Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 9 lut 2012, o 03:04

pozytywnieinna napisał(a):taaa, telefon :haha: :haha: cwiczylysmy, ale stale wychodzi "telehuj" :haha:


hahahahahahaha dobre, dobre!!!

Moje dziecko, ma mieszanke 3 jezykow, wiec niektore rzeczy nazywa po polsku, niektore po rosyjsku a inne po angielsku! Ale skarpety nazywa 'bibil' to chyba po jeogmosciu ;) czesto tez prze slowem dodaje aa, a mama? a papa? a miska? a iya? (czyt. osiolek)

wczoraj wychodzilam odprowadzic kolezanke z dziecmi do domu a moj amly pierwszy raz plalal tak bardzo za mna i dosc dlugo...
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 9 lut 2012, o 18:29

pępek mnie boli :roll:
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez sikorka » 9 lut 2012, o 18:48

laff a ja tak podpytam czy po porodzie bedziesz mogla liczyc na czyjas pomoc w domu? rodzice/przyjaciele? :cmok:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 9 lut 2012, o 21:13

nie Sikorko, nie bardzo. jedna koleżanka może ew. przyjedzie z Częstochowy. rodziny nie mam poza mamą, która jest 500 km stąd i wolę jej nie angażować tzn. obecnie pracuję nad 'oderwaniem jej od pępowiny' - absurdalnie brzmi, ale całe życie jej matkuję - już dłużej nie mogę.

powiedziałam dzisiaj ojcu dziecka, że nie będę więcej 'pośredniczyć' w jego kontaktach ze swoim dzieckiem. wobec tego jeśli jest zainteresowany swoim dzieckiem to niech to robi we własnym zakresie jako że ma równe możliwości jak ja w tej dziedzinie a ja nie będę więcej nieść jego odpowiedzialności... ojej! negacja, obwinianie, użalanie się nad sobą, manipulacja i tworzenie nowych 'faktów' : "ogólnie chyba lepiej gdyby mnie nie było wcale prawda? Tak o tym myślałem. Jest tak jak mi powiedziałaś kiedyś. Niepotrzebnie się urodziłem" (och jej, czegóż ja to nie mówiłam :) ) i na koniec (zanim go grzecznie pozdrowiłam i zablokowałam): "Wcale nie ma równych szans. Wycofujesz się też pewnie z tego co się zobowiązałaś jak sądzę." (cokolwiek miał na myśli :) )

bozzzz. daj siłę, aby uwolnić się od tego wampira emocjonalnego :cry:

a pępek boli nadal :p brzuch jest twardy jak skała - prawie nie mogę się zgiąć do przodu. zastanawiam się, czy nie wziąć nospy... zadzwonię rano do gina i spytam. mała się wierci, ciągle mnie coś kuje ojej - pierwszy raz od 9ciu miesięcy marudzę na ciążę :roll:
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 9 lut 2012, o 21:33

Laff no spa nie zaszkodzi :)
A "tatusiem" się nie przejmuj :) Skup się teraz na sobie i dzidzi bo finał już blisko :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 9 lut 2012, o 21:44

Laff a pytalas i ten pepek lekarza? mnie wszystko bolalo ale pepek nie :) masakra, ze to wszystko sie szybko zapomina i zaciera sie w myslach ...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 9 lut 2012, o 23:23

Laff, a może to już zbliżający się poród daje takie objawy?
No-spa na pewno nie zaszkodzi - tyle, że jeśli to dzidzia już się zbliża ku wyjściu, to i nie pomoże.
Przy moim drugim porodzie w nocy zbudziłam się z bólem brzucha (twardy, napięty był już długo wcześniej, ale wtedy zaczął mnie boleć, jak przy okresie). Wzięłam no-spę, żeby rozluźnić trochę ten kamień i zasnąć, ale niestety po godzinie obudziłam się z silniejszym bólem, który już nie dał mi zasnąć a tylko się nasilał, później przerodził w regularne skurcze.

