drugi początek...

Problemy związane z depresją.

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 12:35

dzwonilam i do NFZ i do ZUS i do PIP wczoraj, kazdy mowi to samo, z wyjatkiem PIP, ze maja wydac RMUA, myslalam, ze ZUS potwierdzi jakos, ale nie, w poniedzialek zloze skarge w PIP oficjalna i zobaczymy!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 14:19

zyje, jeszcze ... posprzatalam mieszkanie, raczej ogarnelam balagan, ale podlug juz nie jestem w stanie umyc :bezradny: a wygladaja koszmarnie :( szyja boli ale da sie wytrzymac

wlasnie mala polozyla 2 ksiazki, jedna przed prosiakiem, druga przed soba i czytaja :haha:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 11 lut 2012, o 14:22

:D
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez sikorka » 11 lut 2012, o 15:10

pozytywnieinna napisał(a): wtedy kadrowa zaczela sie smiac i mowi, ze nie bedzie ze mna dyskutowac, to jest moj problem a nie jej i mam sobie do ustawodawcy pisac...

prawo prawem, a moja firma i tak robi co chce i jak chce :(

czyli ta kadrowa jako pracownik tez nie dostaje rmua rozumiem. to ciekawe jak ona chodzi do lekarza. to jest rzeczywiscie jakis przekret, moze faktycznie tych skladek nie oplacaja :bezradny:

justa, ksiazeczka z pieczatka jest tak samo wazna jak rmua, wiec logiczne ze Ci ją toleruja w pzychodniach :wink: choc slyszalam, ze maja odchodzic powoli od ksiazeczek na rzecz rmua.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 15:55

wiesz, kadrowa w mojej firmie to podstawa dzialalnosci, nie sadze, ze ona chodzi do panstwowych placowek, bo jezdzi autem za kilkaset tysiecy, dodatkowo maja firme, ktora przynosi milionowe zyski, nie wiem tez czy ona jest na etacie, czy jako firma, nie sadze wiec, ze ona przejmuje sie zbytnio RMUA i to czy mialaby wtedy zaplacic 100 zl czy 150 zl za wizyte
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 18:42

ja nie wiem co ja mam robic, wlasciwie do malej powinnam teraz wezwac pogotowie, bawila sie klockami, nagle zaczela cos krzyczec jak opetana, rzucac sie po ziemi, kopac klocki, wpadla w szal, niszczyla klocki, tak wrzeszczala i rzucala sie, ze o malo sie nie zabila, zabralam klocki, wrzeszczy dalej, nie wiadomo o co chodzi wogole, rzuca sie po ziemi jak opetana i wrzeszczy tak strasznie, ze oszalec mozna i wlasnie dlatego nieznosze sie z nia bawic, bo po 5 minutach zabawy nagle wpada w szal, bo cos idzie nie tak, bo cos sie jej nie udaje, cokolwiek...

ja juz nie wiem, co ja mam robic :cry: :cry: :cry:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 20:05

poradzilam sobie :) uspokoila sie po chwili, ale klocki w areszcie :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez sikorka » 12 lut 2012, o 12:46

pozytywna jeszcze cos mi sie przypomnialo - czy Ty w pracy dostajesz paski od wyplaty? bo sie wlasnie dowiedzialam ze taki pasek jest rownoznaczny z rmua i tez z tym mozna isc do lekarza. na nim tez sa rozspisane wszelkie platnowsci przez firme wiec jak dostajesz takie cos (a powinnas dostawac tak samo jak zreszta to nieszczesne rmua) to to mozesz pokazywac lekarzowi.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 12 lut 2012, o 13:53

nie dostaje sikorko... dzieki :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez anulka81 » 12 lut 2012, o 14:58

Pozytywna, ja mam podobny problem z moim malym, mooj ma 2 lata i 2 mce ( ile ma towja?) Tez sie zlosci jak mu cos nie wychodzi przy zabawie, wiec ja mysle, ze z nia jest jak najardziej ok, tak dziala ten malutki organizm, nie potrafi sobie poradzic z emocjami, czasem, tez wtedy padam w szal i krzycze, i wariuje, itd, przewaznie gdy jestem zmeczona, gdy mam wiecej sil, staram mu sie tlumaczyc niepodniesionym glosem, ze czasem tak jest ze cos nnie wychodzi ale nie trzeba sie zloscic tylko sprobowac jeszcze raz, pomagam mu wtedy i pokazuje jak, daje jemu zeby znow sam sprobowal, zachecam, chwale gdy sie uda, gdy sie nie uda dodaje otychy, ze super probowal, czasem to dziala czasem nie... czasem odwracam jego uwage od zrodla zlosci i pokazuje cos innego, szybko zapomina o zlosci i zainteresuje sie czyms innym. Robie mu tez kary, gdy nas nie slucha albo bije po wczesniejszych upomnienniach, idzie sam do kata, stoi tam 2 min, czesto nic z tego sobie nie robi, bawi sie tam, wybiega, ja go tam z powrotem, aha i mowie mu za co ma te kare, gdy mina 2 min (1min na kazdy rok dziecka) to mowie, koniec kary, miales kare za... bedziesz tak dalej robil? (mowi NIe), przepeos mame i daj buzi, mama cie bardzo kocha. na razie nie widze wiekszych skutkow, ale mam nadzieje, ze z czasem maly zrozumie.
pewnie tez tak robisz, jesli nie mozesz cos wybrowac, moze poczytaj ksiazki na ten temat? ja czytalam "Wychowaj szczesliwe dziecko" Marta Glenda i Doro Marden. Polecam!
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: drugi początek...

Postprzez sikorka » 12 lut 2012, o 15:09

pozytywnieinna napisał(a):nie dostaje sikorko... dzieki :)

widze ze Twoja firma to jeden wielki przekret :roll: super, ze masz mozliwosc zmienic prace :buziaki:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: drugi początek...

Postprzez blanka77 » 12 lut 2012, o 16:17

Jak się dzisiaj czujesz? :kwiatek:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 12 lut 2012, o 17:13

dobrze, dzieki blanka, bol juz wlasciwie zniknal i wreszcie dosprzatalam mieszkanie :)

mala wlasnie zaliczyla glebe z wersalki i krewka z wargi poleciala, ale najblizsza godzine, bedzie sie nad soba uzalala, wiec ogladamy skoki :lol:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez blanka77 » 12 lut 2012, o 17:36

Wiesz, ja też miałam kiedyś podobny ból jak Ty. Nawet po schodach wchodzić nie mogłam. Każde napięcie mięśni powodowało straszny ból. Ale mnie trochę pomógł sąsiad rehabilitant. Ponaciągał mnie, pomasował i na drugi dzień mi przeszło w miarę.
Czasami się tak zdarza, że albo krzywo śpimy, albo gdzieś zawieje i potem strasznie boli.

To małą akrobatkę masz :) Mój tak kiedyś huknął z ławeczki, głową o chodni. Aż mi się słabo zrobiło, czy coś mu się nie stało. Dzieci się nie upilnuje czasami...
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 12 lut 2012, o 17:41

tu nie bylo tak dramatycznie, przygryzla sie zebem ,po drodze i spadly 2 kropelki, tylko ona juz mysli, ze sie wykrwawila, ale szybko jej przeszlo ...
obecnie łowi ryby z podlogi swoim paskiem do spodni ... ryby trzeba sobie wyobrazic dla wyjasnienia ... :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości