Zdrowo jeść

[limonka]

Agik, Mahika mam nadzieje ze tez kiedys mi sie uda pojsc w wasze slady.. Juz jestem w polowie drogi:)

[mahika]

Limonka, to już bardzo dużo
Ja pomału się uczyłam, swoim tempem.
Zaraziła mnie Agik, a przekonała do końca pewna Grażynka

Najważniejsza jest świadomość.

Bo. Jesli ktoś nie ma świadomości i je te świństwa różne, to mi żal takiej osoby ;]
Mogę tylko podzielić sie swoją wiedzą i poinformować o konsekwencjach

A jeśli ma świadomość i mówi "no i co z tego, ja tam lubie (np. zupki chińskie) i nie zrezygnuję"
To już nie moja sprawa i nachalna nie jestem.

[limonka]

Zgadzam sie... Jak ktos ci ucina w polowie zdania mowiac ze bzdury mowiac, to szkoda energii. Mam taka kolezanke, twierdzi jakie zupy sa zdrowe... Tylko ze gotuje he na kostce rosolowej I nijak szla z nia na ten temat knostrultywnie rozmawiac:(

[limonka]

Zgadzam sie... Jak ktos ci ucina w polowie zdania mowiac ze bzdury mowiac, to szkoda energii. Mam taka kolezanke, twierdzi jakie zupy sa zdrowe... Tylko ze gotuje he na kostce rosolowej I nijak idzie z nia na ten temat konstruktywnie rozmawiac:(

[agik]

Limonka ale to prawda
Zupy są zdrowe

A ja jestem nachalna Gadanie o jedzeniu i gotowaniu sprawia mi niesamowitą przyjemność więc gadam , kto chce słuchać, to słucha, nie - to nie

Ale chciałam o czymś innym
Mam taką obserwację, z której wynika mi, że niedługo przyznawanie się do używania kostek, glutaminianu będzie całkowicie passe... Będzie świadczyć o kompletnym braku świadomości, lekceważeniu własnego organizmu, lenistwie i totalnej indolencji.
Po jednej stronie mamy wielkie koncerny, bardzo duże pieniądze, a po drugiej pojedynczych ludzi, połączonych pasją, światopoglądem, świadomością, różnymi ideami. Te idee to ( tylko kilka, bo jest ich naprawdę wiele): brak zgody na dręczenie zwierząt i przemysłowy ich chów, oraz zabijanie ( wszystkie nurty wege, ale nie tylko), promocja zdrowia, wszystkie nurty sprzeciwiające się degradacji ziemi i ekologiczne, wszystkie idee zwiazane z wolnością człowieka, szeroko bardzo rozumianą wolnością np od alienacji od efektów pracy swoich rąk ( sprawiedliwy handel) i wiele jeszcze innych, w których zdrowie, smaczne jedzenie oraz indywidualność są tylko miłymi bonusikami i konsekwencją pewnych wyborów.

[buka_lu]

ja też mam małego świra na punkcie zdrowego żarełka..
i teraz np nie wyobrażam sobie napić się "mleka" z kartonu a tym bardziej dać je moim dzieciom, które dla mnie nie ma nic wspólnego z mlekiem..postanowiłam pić prosto od krowy.. i prawdę powiadam jak się chce to się znajdzie źródło
kurczaka nie zjem chyba że mam pewność, że wiejski podwórkowy był..bo te sklepowe to chyba nie muszę pisać czym są faszerowane lepiej kupić indyka, gęsinę, kaczkę czy króliczka..
jaja tylko od szczęśliwych kur...
dla mnie to są właśnie produkty BIO..czyli takie upolowane od zwykłych chłopków roztropków..
A tak w ogóle zachęcam gorąco do świadomego jedzenia..
robi się wtedy co prawda dłużej zakupy.. ale warto..
może i czasem też dłużej siedzi się w kuchni..ale to też warto

aha pozdrawiam wszystkich

[smerfetka0]

dziewczyny, moje guru kuchenne ze pozwolcie ze tak was nazwe ale podziwiam za te wszystkie przepisy i checi powiedzcie mi czy wiecie ile kalorii ma galaetka taka w proszku co sie mieszka ??? w internecie znalazlam informacie - od 90kcal do 700 kcal a to jest mega roznica i nie wiem co bardziej prawdziwe... i czy to dobry zamiennik slodyczy czy tak samo nie zdrowy ?