Laff, a czy oprócz bólu pępka coś jeszcze Ci dolega? (i czy pytałaś o ten pępek lekarza?) Mnie pępek niespecjalnie bolał, bardziej takie nieprzyjemne uczucie rozrywania/rozciągania miałam, ale tak na logikę biorąc to chyba w późnej ciąży nie dziwi mnie takie coś... A jak po usg? Jakieś symptomy zbliżającego się porodu? Skrócona szyjka? Dzidzia wstawiona?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez smerfetka0 » 9 lut 2012, o 23:30

zazdroszcze Wam jak Was czytam :buziaki:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 10 lut 2012, o 00:02

właśnie, wolę unikać nospy obecnie z uwagi na fakt, że już termin porodu wypada... jakoś przetrwam :)
pępek mnie bolał już wcześniej ale obecnie jest dość hardkorowo - skóra jest mocno napięta, mam dość zbite mięśnie (jestem typem sportowca). oj, pamiętam 3 miesiąc, kiedy łożysko (czy coś tam) 'wrastało' - jaki ból w pachwinach.... potem właściwie nie miałam brzucha w ogóle - mała się rozpychała do wnętrza, okładała mnie po bebechach i żebrach, bo mięśnie były bardzo zwarte i bardzo powoli się rozciągały -jeszcze w święta nie miałam brzucha w ogóle, dopiero od stycznia wystrzelił a teraz jest ogromny i twardy i pewnie ten pępek i ścięgna wokół się rozciągają... w pn (jeśli nie urodę wcześniej) mam wizytę u gina ale już wcześniej mu to mówiłam i tak mi to wytłumaczył jak piszę... i tak Zuza już ułożona i brzuch się obniża wg. usg a jak z szyjka to gin 'wymaca' w pn. notabene - zawsze mnie brzuch boli po badaniu ginekologicznym :/ Zuza tego nie lubi - zresztą, kto lubi :)
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 10 lut 2012, o 00:09

Laff, no to pozostaje życzyć cierpliwości (o którą pod koniec ciąży już nie łatwo) - ale jeszcze trochę i córa będzie na świecie. Oczywiście dawaj znać, jak po badaniach, będziemy czekać.

smerfetko, a czegóż to zazdrościsz? :mrgreen: Ja tam wolę nie pisać o urokach ostatniego miesiąca ciąży. :mrgreen:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 10 lut 2012, o 03:15

Laff, zadzwon i zapytaj co z tym pepkiem...

pojechalismy dzis do ikei, maly szalal jak zwykle! przed tym jak poszlam do wc, jeszcze siedzial i jadl paluszki w wozku na zakupy, gdy wrocilam, maz juz go polozyl w tym koszu na naszych kurtkach bo zasnal a siedzaco, hahaha i tak wozilismy naszego spiacego krolewicza po hali ;)
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 10 lut 2012, o 22:30

czy po porodzie mijają huśtawki nastroju????
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 10 lut 2012, o 22:40

Nie wydaje mi się Laff, po porodzie to dopiero organizm jest hormonalnie zwariowany, dochodzi do siebie przez jakiś rok :/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 11 lut 2012, o 00:40

Laff,, po porodzie pojawia sie inne problemy, przyzwaczajanie sie do siebie, ciagle zmeczenie, itd ale jestes dzielna kobieta i jak my wszystkie przebrniesz przez to, poza tym bedziesz miala ale szczescie, ktore nie na dlugo pozwoli ci rozmyslac o pierdolach ;)
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez sikorka » 11 lut 2012, o 15:17

14 lutego w uwadze bedzie reportaz 'macierzynstwo bez lukru'. ma dotyczyc problemow, z ktorymi moga zetknac sie matki w czasie opieki nad dzieckiem (a o ktorych rzadko sie mowi ze wzgledu na nasza kulturowa mentalnosc): rozdraznieniem, zloscia, niechecia do dziecka, zmeczeniem, bezsilnoscia itp.
mysle, ze warto obejrzec :ok:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron