czy mozna zmienic zdanie

Problemy z partnerami.

czy mozna zmienic zdanie

Postprzez kacper » 31 sty 2008, o 17:34

Witam!!!
Chcialbym opowiedziec Wam moja sytuacje.Otoz prawie 2 lata temu poznalem dziewczyne z dzieckiem.Byla bardzo zalamana bo dowiedziala sie ze jej maz ja zdradzil itp.(teraz jest w trakcie rozwodu).Zakochalismy sie w sobie oczywiscie to od razu nie wyniklo tylko po jakims czasie bycia ze soba.Wiedzialem ze ja bardzo kocham a ona mnie.Jej dziecko mnie zaakceptowalo i pokochalo a ja je traktowalem jak swoje.Roznie sie nam ukladalo tak jak to w zwiazkach bywa.klotnie byly zazwyczaj o pierdoly.Bylem przykladnym partnerem pomagalem przy dziecku,pralem sprzatalem gotowalem itp.Mieszkalismy razem z jej ojcem.Jej rodzice mnie bardzo zaakceptowali.Mijaly sobie tak dni az do niedawna kiedy to oswiadczyla ze to koniec ze nam nie wyjdzie ze juz ona w to nie wierzy.Wiem ze pojawil sie jeszcze ktos,brutalnie wkroczyl w nasz zwiazek.Powiedziala ze mam sie wyprowadzic ze to koniec.Jak jej sie pytalem czy jeszcze wrocimy do siebie,ze moze potrzebujemy odpoczac od siebie to raz mowila ze nie wie,a raz ze nie.Byla bardzo niezdecydowana.Wyjechalem wrocilem do Polski.ktoregos dnia na gg napisala mi ze nie wybacze jej tego zebym ja znienawidzil ze ona sama sobie tego nie wybaczy.Jak jej powiedzialem ze jej wybaczam to napisala ze ona nie chce,chce zebym przestal ja kochac.Jak napisalem o powrocie to napisala ze moze ale zdania nie zmieni.W jej wypowiedziach jest bardzo duzo niezdecydowania tak jakby tamta osoba nia manipulowala.Zapytalem jej dzisiaj czy moge odwiedzic dziecko napisala ze tak a pozniej ze nie chce mnie widziec.Nie wiem co mam robic czy wogole jest jakas szansa na to ze sie opamieta i zobaczy,czy poprostu to jest koniec.Co myslicie?
kacper
 
Posty: 7
Dołączył(a): 31 sty 2008, o 17:21

Postprzez nana » 31 sty 2008, o 20:32

Nie wiem co ci powiedziec. Czasami człowiekiem szarpią ogromne emocje. Wtedy właśnie nie może sie zdecydować na nic. Niby chciałby, ale boi się. Podam ci przykład. Mój chłopak mnie zdradził, więc się z nim rozstałąm, ale czasami mam ochotę wrócić do niego (ciagle go kocham), a z drugiej strony wiem, że to byłby błąd, że on mnie znów zdradzi (czyli boję się).
Mogę sobie wyobrazić jakaś zawiłą sytuację, która "szarpie" twoją ukochaną. Najlepiej zwyczajnie kieruj sie sercem i badz konsekwetny, wtedy to tez zmusi ja do konsekwencji.

trzymam za ciebie kciuki
nana
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Postprzez kacper » 31 sty 2008, o 21:20

wszystko by bylo proste gdyby nie tej jej wypowiedzi gdzie jedna druga wyklucza.Ze jest z nim a zaraz ze chce byc sama.Pozniej ze jej nie wybacze i ona sobie tego tez nie wybaczy a pozniej ze ja nie musze jej wybaczac.Poprostu to wszystko nie trzyma sie kupy.Ona nie chce mnie widziec.Mam takie przeswiadczenie ze nie potrafi spojrzec mi w oczy ze wie ze zle zrobila.Poprostu nie wiem co mam robic tyle listow jej wyslalem tyle ja prosilem a ona ze nie i nie.
kacper
 
Posty: 7
Dołączył(a): 31 sty 2008, o 17:21

Postprzez ewka » 31 sty 2008, o 21:56

To może czas trochę odpuścić? Nie, że Ci przestało zależeć... niedziałanie też działa. Ja, gdybym miała jakieś wątpliwości, to chciałabym spokoju, aby się przekonać, czego tak naprawdę chcę.

Może daj jej zatęsknić?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: eboqexediajoc i 251 gości

cron