Sikorko no mówię, posrednio chociaż na początku nie chciałam się odzywać za wiele..Ale kiedy u nas coś się dzieje, nie piszę o tym na forum, nie mówię o tym nikomu, no może jednej koleżance...ona mnie nie potępi, sama nie odchodzi, jej facet akurat to przypadek niereformowalny, mówiłam jej o odejściu ale ma to coś, co powoduje, że nie jest w stanie i ja to rozumiem, staram się ją wspierać tak jak umiem...
Nie piszę bo nie chcę, żeby ktoś wkładał wysiłek w to czego ja w tym momencie nie zrobię, nie spełnię czyiś oczekiwań i tak i tak...Jednak wsparcie by się przydało
Szyszko mój mąż chodzi teraz na terapię indywidualną i terapię grupową DDA, także owszem, możesz iść, jak najbardziej, myślę, że przydałoby się Mnie też moja terapeutka wysyła na tą samą DDA...
Jego pierwsza terapia to była typowa dla osób agresywnych, dla przemocowców i to ona otworzyła mu oczy, niestety takich terapii u nas nie ma!! i to mnie wkurza