przyznaje sie bez bicia...jestem leniwa i dalej nmi sie szukac nie chce

[mahika]

smerfetka, a co jest napisane na opakowaniu?
musi być informacja.
Musi być chociaż firma jakaś?

[mahika]

heh, a galaretka to cukier,
zelatyna (z chrząstek zwierzęcych),
barwnik (w czerwonej koszenila - ten robal)
Czy jest zdrowa? Ja nie za bardzo lubię, ale czasem zdarzy mi się gdzieś zjeść :]
Nisko kaloryczna raczej.

[smerfetka0]

kuuuurdeee....ale zem nie madra

faktycznie mahika naczytalam sie w necie i patrzylam na opakowanie i myslalam ze tam podaja to tak przed przygotowaniem a jak wol pisze ze ''po''. wstyd i hanba mi

tylko musze zwazyc ile to 100 g tej galaretki bedzie a nie mam wagi. bo ile z opakowania wychodzi ?

bo pisze ze 100 g to 50 kcal czyli wyjatkowo malo wtedy. slodycze tez nie sa za zdrowe i tak pomyslalam ze wiekszej krzywdy chyba sobie galaretka nie wyrzadze

[mahika]

nie, na pewno nie wyrządzisz sobie krzywdy.
W niektórych dietach jest wręcz polecana, jako zastępstwo dla innych słodyczy.
Możesz zetrzeć jabłko i zalac galaretką, albo inne owoce (oprócz kiwi, bo nie stężeje)
i będzie ok

[smerfetka0]

no wlasnie dzis bede dodawac owoce. nie jestem w stanie w ogole sie wyzbyc slodyczy a jak zjem kawalek batona czekolady czy czegos to nie opre sie od wiekszej ilosci, a tak robie tyle ile sobie pozwalam i nawet jak bym chciala to druga mi nie stezeje od tak

dzieki

[Abssinth]

smerfetka - na ciagi slodyczowe bardzo mi pomaga branie suplementu chromu, kiedy biore go razem z suplementem zielonej herbaty... w ogole mnie teraz do slodkiego nie ciagnie.

mozna kupic w holland & barratts, i sa czesto przeceny

[smerfetka0]

co do chromu to ciekawa rzecz musze sie za tym rozejrzec a zielona herbate (z mieta aktualnie) od wczoraj pije nie wiem czemu wczesniej jej nie kupowalam chyba sie nasluchalam ze nie dobra a mi wrecz strasznie smakuje i ograniczam w niej cukier i mysle ze nie dlugo zejde do tego by w ogole nie slodzic bo co raz to mniej dosypuje zeby nie czuc braku a sklepik ten mam kolo siebie prawie to zajrze

[agik]

Oj, no
Smerfetko zjedz sobie galaretkę
Możesz sobie kupić mrożonkę owocową, zagotować ja w niewielkiej ilości wody, dosłodzić ( czymś- może być nawet cukier, ale niekiedy owoce są wystarczająco słodkie; a może być też cukier brzozowy- ksilitol- u nas drogi dość, miód, albo coś innego), możesz dodać zwierzęcej żelatyny, albo agar- agar- żelująca substancja z alg... Masz galaretkę.
Możesz sobie zrobić też inne słodycze- batoniki musli na przykład, albo babeczki marchewkowe, dyniowe- słodkie, cudnie pachnące i pyszne. Możesz sobie żuć suszone śliwki, daktyle, żurawinę, migdały... Możesz sobie robić z nich desery...

Masz dzikie napady na słodkie? Kup sobie gorzką czekoladę, zrób sobie kakao z takiego niesłodzonego kakao... Po co się męczyć?