Czy warto walczyć?

[Kinga24Kielce]

Witam. Mam na imię Kinga, mam 24 lata i jestem mężatką od 4 lat. Mamy 3 letniego synka. Od dwóch lat nie układa mi się z mężem. Próbowaliśmy coś z tym zrobić ale kiepsko nam idzie. Od czerwca ubiegłego roku wiem że spotyka się z innymi dziewczynami. On tłumaczy to "szukaniem szczęścia". Wiem że to że nam się nie układa to też jest moja wina ale ja nie pomyślałam nawet żeby sobie kogoś szukać, albo szukać szczęścia. Zabolało mnie to bardzo, bo nadal go kocham. Wtedy obiecał mi że zerwie z tym. Ale pojawił się nowy problem: zaczął znikać po pracy albo pracować dłużej niż zwykle. Nakryłam go na kłamstwie. On nadal spotyka się z tymi dziewczynami, z czego z jedną jest od 4 miesięcy "w związku" (to wiem z smsów jego do niej i odwrotnie). Postawiłam mu ultimatum: albo ona albo ja i nasz syn. No i dostałam odpowiedź. W ten weekend się wyprowadza. Zostawia nas. Tak po prostu. A sam nadal twierdzi że nas kocha, że mnie kocha i nigdy nie przestanie. Co ja mam dalej robić? Czy mam o niego walczyć? Czy może jak się wyprowadzi to zrozumie co stracił i będzie chciał do nas wrócić? Proszę o pomoc

[marie89]

Jak się kocha... to na dobre i na złe...

Wybacz, ale Twój mąż wydaje się być egoistycznym samcem... niedojrzały chłopczyk...

To boli... ale... jesli Cie kocha - to niech walczy o ten związek... a nie idzie "szukać szczęścia"... Spytaj gdzie zgubił Wasze szczęście?

Jesli odejdzie... Wiem, że go kochasz... ale jesli odejdzie pokaże jak niewart jest starań...

[ambrela]

Najważniejsze pytanie: czy warto walczyć? Czy on jest wart Twojego czasu, uczucia, cierpienia, starań.

Przepraszam, ale jak słyszę takie teksty, że odchodzę do kochanki ale Cię kocham, to mnie krew zalewa... To jest tak straszne granie na Twoich uczuciach- to jest chyba tylko po to, żebyś go zupełnie nie znienawidziła. Nie rozumiem czegoś takiego...

[Abssinth]

powiedz mi, dlaczego az tak sie nie szanujesz, ze dalej sie zastanawiasz nad tym, co on sobie pomysli, co on cos tam...

a w ogole sie nie przejmujesz tym - jak moglas byc z takim czlowiekiem przez tak dlugi okres czasu???

[Honest]

Witaj,

przykra sytuacja. Osoba, która kocha tak nie postępuje. A miłość? Czy o nią warto walczyć? Nie sądzę.

[sikorka]

Od dwóch lat nie układa mi się z mężem.

a od czego to sie zaczelo?

[ewka]

Czy może jak się wyprowadzi to zrozumie co stracił i będzie chciał do nas wrócić?

Ja bym się tego właśnie trzymała. Będzie chciał wrócić, albo nie będzie chciał, tego nie wiadomo... ale w aktualnym stanie rzeczy byłoby mi trudno żyć z takim gościem. Szczeniactwo przez duże S.

[Kinga24Kielce]

Nasze problemy zaczęły się po narodzinach naszego syna. Wynajmujemy mieszkanie, dziecko chorowało, tylko mój mąż pracował bo ja musiałam dokończyć studia dzienne. Wieczorem gdy mały już spał nie miałam ochoty na przytulanie czy seks bo byłam zmęczona po szkole i po opiece nad dzieckiem. Wtedy zaczeliśmy się oddalać od siebie. Ale przez ostatni rok staraliśmy się odbudować wszystko i wydawało mi się że jest w miarę ok. Kłóciliśmy się ale nie tak często i nie tak ostro jak wcześniej. Myślałam że bedzie dobrze ale okazało się że się myliłam. On juz miał inne panienki na boku.

[ambrela]

A powiedz mi, bo pytasz, czy masz o niego walczyć. Ale co przez to rozumiesz konkretnie? Jak to sobie wyobrażasz?

A tak poza tym, to niezły z niego kawał chama... Skoro był z Tobą aż tak nieszczęśliwy, to mógł najpierw się rozstać z Tobą, a dopiero potem szukać szczęścia gdzieś indziej. Nie wiem, jakim trzeba być człowiekiem, żeby Kobiecie, matce swojego dziecka zrobić coś takiego. Uważam, że on nie ma prawa tak kłamać i bezcześcić słowa Kocham. Ja bym do niego nie wróciła...

Przytulam Cie kochana, bo nie wyobrażam sobie nawet, jak coś takiego musi boleć...

[mahika]

On szuka szczęścia, moze warto iść za jego przykładem i poszukać też?
On obraca panienki, a Ty się zastanawiasz czy warto walczyć?
Żeby poskładać związek, potrzeba dwojga.
On zainteresowany twoją walką nie jest.
Ale sie urządził wygodnie...

puść wolno...

[anulka81]

domyslam sie jak moze byc ci ciezko...
na twoje pytanie odpowiedzialabym, nie, nie warto... ale nie jestem od osadzania, przytulam cie mocno i zycze duzo sily i wytrwalosci w tym ciezkim okresie dla ciebie i synka.

[ewka]

On juz miał inne panienki na boku.

Miał i zdaje się... ma. I to go dyskwalifikuje na tę chwilę, Kingo. Bo się różnie plecie na tym świecie i można się pogubić, no tak bywa... ale jeszcze w tym wszystkim jest jedno najważniejsze - trzeba CHCIEĆ się wyplątać. A tego u Twojego męża nie widać. Niestety.

Dasz radę!!!

[Kinga24Kielce]

No i się wyprowadził. Jest mi bardzo ciężko. Myślałam że będzie mi lżej bo nie będę słuchała jego kłamstw. Za każdym razem jak wychodzi od małego to ja płaczę. Ciężko jest się rozstać z osobą którą się kocha.

[sikorka]

Ciężko jest się rozstać z osobą którą się kocha.

nie watpie kingo ale jeszcze ciezej jest zyc z kims kto nas nie szanuje, ma gdzies nasze potrzeby i kto nas zwyczajnie krzywdzi. pamietaj, ze uwalniasz sie od niego wlasnie po to, aby Ci bylo lepiej. teraz pewnie poboli, bedzie ciezko - w koncu rozpada Ci sie rodzina, ale masz szanse na wieksze szczescie, bez tych wszystkich przykrosci ktore wyrzadzal Ci maz
z dnia na dzien bedzie coraz lepiej.

[mahika]

Ciężko jest się rozstać z osobą którą się kocha.

Czy z wyobrażeniem o tej osobie...
Przytulam