drugi początek...

Problemy związane z depresją.

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 10 lut 2012, o 22:07

acha leki ja juz mam, nic nie dziala
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez evada55 » 10 lut 2012, o 22:13

Tak, ale ręcznik szybko stygnie, a zimne może tylko pogorszyć, a to rozgrzewanie -ciepło powinno być utrzymane jak najdlużej, a jak woda ostygnie to następną gorącą wodę i dalej rozgrzewać.
Dzidzia wrzeszczy, bo ona rownież może się źle czuć tak jak my dorośli, ale ona nie potrafi tego zakomunikować, mam w domu takiego małego kawalera 1 rok i 7mies.(wnusio) i ostatnio też daje czadu i w dzeń i w nocy też śpi niespokojnie, nawet w żłobku ostatnio dzieci gorzej śpią.
evada55
 
Posty: 2
Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 16:41
Lokalizacja: z rezerwatu

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 10 lut 2012, o 22:20

dzieki evada :) ona w dzien nie spi, bo wogole by nie poszla spac, juz od dawna nie spi, mysle, ze jest to po czesci nerwowa sytuacja, a po czesci to, ze malo wychodzimy na dwor :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez sikorka » 11 lut 2012, o 11:26

Bianka napisał(a):no ale kto ściąga te pieniądze, jak ja sobie po prostu nie przyniosę tego rmua w ciągu 7 dni i przepadnę jak kamień w tzw wodę??

pewnie jakies firmy windykacyjne zatrudniaja, ale nie wiem na pewno. w oswiadczeniu zostawiasz swoje dane spisane z dowodu wiec jak beda chcieli to Cie znajda. a od bezrobotnych nie sciaga sie pieniedzy tylko pewnie jakies dobra rzeczowe.

firma ktora wprowadzila jakies swoje ustalenia, ze nie wydaje rmua tez dziala bezprawnie. ja zauwazylam, ze w normalnych zakladach pracy rmua pracownicy dostaja zawsze do reki z paskiem od wyplaty, czyli raz w miesiacu i nie trzeba sie specjalnie prosic bo ksiegowosc sama je wydaje.
zreszta skoro daja raz w roku to na ile to starcza jesli u lekarza chca aktualne wazne tylko m-c? pozytywna pytalas w pracy na jakiej podstawie Ty masz teraz isc do lekarza bez rmua?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 12:07

relacja z wczoraj:
- zadzwonilam kolejny raz na pogotowie, Pani stwierdziła, zebym wiecej nie dzwonila, bo i tak nie przyjada, bo nie ma zagrozenia zycia, bol tak narosl, ze byl nie do wytrzymania, Pani wreszcie, zeby sie mnie pozbyc podala telefon do lekarzy calodobowych,
- zadzwonilam do przychodni, Pani mnie o wszystko wypytala i stwierdzila, ze lekarka jest na wizytach domowych i do mnie zadzwoni,
- za chwile zadzwonila lekarka, stwierdzila, ze zawracam jej glowe, bo bol szyi to sie zdarza, kazala mi wziac ibuprom, ja mowie, ze juz wzielam i nie pomaga, to ona mi mowi, ze mam wziac jeszcze 2 tabletki, ja mowie, ze nie mm juz ibupromu, bo mi sie skonczyl, a ona do mnie, ze co ona ma zrobic? mam sobie jechac do apteki, wiec mowie, ze mam male dziecko i nie dam rady, bo nawet sama sie nie ubiore, bo bol mnie sparalizowal, wiec lekarka stwierdzila, zebym jej nie zawracala glowy i sama sobie rozwiazala problem, bo ona nie przyjedzie, a jak mi sie pogorszy, albo bede mdlec, to mam dzwonic po karetke, wreszcie znalazlam w domu ketonal (nigdy nie bralam tak silnego leku) i to forte, kazala mi wziac, ja jej mowie, ze bralam juz ibuprom i sie boje, a ona zaczela sie smiac do sluchawki i mowi, to jak sie Pani boi, to niech Pani nie bierze i sie rozlaczyla :(

- wzielam ten ketonal, poprosilam kogos z forum, zeby do mnie zadzwonil, za 2 godziny, czy wszystko ok, bo balam sie, ze jak mi sie cos stanie, to mala jest sama

- jestem strasznie zakrecona po tych lekach, bol nadal jest, narazie da sie wytrzymac, ta lekarka jest na dyzurze do 18, wiec pojechanie tam nic mi nie da :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 11 lut 2012, o 12:13

Oj pozytywna, ketonal to nic aż tak złego :)
Brałam jak miałam ataki migrenowe, kilka lat temu, po dwie...
tak zalecił lekarz. Spokojnie.
Podoba mi się Twoja postawa, z telefonem :oklaski:

Trzymaj się, nie umiem Ci inaczej pomóc, tylko myślami :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 12:14

sikorka napisał(a):
Bianka napisał(a):no ale kto ściąga te pieniądze, jak ja sobie po prostu nie przyniosę tego rmua w ciągu 7 dni i przepadnę jak kamień w tzw wodę??

pewnie jakies firmy windykacyjne zatrudniaja, ale nie wiem na pewno. w oswiadczeniu zostawiasz swoje dane spisane z dowodu wiec jak beda chcieli to Cie znajda. a od bezrobotnych nie sciaga sie pieniedzy tylko pewnie jakies dobra rzeczowe.

firma ktora wprowadzila jakies swoje ustalenia, ze nie wydaje rmua tez dziala bezprawnie. ja zauwazylam, ze w normalnych zakladach pracy rmua pracownicy dostaja zawsze do reki z paskiem od wyplaty, czyli raz w miesiacu i nie trzeba sie specjalnie prosic bo ksiegowosc sama je wydaje.
zreszta skoro daja raz w roku to na ile to starcza jesli u lekarza chca aktualne wazne tylko m-c? pozytywna pytalas w pracy na jakiej podstawie Ty masz teraz isc do lekarza bez rmua?


sikorko pytalam juz w styczniu, jak mi nie wydali i wyslali oficjalnego maila do pracownikow odnosnie zmiany przepisow po 1 stycznia, ze nie musza wydawac RMUA, wtedy juz wytoczylam wojne, bo ja z mala MUSZE miec RMUA, wtedy kadrowa zaczela sie smiac i mowi, ze nie bedzie ze mna dyskutowac, to jest moj problem a nie jej i mam sobie do ustawodawcy pisac...

prawo prawem, a moja firma i tak robi co chce i jak chce :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 12:15

dzieki Mahika :( taka bzdura, a tyle mi krwi napsuje. chodzi o szyje
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez mahika » 11 lut 2012, o 12:18

Wiem, jednak szyja to ważana część ciała.
Mam nadzieję że masz ją dobrze zawiniętą :|
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: drugi początek...

Postprzez Justa » 11 lut 2012, o 12:21

pozytywna, dobrze, że w końcu coś Ci pomogło. Ketonal to rzeczywiście silny lek, ale bez paniki, on jest właśnie na takie silne stany.
A w pracy co powiedzieli, że JAK masz teraz korzystać z opieki lekarskiej?
Ja Ci mogę podpowiedzieć z własnego podwórka, że ja mniej więcej co miesiąc noszę legitymację ubezpieczeniową do podstemplowania - jak nie mam rmua to w przychodniach/szpitalu ZAWSZE uznają taki dokument z pieczątką zakładu pracy i datą (a już w nie jednym miejscu mam sprawdzone).
Ostatnio edytowano 11 lut 2012, o 12:22 przez Justa, łącznie edytowano 1 raz
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 12:22

tam gdzie boli nie da sie zawinac :( wlasnie w tym tez problem, ze plastra nie nakleje, bo sa wlosy, mascia nie posmaruje, bo wlosy, zawinac sie nie da
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez Justa » 11 lut 2012, o 12:23

aha i jeszcze coś - kiedy ostatnio miałaś badane ciśnienie? Masz w domu ciśnieniomierz?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 12:26

Justa napisał(a):pozytywna, dobrze, że w końcu coś Ci pomogło. Ketonal to rzeczywiście silny lek, ale bez paniki, on jest właśnie na takie silne stany.
A w pracy co powiedzieli, że JAK masz teraz korzystać z opieki lekarskiej?
Ja Ci mogę podpowiedzieć z własnego podwórka, że ja mniej więcej co miesiąc noszę legitymację ubezpieczeniową do podstemplowania - jak nie mam rmua to w przychodniach/szpitalu ZAWSZE uznają taki dokument z pieczątką zakładu pracy i datą (a już w nie jednym miejscu mam sprawdzone).



ja nie mam i nigdy nie mialam takiej ksiazeczki, bo pracowalam zagranica, z racji tego, ze mam L4 i oficjalnie mnie nie ma tu gdzie jestem, nie moge tam teraz pojsc, dzwonilam i znow slysze to samo, ja swoje a oni "no i..." i albo wrzsk, albo smiech, a mnie rece opadaja, ja sie zastanawiam, czy ta niechec do wydania RMUA nie jest przypadkiem spowodowanie niodprowadzaniem skladek, albo ludzka zlozliwoscia, nie pomoglo nawet straszenie PIP, a w styczniu zapytalam, jak mam isc do lekarza, to mi odpowiedzieli, ze to nie ich problem, dodaja smiech na koncu
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez pozytywnieinna » 11 lut 2012, o 12:29

Justa napisał(a):aha i jeszcze coś - kiedy ostatnio miałaś badane ciśnienie? Masz w domu ciśnieniomierz?



nie mam cisnieniomierza, bo dano temu ... sprezentowalam go matce, ale jesli chodzi o cisnienie, to ja mam tendencje,m do BARDZO niskiego, moj ojciec umarl na wylew, wiec znam objawy, bol jest identyczny jak polamana kosc, czyli mnie przewialo, sa momenty, ze moge znalezc miejsce a glowe i wtedy da sie wytrzymac, a bola ewidentnie sciegna (miesnie), raczej podejrzewalam (podejrzewam) swinke, ale nie bola mnie wezly za uszami
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: drugi początek...

Postprzez Justa » 11 lut 2012, o 12:33

pozytywna, a może zadzwoń do NFZ, przedstaw sytuację i zapytaj, co masz robić?!
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości