się nie uniknie stawia cię na wygranej pozycji bo wiesz co się dzieje i jak temu zaradzić . Dla mnie głód alkoholowy jest pomocnikiem, bo stawia mnie do pionu wiem, że coś robie nie tak, coś muszę skorygować bo mam perfekcyjną zdolność racjonalizowania swoich zachowań typu : świat jest do dupy, nikt mnie nie rozumie. Twój post świadczy że szukasz pomocy a to jest BARDZO DOBRY RUCH !!! Napisz więcej co tak naprawdę czujesz !!!! Pamiętaj zawsze zdążysz
przypalić jeśli będziesz CHCIAłA !!! ALE MOżESZ NIE CHCIEć !!!!!!
pukapuk
 

Postprzez narkussska_16 » 10 sty 2008, o 18:46

u mnie sie troche tego pisaku nagromadzilo Pukapuku :( i wiem ze to tez po czesci nie z mojej winy, tylko zeby teraz nie zabrzmialo to tak jakbym siebie wybielala a obwiniala o to innych,ktorzy mnie otaczaja bo tak nie jest.Kilka niezalatwionych spraw,stres?wystarczy mi to co sie dzieje w szkole.Ludzie chodza zaryczani bo z tego but z tego but a ja wsrod nich.Teraz przysiadlam sobie na dupie i kuje jak szalona...I pech pechem chce ze wlasnie feta pomagala mi wychodzic z tych wszystkich zagrozen:/zawsze przycioralam sobie dwa tygodnie z rzedu przed rada pedagogiczna i nie mialam zadnego buta,a teraz musze na "sucho".Wczoraj kiedy zdychalam w domu z cisnienia zadzwonil moj kolega ze stoi na bramce w klubie i czy nie mam ochoty go odwiedzic.Zgodzilam sie i bylo fajnie.Co prawda do domu wrocilam lekko wstawiona ale cisnienie mi minelo.Zastanawia mnie tylko jedno - czy fakt iz przed wczoraj tez pilam mogl miec wplyw na to ze wczoraj czulam sie tak a nie inaczej,czyli kurewsko chcialo mi sie cpac.Przed odwiedzinami u kolegi bylam jeszcze troche u chlopaka i nie powiem bo wyleczyl mnie z cisnienia w zastraszajaco (i to doslownie) szybkim tepie.Juz wyjasniam- on przetrzymuje koledze bialko....ehhh chociaz trudno to nazwac bialkiem bo jest zolte :/ i smierdzi benzyna i wogole jest paskudne i okropne ze po otworzeniu sloika rzygac sie chce :/ i on odkrecil ten sloik dal mi powachac i powiedzial zebym sobie wyobrazila ze ja mam cisnienie na takie cos...zerwalam sie biegiem do lazienki bo mialam odruch wymiotny na sama mysl o tym ze ja moglabym cos takiego..hmm :/ ale nie powiem bo bardzo sie uspokoilam trzymajac w reku ten sloiczek...ale nie myslalam wtedy zeby sobie posypac kreske i wciagnac.to bylo takie uczucie jakbym miala radosc z tego ze tylko to trzymam w reku ale mam na tyle kontroli ze nie wciagne bo nie chce.az sie usmiechnelam pod nosem i cisnienie zniknelo...ciesze sie bo wytrzymalam a naprawde bylo zle :/

Chris..
ja wiem ze wy nie wiecie jak moge sie czuc bo kazdy to inaczej rzezywa choc chodzi o to samo - chec cpania. ja przechodze to bardzo ciezko.Miewam takie cisnienia raz na 2-3 miesiace ale jest cos koszmarnego.Masz racje, najlepsza nagroda jaka moge sobie zafundowac jest abstynencja:) i mam nadzieje ze ja utrzymam jak najdluzej bede wstanie.
Pomogliscie mi:) dziekuje.
pozdrawiam,
Ola
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez desiderata » 10 sty 2008, o 21:45

Oj Olu to rzucanie białka idzie Ci jak krew z nosa aż mi głupio i przykro ze mi to tak łatwo poszło .
Ale to pokazuje jak jesteśmy inni , przytulam Cie mocno !!!
Ty najlepiej wiesz jaka siła w Tobie drzemie , jak bardzo kochasz życie
Chciałabym Ci tyle napisać ale nie wiem co

Pozdrawiam Desi
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez pukapuk » 10 sty 2008, o 23:45

Narussska jest zasada, żeby nie radzić to ja ci nie radze tylko powiem o sobie : :P Jak przestawałem pić to paliłem trawe myślałem że to będzie lepsze od chlania bo tak nie waliło mnie, no i tak na zmiane jak nie dawałem rady, to zaszyłem dupe ( no może nie całkiem hłe hłe ) i tak w okrętkę spirala nałogu. Dopiero jak po raz trzeci wylądowałem na detoksie i na dnie to pomyślałem ze nie bedę czekał aż mi jeszcze cos w dno zapuka i uznałem BEZSILNOSć wobec
wszelkich substancji psychoaktywnych jednocześnie zdałem sobie sprawę że nie jestem BEZRADNY bo cała sztuka zwycięstwa z nałogiem to nie PROWOKOWANIE GO zerwałem kontakty z osobami pijącymi nie to, że się obraziłem, tylko po prostu powiedziałem ,że jestem alkoholikiem i NIE CHCE PIć !!! DO dziś jeżeli jest to możliwe unikam miejsc i sytuacji w których piłem nie jest to łatwe na początku, bo jak to już nic mi nie wolno !!!! Ale co tam lepiej tak niż na detoksie !@!! pozdrawiam i życze pogody ducha, nie daj się !!!
pukapuk
 

Postprzez narkussska_16 » 29 sty 2008, o 12:13

cześć :)
u mnie wszystko dobrze :) nadal zyje w abstynencji od białka :) i czuje się świetnie :D zresztą namówiłam chłopaka żeby przestał trzymac to białko kolegi u siebie w domu i o dziwo zgodził sie bez oporów :) po prostu zadzwonił do niego tamten sie zjawił po 10minutach i słoiczka juz nie było:) teraz jakos czuje sie spokojniejsza jak siedzimy u niego :) zauważyłam,że on tez :) jestem z nim od andrzejek ale wczoraj po raz pierwszy powiedziałam mu, że go kocham :D bałam sie jak nie wiem co a on mnie tylko przytulil pocałował i powiedział,że on mnie kocha już od dawna i to taką jaką jestem:D i jak tu nie chodzic z uśmiechem nr 6 na twarzy ??;> nie da sie :) z rodzicami też wszystko w porządku:) dzisiaj mam terapie na 14 :) Marcin (mój chłopak) idzie ze mna. Powiedział,że zdaje sobie sprawe z tego,że to dla mnie trudne chociaż o tym nie mówie i dlatego chce byc przy mnie :) kochany jest :) także jak widzicie radze sobie jakos :) nie jest źle... powoli odnajduje sie w tym zgiełku nazywanym życiem ;)
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez desiderata » 30 sty 2008, o 00:41

No i nawet nie wiesz jaki uśmiech mam na twarzy czytając to co piszesz !!!
Bardzo sie ciesze !!!!
Pozdrawiam Desi :D
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez pukapuk » 31 sty 2008, o 21:03

Witaj Narussska cieszę się że tak dajesz sobie radę :lol: :lol: :lol: Tak trzymaj dla nas najważniejsze w trzeżwienu utrzymywanie wszystkich emocji na prostej ,bez euforii i bez doła. 24 godziny dziś jestem trzeżwy !!! Spokojnie wszystko po kolei nic na raz.
pukapuk
 

Postprzez christmas_tree » 31 sty 2008, o 21:07

Super wiadomości! Bardzo pozytywne, cieszę się, że Marcin traktuje Ciebie poważnie, to bardzo piękne.
Piękne.
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Ambrozja. » 1 lut 2008, o 11:32

Ja też się bardzo ciesze, teraz to juz z górki .... :hura:

buziaczki :cmok:
Ambrozja.
 

Postprzez megi » 1 lut 2008, o 13:21

ja równiez sie ciesze,ze sobie radzisz oby tak dalej bo jeszcze nie raz bedzie ciezko pozdrawiam :D
megi
 
Posty: 29
Dołączył(a): 30 maja 2007, o 17:10
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez narkussska_16 » 5 lut 2008, o 13:53

Mam nawrót...stwierdziłam to dzisiaj rano jak tylko wstałam...Chce mi sie ćpać i nic nie mogę na to poradzić.Siedze gryze róg poduszki i płaczę zaciskając zęby żeby nie wykrzyczeć głośno tego co mi sie dzieje, dlaczego mam taki humor że wszystko mi zwisa i jest mi źle i się dre na wszystkich... Po prostu nie mogę tego powiedzieć Oni tego nie zrozumieją... Oni mnie nigdy nie rozumieli, potrafili tylko wymagać,aha nie zapomnijmy o poniżaniu i gnojeniu na każdym kroku. Zawsze stawiali mi za wzór mojego starszego brata,a on tak naprawde nic nie potrafi zrobić (no może potrafi mnie uderzyć,poniżyc lub wstawić wodę na herbate)na tym jego umiejętności się kończą...Ale i tak to ja jestem najgorsza. Przestałam się więc przejmować tym co sie dzieje w domu, zwisa mi to. Zresztą nie tylko to, zwisa mi wszystko wokół a najbardziej moja rodzina, która jak dzisiaj stwierdziłam jest patologiczna. Mam ochotę się zabic wiecie? Po to tylko żeby zobaczyc minę mojej rodziny, że wkońcu odważyłam sie to zrobić. Zostawiłabym list pożegnalny pełny nienawiści i samotności. Nienawidze Ich. Nienawidze. Nienawidze. Nienawidze. Nienawidze. Nienawidze. Nienawidze tego jebanego świata. Nienawidze siebie... Pomocy...
Avatar użytkownika
narkussska_16
 
Posty: 97
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 11:51
Lokalizacja: Kielce

Postprzez desiderata » 5 lut 2008, o 23:59

Ola a chodzisz na jakąś terapie !?
Ja bym poszła wypłakać sie do chłopaka powiedziałabym ze mam ciśnienie on na pewno by pomógł nie wiem jak ale pomógł by Twój tez na pewno pomoże w końcu Cie Kocha !!
Idz na jaką łąkę i krzycz w niebogłosy potem sie wypłacz i przytul , rozwal coś stary kubek, talerz cokolwiek , wyrzuć agresje , i złe emocje .
Taka moja sugestia :twisted:
Pozdrawiam Cie gorąco Desi 8)
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości

cron