sikorka napisał(a):Orm Embar napisał(a):są także geje, którzy nie akceptują seksu analnego
o patrz - to co im zostaje? oral?
heterycy sa o 1 (ze tak powiem za przeproszeniem ) dziurke do przodu
Hehehehe!!!!
Ale tekst, siadłem ze śmiechu. Tak, jeśli pytasz o stronę czysto, hm, "formalną" , to fakt, pozostaje oral, wzajemna masturbacja oraz coś, co jest podobno istotą seksu - bliskość z drugą osobą . Od czego zresztą fantazja seksualna? Nie znam badań dotyczących "procentów" seksualnych upodobań wśród osób homo, ale znam gejów, którzy nie uprawiają seksu analnego, bo go nie akceptują z dokładnie takich samych powodów jak Ty.
Twoje stanowisko akceptuję, jest dla mnie OK. Jest coś takiego, że jak ktoś pisze "brzydzi mnie seks męsko-męski", to łatwo to podciągnąć pod "prześladowanie homoseksualistów", a tak przecież nie jest. Nawet we mnie Twoje stanowisko budziło w pierwszym odruchu opór, ale jak się zastanowiłem, doszedłem do wniosku, że nie mam do tego żadnych podstaw, że to tylko atawizm.
Pozostaje tylko otwartym pytanie, jak powinna wyglądać unormowanie obecności ludzi homoseksualnych w społeczeństwie. W większości demokracji zachodnich jest jakoś tak, że uciskane grupy dostawały w życiu społecznym fory. W USA Murzynom (pardon - Afroamerykanom) łatwiej było dostać się na studia, bo mieli w ramach akcji afirmatywnej dodatkowe punkty za kolor skóry. Podobnie wraca pomysł takiego podejścia w ustanowieniu parytetów płci w różnych ciałach - np. bodaj w niektórych parlamentach europejskich. Coś mi się obiło o uszy, że jeden (lub jedna) z komisarzy UE planuje także wprowadzenie parytetu w organach zarządczych firm prywatnych.
Co o tym myślisz w odniesieniu do gejów? Czyli o czymś takim, że powinni być dostać nieco więcej "ochrony" państwa prawa, jakkolwiek miałoby to wyglądać, skoro przez wieki dostawali tylko wciry?
dobrej nocy!
Maks