sluzace podkreceniu atmosfery, liczace na sciagniecie innych osob na watek
zauwaz, ze tak naprawde nie ma zadnej interakcji z nami piszacymi 'Mufcia', nie ustosunkowuje sie do wypowiedzi tak naprawde (podjerzewam, ze w prawdziwej dyskusji osoba piszaca to chcac nie chca uzylaby jakiegos nie-mufciowego sformulowania, zwrotu , i boi sie w ten sposob zdemaskowac)
nie wiemy nic o Mufci poza tymi losowymi, pozornie ze soba zwiazanymi losowymi zdaniami
zdania poajawiaja sie naprawde losowo, jakos o tak ni stad ni zowad i czesto bez zwiazku z poprzednimi wypowiedziami wlasnymi lub innych
osoba rozemocjonowana, naiwnie sie zakochujaca opowiadalaby zdarzenia, sytuacje ze szczegolami. gdzie byli ,co robili, 'a wtedy to..' 'a jak ja powiedzialam, ze...to on na to...' - pamietacie, jak bylyscie nastolatkami i emocjonowalyscie sie kims, jak o nim pisalyscie/mowilyscie? postac Mufci jest niespojna, czesciowo taka jakby nastoletnia, a z drugiej strony sie pilnuje, zeby nie pisac za duzo, bo musialaby zbyt wiele szczegolow pamietac potem.
I tak sie wyklada na tym, co bylo napisane wczesniej tak naprawde...
ehhhh przynajmniej w detektywa R sie pobawie