Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 5 lut 2012, o 22:07

Pozytywna podpowiadam Ci psychologa np tą Dorotę Zawadzką bo pisałaś, że to zwykłe rozwydrzenie, jeśli miałoby to być coś innego to pisaliśmy o pediatrach ale mówiłaś, że wszyscy stwierdzili, że to kwestia rozwydrzenia...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez sikorka » 5 lut 2012, o 22:15

pozytywnieinna napisał(a): ja caly czas podkreślam, ze mala ma te same objawy, co ojciec i jego syn, wrecz identyczne z mlodym

a co masz na mysli? co im 'dolega'?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 5 lut 2012, o 22:18

Kurcze pozytywna, ja tez mam troche takie wrazenie, jak Sanna. Nie znaczy, ze to jest 100% prawdy, ale ja obserwuje Twoje bardzo labilne reakcje na zachowanie coreczki - albo mała jest "aniolkiem" i zachowuje sie jakby jej nie bylo (ze mozesz spokojnie robic cos innego), albo ma kompletne odpaly, nie masz juz do niej sily (i wymaga Twojej stuprocentowej uwagi). A gdzie sytuacje posrednie?

Zastanawia mnie na ile obraz, ktory tu czytam, jest obrazem rzeczywistosci, a na ile Twoja projekcja i "wyostrzeniem" sytuacji, ktore maja miejsce.

Nie wiem, jak jest, ALE! Moze byc tak, ze normalne zachowania 2-letniego dziecka (nieuwaga, rozlewanie, rozdeptanie) traktujesz miara doroslego (ze powinna zauwazyc, pomyslec,ze sie rozleje itp). Ale moze byc tez oznaka jakiegos zaburzenia zachowania (koncentracji czy motoryki) - no ale my przez neta niestety tego nie stwierdzimy.

Najgorsze w tym wszystkim jest Twoje zmeczenie i brak sil.

A masz mozliwosc umowic sie na spotkanie osobiste z psychologiem dzieciecym? Zeby mogl pogadac z Toba i z mala tez?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Sanna » 5 lut 2012, o 22:25

Justa napisał(a):[color=#004080]
no ale my przez neta niestety tego nie stwierdzimy.


dokładnie
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 22:29

no wlasnie wlasnie prosilam jej pediatre wiele razy o skierowanie i nie wypisala, bo stwierdzila, ze nie ma takiej potrzeby. Zastanawiam sie, ze moze ja poprostu nie wiem, jak mam z nia postepowac.

Dam taki przyklad 3 godziny prosilam ja o pozbieranie klockow, ktore rozwalila, nic nie zadzialalo po dobroci, dopiero jak powiedzialam ostrym tonem, ze wyrzuce klocki, to sie z wrzaskiem zebrala.

Moze jej zachowania sa normalne, ale przez to, ze jestem sama, to kumuluja sie na mnie, ale faktem tez jest, ze nie tylko ja mowie o jej zachowaniu, ale nianie, zlobek tez, ze wymusza placzem, ze nie slucha :bezradny:

mam tez wrazenie, ze pewnych zachowan kompletnie nie jest nauczona, ja z nia bylam 1,5 godziny dziennie prawie od roku, a nianie jakie byly to wiemy! no bo tak jak z tym telefonem. rozmawialam z nia, tlumaczylam i sie narazie udaje, wszystko jest ok. Nianie sprawe olewaly, byle dopilnowac, ale nie uczyc. Juz nawet przyklad nocnika, ze niani sie nie chcialo uczyc, pilnowac i pokryjomu kupowala pieluszki!

mysle tez, ze z wieloma rzeczami tak jest, wlacznie z jej zachowaniem, do tego dochodzi moj brak doswiadczenia oraz bledy ktore popelniam, a ktorych nie widze :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 22:32

Sanna napisał(a):
pozytywnieinna napisał(a):mala wylala caly kubel wody do mycia podlogi, obejrzalam sie na moment tylko, ja nie moge juz sobie calkowicie poradzic, kompletnie nie widzi przedmiotow na drodze i potyka sie nawet o rzeczy, ktorych nie sposob nie zauwazyc :( najgorsze, ze cala woda wlala sie pod panele i nie wiem co teraz sie stanie, czy scieknie do sasiadow, czy zgnije mi podloga, przez 30 minut, przewrocila sie, zdemolowala cos, nadepnela, rozdeptala, zniszczyla ze sto razy conamniej.

Z tego co ja pamiętam, jak moje dziecko było małe, to pilnowanie kubła z wodą, tego co jest na podłodze, na stole, kuchence itd., to najzupełniej normalna rzecz przy małym dziecku. One przewracają, rozlewają, depczą - 2-3-latki nie są w stanie myśleć jak dorośli.
Ja miałam wrażenie, ze Ty oczekujesz od dziecka że ma być takim małym dorosłym, że myśli jak dorosły.
Taka obserwacja z boku, rzecz jasna wyrywkowa.



akurat z tym niezauwazaniem i przewracaniem sie to ja sie martwie, czy to normalny odruch, czy nie wiem, ma np. wade wzroku, czy cos podobnego, bo nie wiem tak do konca, ja wiem, ze pilnowanie to rzecz normalna, ale ona tego nie zrobila specjalnie, ona poprostu sie o nie potknela, niezauwazyla i mnie to najzwyczajniej w swiecie martwi, jak mozna niezauwazyc ogromnego kubla z woda :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 5 lut 2012, o 22:34

Aha, niepokojaco brzmi to skupienie na szarpaniu firanki i powracanie do tegoz, czy tez inne kompulsywne czynnosci malej przez Ciebie opisywane - mnie sie wydaje, ze musi byc jakas ich przyczyna, dobry psycholog dzieciecy moglby cos tu podzialac...
A o superniani nie myslalas? Zdaje mi sie, ze trwa nabor do jej nowych programow.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 5 lut 2012, o 22:36

Ten wzrok to dobrze byloby sprawdzic tak czy inaczej.
A o jakie skierowanie prosilas pediatre???
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Sanna » 5 lut 2012, o 22:38

pozytywnieinna napisał(a):mam tez wrazenie, ze pewnych zachowan kompletnie nie jest nauczona, ja z nia bylam 1,5 godziny dziennie prawie od roku

Wiesz, może to też jest przyczyna tego że tak reaguje zaborczo na rozmowy telefoniczne czy w inny sposób chce zwrócić na siebie uwagę - bo potrzebuje Twojego zainteresowania i kontaktu?
Dzieciństwo z taką ilością niań + żłobkiem - to też na pewno ma wpływ na dziecko.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 22:39

sikorka napisał(a):
pozytywnieinna napisał(a): ja caly czas podkreślam, ze mala ma te same objawy, co ojciec i jego syn, wrecz identyczne z mlodym

a co masz na mysli? co im 'dolega'?



"Według Włodarskiego, cechą charakterystyczną nerwowości dziecięcej jest niewspółmierność między bodźcami a reakcjami. Najczęściej spotykaną postacią nerwowości dziecięcej jest nadpobudliwość psychoruchowa. Istota jej polega na niewydolności procesów wewnętrznego hamowania. Niewydolność ta ujawnia się we wszystkich formach zachowania. Dzieci nadpobudliwe mają przeważnie łatwy kontakt, są towarzyskie, rozmowne, często nadmiernie gadatliwe. Otoczeniem interesują się bardzo żywo, ale powierzchownie, łatwo zmieniają przedmiot zainteresowania. Dzieci te przeważnie niechętnie zajmują się w ciągu dłuższego czasu jedną czynnością. Z reguły są bardzo ruchliwe, “wszędzie ich pełno”, nie znoszą skrępowania ruchów. Ruchy mają szybkie, mało precyzyjne, czasem wadliwie koordynowane. Spośród zabaw najbardziej lubią ruchowe, z pozostałych te, w których występują częste zmiany sytuacji. Pracują bardzo nierównomiernie i niesystematycznie. Zdolne są na ogół tylko do wykonywania krótko trwających zadań. W miarę przedłużania jednokierunkowego wysiłku, tempo ich pracy szybko słabnie, wzmaga się natomiast zainteresowanie czynnikami ubocznymi. Dokładność pracy jest niewielka, często występują omyłki. Przed przystąpieniem do wykonania czynności nierzadko daje się zauważyć charakterystyczny brak skupienia uwagi"


O dokladnie to im dolega! i ja o to walczylam, od kiedy mala ma jakies 5 miesiecy o diagnozowanie, najpierw w Danii, potem przy kazdej wizycie u pediatry. U mlodego takie zachowania doprowadzily do dramatu, bo ktos mu cos kazal zrobic, a on nie chcial i chcial z tego powodu spalic nauczyciela. Jego diagnoza polegala na leczeniu objawow, bez okreslenia przyczyn!

Ojciec byl na to leczony w szpitalu psychiatrycznym.

Pytalam wielokrotnie, czy moze byc zwiazek przyczynowo- skutkowy i nigdy nie otrzymalam jasnej odpowiedzi, kazdy powtarza to samo, ze trzeba czekac do 3 lat :(
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 5 lut 2012, o 22:41

ciekawostka jeszcze o lekach

http://czasdzieci.pl/eksperci/artykul,6 ... a_u_3.html


pozytywna ,to ze sie uczysz to normalne ,bo kazdy rodzic sie uczy razem z rozwojem dziecka jak reagowac itd


to ,ze mowisz i prosic przez 3 godziny to nic nadzwyczajnego

po prostu popelniasz podstawowe bledy komunikacyjne
cos co mozna zalatwic w 3 komunikatach ty robisz w 33 ;)
ale nie martw kazdy popelnia takie bledy ,
trzeba troche samodyscypliny i uwagi na to w jaki sposob komunikujesz sie z dzieckiem

sama zauwazylas ,ze kiedy wspomnialas o konsekwencji mala zaraz zabrala sie do sprzatania

pisalam tez wczesniej o kalendarzu on tez dziala ale trzeba wybrac jedno konkretne zachowanie ktore chcemy zmienic..moze to byc sprzatanie zabawek


http://merlin.pl/Jak-mowic-zeby-dzieci- ... 79920.html

pozytywna moze wlasnie jest tak ,ze przez to ,ze malo czasu spedzalyscie ze soba (bo wiadomo jaka sytuacja) po prostu musicie sie "dotrzec" zaczac komunikowac normalnie i rozkodowywac swoje komunikaty , bo mam wrazenie ,ze troche chaos panuje

bedzie dobrze , no!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 5 lut 2012, o 22:44

no wlasnie wkleilam Ci ten link o nerwicach i jak dla mnie jest to prawdopodobne z Twoich opisow, to mi najbardziej pasowalo ale ja nie jestem lekarzem i skoro trzeba czekac :bezradny:

faktem jest ,ze jest duze prawdopodobienstwo jesli chodzi o dziedziczenie

to by tez tlumaczylo niezauwazanie przedmiotow .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 22:45

Justa napisał(a):Ten wzrok to dobrze byloby sprawdzic tak czy inaczej.
A o jakie skierowanie prosilas pediatre???


do okulisty nie prosilam, prosilam o skierowanie do psychologa dzieciecego, ktorego nie otrzymalam, ze niby nie ma podstaw i jest za mala, posrednie tez ma, ale o nich nie pisze, bo z tymi sobie radze :lol:

ojciec mial silna wade wzroku, wiec musze to pilnie sprawdzic, ponadto Justa, ja moge rzeczywiscie niewiedziec, co jest normalne u 2 latki, a co nie, bo ja na oczy nie widzialam zadnego dziecka!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 5 lut 2012, o 22:46

Mnie rowniez sie wydaje, ze zmiana nian, zlobek, szczatkowe ilosci czasu z Toba - wszystko to ma wplyw i na nia, i na Ciebie, i na Wasza relacje(w tym komunikacje, spedzanie dluzszego czasu ze soba itp).
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 5 lut 2012, o 22:48

Pozytywna, wedlug mojej wiedzy do psychologa dzieciecego nie potrzebujesz skierowania.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości