Czy warto...?

Problemy z partnerami.

Re: Czy warto...?

Postprzez mahika » 7 lut 2012, o 19:44

mufcia123 napisał(a):Sytacja jest patowa, jestem w paszczy lwa. Jedyne co moge zrobic to nie angazowac sie przedwczesnie...co jest raczej niewykonalne. No ale skoro wpisal mnie jako swoja dziewczyne, a po niego przyjezdzaja tylko rodzice (wiem to z kontektsu sytuacji) to moze jest faktycznie tak jak pisze. jak moge go sprawdzic czy ma szczere intencje? czy sa jakies na to spoosby?

no z tym krokodylem :lol:
on cie nie wpisał jako dziewczynę, bo nie musiał pisać kim dla niego jesteś.
to wygląda tak
imię nazwisko - matka
imię nazwisko - ojciec
Imię, nazwisko - osoba obca (znaczy sie ty)
Funkcjonariusze nie wpisują "chłopak", "dziewczyna" tylko faktyczny stan formalny.
więc sie tak nie jaraj :D
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 7 lut 2012, o 19:45

Wiadomo ze byloby cudownie, ale chodzi o to ze ja nie hcce na tym opierac zwiazku, wole zaczac od budowania wiezi relacji, a nie wiezi fizycznej bo to jest bez sensu. Kilka razy sie juz sparzylam, wiece generalnie mma przykre doswiadczenia. Moze ktos doradzi jak to rozegrac, zeby sprawdzic czy zalezy mu na zwiazku a nie na bz..niu?
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 7 lut 2012, o 19:47

Mahika dzieki za rozeznanie sytuacji. Ok. mogl i w ten sposob wpisac. Nie wiem zreszta.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez mahika » 7 lut 2012, o 19:52

mufcia123 napisał(a):Wiadomo ze byloby cudownie, ale chodzi o to ze ja nie hcce na tym opierac zwiazku, wole zaczac od budowania wiezi relacji, a nie wiezi fizycznej bo to jest bez sensu. Kilka razy sie juz sparzylam, wiece generalnie mma przykre doswiadczenia. Moze ktos doradzi jak to rozegrac, zeby sprawdzic czy zalezy mu na zwiazku a nie na bz..niu?

najpierw musi wyjść.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy warto...?

Postprzez ambrela » 7 lut 2012, o 19:53

Powiedzmy, że się ugryzę w mój wirtualny język, ale chodzi mi coś po głowie mufcia...

W każdym razie- decyzja w Twojej głowie już podjęta, więc nie wiem, po co robisz szopę i się o cokolwiek pytasz, bo tutaj Ci już wszyscy powiedzieli wprost : pakujesz się w bagno, uciekaj. Ty jednak wolisz wdepnąć w to gówno, co przed Tobą stoi, więc powodzenia. I życzę, żebyś w odpowiednim momencie znalazła pomoc, która z pewnością będzie Ci potrzebna.

Bo nawet zakładając, że jest normalny i jego intencje są szczere, to Ty nie jesteś... w sensie takim, ze jesteś emocjonalnie rozchwiana. Wyjścia są dwa- albo on Twoje rozchwianie wykorzysta, albo on go nie wytrzyma, gdy Cię bliżej pozna.

A co do poznawania rodziców i wpisywania na listę- nie bierz tego od razu na pewniaka, że gdyby nie miał poważnych zamiarów, to by tego nie robił. Nie jest to żadna gwarancja. Coś, co Tobie wydaje się być poważnym sygnałem, dla kogoś innego nie musi być. Tak, jak dla Ciebie słowo: kocham, jest poważną deklaracją, tak dla kogoś innego może nie znaczyć nic.
Avatar użytkownika
ambrela
 
Posty: 177
Dołączył(a): 4 wrz 2011, o 20:39

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 7 lut 2012, o 19:55

Powiedzial mi tak samo, ze mieszkanie wspolne, praca, nawet rozmowa z moimi rodzicami, dziecko, plan slubu ...to wszystko dopiero jak wyjdzie. Ma to nastapic w tym roku. No ale jaka jest moja rola do teog czasu? Mam byc jego motywacja?
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez mahika » 7 lut 2012, o 19:56

szybki pan :|
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 7 lut 2012, o 19:57

Poweidzial ze nie moglby byc takim s....zeby wykorzystac moja dobroc i cieplo
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez mahika » 7 lut 2012, o 19:58

to super :ok:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 7 lut 2012, o 19:59

super ironicznie mahika...dlaczego tak wierze facetom? Naiwnosc jest choroba.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez mahika » 7 lut 2012, o 20:03

mufcia123 napisał(a):super ironicznie mahika...dlaczego tak wierze facetom? Naiwnosc jest choroba.

Jeśli naiwność porównamy do choroby to:
choroby się leczy jeśli jest sie ich świadomym.
Jeśli sie nie leczy to się cierpi i nie można mieć do nikogo pretensji, tylko do siebie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 7 lut 2012, o 20:03

Czekam na jego list, jutro ma juz byc. Chcialabym, zeby mnie mocno pokochal. A dlaczego pakuje sie w bagno? Co jest zlego w zwiazku z takim facetem po wyroku? Prosze o konkrety.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 7 lut 2012, o 20:05

Ale on mi sam powiedzial ze jestem naiwna z tym zastrzezeniem ze jemu to odpowiada, bo latwo mna pokierowac i z tym zastrzezeniem ze nie wykorzysta tej naiwnosci jak to bywalo do tej pory.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez ludolfina » 7 lut 2012, o 20:22

Co jest zlego w zwiazku z takim facetem po wyroku?
haha dobre sobie, ubawilas mnie
co jest zlego w zwiazku wilka z czerownym kapturkiem?
brak rownowagi, jedno ma przewage, sile i pozre niewiniątko. "nie mogbym cie zjesc, przeciez mam pazury i kly, a ty jestes super daniem i sama sie pchasz na talerz".
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Czy warto...?

Postprzez marie89 » 7 lut 2012, o 20:23

Ciągle mam wrażenie, że się w niezłe guano pakujesz... i to sama z przyklaśnięciem...
I trochę zszokowana, że tak naiwnie płyniesz z tym...

Może i w ludzi można wierzyć.. ale z opisu ten facet to jakiś taki manipulant... co sobie dziuni i ciepłego kąta szuka... Jakiś niepewny... DOMINATOR I MACHO...

Ale skoro taki Cię rajcuje...

Duża jesteś.
Rób co uważasz za słuszne... Tylko żeby z Ciebie niewolnicy Isaury nie zrobił.
marie89
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 308 gości