Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Problemy z partnerami.

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez Sansevieria » 3 lut 2012, o 19:12

Nadniemnem, jeśli Ty jesteś ewidentnie chora i masz nieusuwalne zaburzenia endokrynologiczne to moim zdaniem w sprawie nrp warto poszukać indywidualnego kierownictwa duchowego. Bo nie o to chodzi, żeby "wylać dziecko z kąpielą" i zniszczyć więź małżeńską, ale żeby ją budować i ona jest nadrzędnym dobrem. Reszta na priv.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez ewka » 3 lut 2012, o 19:58

Miałam nadzieję, Sans, że tutaj zajrzysz.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez Apasjonata » 5 lut 2012, o 14:50

Przeczytałam Twój wątek i nasuneły mi się dwa problemy.
Pierwszy to jest agresja męża. Dla mnie ten człowiek nie umie sobie z nią kompletnie poradzić. Ty doszukujesz się przyczyny w braku seksu, a mi się wydaje, że ona tkwi dużo głębiej. Bardzo niepokojące jest to , że wyżywa się na dziecku. Dorosły człowiek może odejść , rozstać się, dziecko nie ma tej możliwości i to jest tragedia.
Drugim problemem jest tenże poruszany na początku seks.
Piszesz, że oboje nie chcecie mieć narazie więcej dzieci. Czy zastanawiałaś się jaki jest ku temu prawdziwy powód? Łatwo powiedzieć względy materialne, ale dobrze by było przyjrzec się temu głębiej. Czy czasem nie chcesz mieć dziecka z nim np z powodu jego agresywności nie czujesz się bezpiecznie i dlaczego nie chce dziecka on. Pomyśl o tym.
Może być tak, że oboje nastawiacie się na to by nie było potomstwa i staje się to priorytetem w Waszym życiu, wszystkie zachowania staja się temu podporządkowane. NPR staje się tu wygodną wymówką, tym co widać, ale ważniejsze jest to czego na pierwszy rzut oka nie widać, a co siedzi głęboko w Was.
Tego co napisałam, nie traktuj jak wyroczni , ale temat do przemysleń na spokojnie.
Apasjonata
 
Posty: 336
Dołączył(a): 11 wrz 2011, o 12:51

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez carita » 6 lut 2012, o 15:43

Ja nie rozumiem, jak ktoś, kto żyje wiarą w Boga na co dzień (czyli:kochaj bliźniego swego jak siebie samego), bo zakładam, że tak jest w przypadku Twojego męża i Ciebie, może być tak nieczuły w stosunku do drugiego człowieka jak właśnie Twój mąż. Na jego miejscu nad tym najważniejszym przykazaniem popracowałabym bardziej niż nad wstrzemięźliwością seksualną. Jednak nie jest to forum, które kogokolwiek ma oceniać, a ja chciałabym pomóc Tobie i tak mi przyszło do głowy, że czytałam kiedyś książkę ojca Ksawerego Knotza "Seks jakiego nie znacie. Dla małżonków kochających Boga". Nie jest to zbiór zasad, jakimi ja się kieruję w życiu, ale rozumiem, że są ludzie, którzy sprawy seksu traktują "po katolicku", a w tej książce jest wiele rad zgodnych z nauczaniem Kościoła, ale normalnych, które możecie razem z mężem przeczytać i przemyśleć. Sprawa najważniejsza, która jest tam poruszana: dobro małżonków i małżeństwa jest wartością nadrzędną. Jeśli coś ma tę relację zepsuć, to jednak zawsze warto spojrzeć na tę wartość nadrzędną, jaką jest wierność i nierozerwalność małżeństwa. Bo co to za sukces, że małżonkowie nigdy nie użyli prezerwatywy, skoro są w separacji? Może ta książka coś Wam pomoże. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
carita
 
Posty: 133
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 11:23

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez nadniemnem » 8 lut 2012, o 22:55

Dziękuję za wszystkie wskazówki, podpowiedzi...
Znów jest gorzej.
Mąż wraca z pracy, zajmuje się dzieckiem, gdy ja wychodzę do swojej pracy, a potem, gdy jest wieczór i moglibyśmy pobyć ze sobą, znów zostaję sama. On siedzi obok, na fotelu i pracuje:] Rozumiem, wszystko rozumiem - dużo zajęć, mnóstwo pracy. Ale nie wierzę, że nie mógłby dla mnie wygospodarować choćby kwadransu. Dla mnie, dla nas...
Mam kryzys. Ile można się prosić o ochłap uwagi, o chwilę autentycznego zainteresowania? Nie cierpię, gdy znad laptopa spogląda na mnie i na monitor i nie potrafi ukryć zniecierpliwienia, gdy coś mu opowiadam. Nie obchodzi go, co czuję, co myślę? Jest tyle godzin, gdy się nie widzimy - większość z nich spędzam, opiekując się dzieckiem, ale przecież oprócz śpiewania pioseneczek i mówienia wierszyków, zmieniania pieluch i spacerków, ja myślę, czuję, żyję, jestem cały czas tą kobietą, w której kiedyś się zakochał. Więcej - myślę, że teraz jestem kimś jeszcze bardziej wartościowym, jeszcze piękniejszym wewnętrznie. Nie pyta o to, co u mnie. No, może raz na tydzień, dwa... Boże, ja potrzebuję zainteresowania. Jednocześnie, gdy zapytam, co do mnie czuje, mówi mi, że mnie bardzo kocha, że jestem najważniejsza, gdy zapytam. Więc jak to jest - tak bardzo kocha, a jednocześnie nie okazuje tego? Ja mam wrażenie, że ta jego miłość, to po prostu słowo, które dał, przysięga i pewna stała - coś, co jest i koniec i choćby nie wiem, co się działo, zawsze będzie. Ale to głupie - wolałabym, żeby to było żywe uczucie, a nie tylko... obietnica.
Odkryłam ze zgrozą, że moje samopoczucie bardzo poprawia mi kurs tańca, na który zapisałam się kilka miesięcy temu. Staram się zawsze ładnie ubrać, żeby dobrze czuć się ze sobą. Kilka razy prezentowałam się mężowi przed kursem, ale bez większego entuzjazmu na mnie patrzył. Raz skarcił, że ubieram zbyt obcisłe ubranie. A na kursie czuję się atrakcyjnie, ładnie. Najgorsze jest to, że jestem bardzo łakoma na spojrzenia innych, czy to dziewczyn, czy prowadzącego zajęcia. Tak, jak bym szukała substytutu zainteresowania sobą mojego męża. Gdy prowadzący ze mną rozmawia, chłonę każde jego słowo. Jedyny mężczyzna, z którym rozmawiam i który naprawdę jest zainteresowany tym, co mu odpowiem. Boję się, że to mnie w końcu zgubi.
To takie straszne, nie przypuszczałam, że będę przeżywała takie emocje, że będę doświadczać tak dziwnych odczuć. Ile można rozmawiać, prosić, uświadamiać. Wieje nam w oczy wiatr, rozwidlenie dróg.
Źle.
Piszę, bo nie ma komu opowiedzieć. Piszę ze smutku, z żalu, z emocji.
nadniemnem
 
Posty: 7
Dołączył(a): 26 sty 2012, o 20:46

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez Sansevieria » 8 lut 2012, o 23:14

Nadniemnem, jedno podstawowe pytanie, już tu zresztą padło - jaki mąż był przed kryzysem ?
Pisałaś, że mąż jest z domu w którym się ukrywalo uczucia. Czego Jaś sie nie nauczy...on zwyczajnie ani nie umie zapewne o uczuciach mówić, ani nie ma takiej potrzeby. A nauczenie sie tego to jest bardzo trudne zadanie, czasem niewykonalne.
Kurs tańca - dobry pomysł. Im więcej ludzi wokół Ciebie tym więcej życia i ruchu, tym ciekawiej. Inni ludzie to jest nie tyle substytut zainteresowania męża ile raczej zaspakajanie potrzeby bycia dostrzeżona i zaakceptowaną. Jeden mąż nie da rady temu zadaniu. I dawaj sobie tego więcej z zewnątrz, a i mąż wyda Ci sie mniej smętny i marudny. Spróbuj nie żyć nim i jego nastrojem.
No i nie zapominaj, ze i on ma problem do rozwiązywania, nie tylko Ty. Ten dotyczący sfery intymnej. Niektórzy panowie tak mają, że sie odcinają jak coś ważnego rozważają. Irytujace to jest, ale im bardziej Ty naciskasz na kontakt tym większy napotykasz opór. Akcja/reakcja, to pamiętasz z fizyki :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez ewka » 10 lut 2012, o 01:28

nadniemnem napisał(a):Jednocześnie, gdy zapytam, co do mnie czuje, mówi mi, że mnie bardzo kocha, że jestem najważniejsza, gdy zapytam.

Nie bardzo wierzę w sens takich pytań... choć rozumiem potrzebę usłyszenia od czasu do czasu. Są mężczyźni gawędziarze i są tacy, którym to mówienie idzie jak po grudzie. Tak po prostu jest. I Twój należy pewnie do drugiej grupy. Mój też:) Są mężczyźni, którzy wyprzedzają nasze myśli... są też tacy, którym trzeba placem pokazywać.

Wydaje mi się, że potwierdzanie własnej atrakcyjności w innych spojrzeniach (poza osobistym mężczyzną) to raczej normalka. Z jakiego powodu czujesz tutaj niekomfort? Nie jest trochę tak, że przypominasz sobie, że oprócz męża są też inni ludzie? To akurat wydaje mi się całkiem fajne. I potrzebne. Fakt, nie wiemy jak było wcześniej.

I wydaje mi się, że problem nr1 rzuca światło na całokształt. I że gdy nad nim zapanujecie, to reszta może się sympatyczniej ułożyć. No oby oby!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez carita » 14 lut 2012, o 14:02

Wiesz, tak sobie myślę, że ciekawe, jak tę całą sytuacje widzi i odczuwa Twój mąż. Oczywiście zapytanie go o to spowoduje tylko tyle, że albo skłamie, że nic się nie dzieje, albo zacznie się bronic atakiem, co nic nie zmieni. Ale to, że on tak naprawdę też coś czuje i że jemu też wcale nie jest z tym dobrze, co się dzieje między wami, jest niemal pewne, bo do psychopatów o zaburzonej emocjonalności to on chyba nie należy. Czasem jesteśmy tak zaślepieni własną krzywdą, że nie widzimy, że facet też cierpi, tylko my, kobiety, jak paplamy o tym do danego faceta, do koleżanek, do siebie przed lustrem... to czujemy się lepiej. A facet każdą myśl o tym, że coś w jego związku jest nie tak, próbuje zabić, zagłuszyć, wyciszyć, gdyż to oznacza dla niego, że jako mężczyzna odniósł porażkę. Słowa kobiety odbiera jak atak na jego męską godność i wstyd mu, że nie umie być prawdziwym obrońcą i tym, który zaspokaja potrzeby swojej rodziny. Czasem świadomie, a czasem jest to nieuświadomione, ma pewność, że nie potrafi uszczęśliwić i zadowolić swojej kobiety! Jak coś jest nie tak np. z seksem, to kobieta czuje się fatalnie, bo utraciła bliskość emocjonalną z ukochanym mężczyzną. Będzie chciała o tym rozmawiać z nim, naprawić... Natomiast facet w takiej sytuacji będzie się czuł jak życiowa kaleka. On, który ma być macho i zaspokajać swoją kobietę, nie stanął na wysokości zadania. Więc woli milczeć na ten temat, a nawet odgrywać się na żonie, paskudnie na nią zrzucić odpowiedzialność, żeby nie czuć tej własnej sromotnej porażki.
Może świadomość takiego mechanizmu pomoże znaleźć inny sposób, żeby bez raniących słów znów zbliżyć się emocjonalnie do siebie, żeby nie traktować się wzajemnie jak wrogów, których trzeba zwalczać, ale dwoje ludzi, którzy cierpią, choć każde w innym obszarze swej duszy?
Znalazłam taką historię, którą kiedyś czytałam w pewnej książce i ją przytoczę, bo mam wrażenie, że jest ona wysoce pomocna w zrozumieniu partnera.
Był taki rysunek z serii Far Side o mężczyźnie, który bez końca przemawiał do swojego psa Gingera. W jednym dymku można było przeczytać, co mówi mężczyzna, w drugim – co słyszy Ginger. Mężczyzna mówił dużo, ale Ginger słyszał tylko: „Bla, bla, Ginger, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, Ginger, bla, bla, bla, bla, bla...”.
Jeśli żona nie czuje bliskości emocjonalnej z mężem, oto co on będzie słyszał, kiedy ona do niego mówi:
„Bla, bla, bla, porażka. Bla, bla, bla, nie dość dobry. Bla, bla, bla, nie potrafisz sprostać moim potrzebom. Bla, bla, bla, zły chłopiec”.
Jeśli mąż nie czuje bliskości emocjonalnej z żoną, oto co ona będzie słyszeć, kiedy on ją krytykuje, niezależnie od tego, jak bardzo „słuszne” są jego uwagi:
„Bla, bla, bla, nie kocham cię. Bla, bla, bla, nie będę dla ciebie oparciem. Bla, bla, bla, mogę cię nawet skrzywdzić”.
A kiedy on ją ignoruje albo jest dla niej oschły, jest pozorna cisza, w której ona słyszy:
„------ nie kocham cię. ------ nie będę dla ciebie oparciem. ------ mogę cię nawet skrzywdzić”.
Avatar użytkownika
carita
 
Posty: 133
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 11:23

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez Aisha » 14 lut 2012, o 17:37

carita, bardzo mądre słowa.
Zastanawiam się tylko jak zbudować bliskość emocjonalną z drugą osobą. W wielu związkach ( w moim również) tej bliskości nie ma i dlatego tak ciężko się porozumieć
Aisha
 
Posty: 41
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 17:35

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez joanna69 » 15 lut 2012, o 14:54

Witam serdecznie, jestem tu nowa. Próbuje zrozumieć mojego męża i znależdz rozwiązanie naszego problemu. Jestemy małżeństwem 21 lat mamy 2 córki 20 i 10 lat i tak naprawde nic nas nie łączy, mam bardzo podobne odczucia do zamieszczonych tutaj. Mieszkamy razem ale ze soba nierozmawiamy, mój mąż nie chce, nie ma takiej potrzeby. jesli zwroce mu na cos uwagę obraża się, prawie wogóle ze soba nie sypiamy. Mozna powiedzieć ze poprostu raz na 10 dni mąz sobie ulzy podczas 3 minutowego stosunku. Czuje się samotna, nie wiem co robic, gdzie szukac pomocy. jeśli mówie mu że jest żle i trzeba cos z tym zrobić, milczy. Najgorsze jest to że jestesmy skazani na siebie, bo żadne z nas nie ma gdzie się wyprowadzić.
joanna69
 
Posty: 17
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 14:48

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez smerfetka0 » 15 lut 2012, o 17:52

hej joanna witamy cie na forum :) mysle ze lepszym pomyslem bedzie zalozenie wlasnego watku gdzie mozemy sie skupic tylko na tobie i twoim zwiazku nie robiac off topa w innym watku :)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez joanna69 » 15 lut 2012, o 20:27

Dziekuje za trafną sugestie przenosze zatem post do nowego wątku
joanna69
 
Posty: 17
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 14:48

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez ewka » 18 lut 2012, o 01:47

Kojarzysz mi się z Niemenem. Czesławem. Bardzo go lubię.

Co słychać?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez nadniemnem » 19 lut 2012, o 23:42

Rozmawiamy, rozmawiamy, rozmawiamy... Na razie tyle, a może aż tyle. Walczymy. Były łzy (i z mojej i z męża strony), były deklaracje, obietnice.
Życie zweryfikuje.
Dziękuję, za każde słowo, za wsparcie, które dostałam od tak, po prostu, od każdego z Was, zupełnie bezinteresownie. Świadomość, że choć przez moment ktoś skoncentrował się nad tym, co tu napisałam i spróbował w jakiś sposób mi pomóc, dodaje mi odwagi do walki i nadziei na to, że będzie lepiej, że może być między mną, a moim mężem lepiej, może kiedyś znów pięknie.
Dziękuję. Nigdy nie korzystałam z pomocy żadnego forum. Jestem zaskoczona pozytywnie tym, że są ludzie, którzy po prostu reagują na wołanie o wsparcie.
nadniemnem
 
Posty: 7
Dołączył(a): 26 sty 2012, o 20:46

Re: Jak polubić męża, jak znów się zakochać?

Postprzez ewka » 21 lut 2012, o 08:07

nadniemnem napisał(a):Rozmawiamy, rozmawiamy, rozmawiamy... Na razie tyle, a może aż tyle. Walczymy. Były łzy (i z mojej i z męża strony), były deklaracje, obietnice.

No to super! To wygląda na ostre pranie. Lub przewrót. Rewolucję. Taka rozmowa, choć okupiona łzami i bólem... to skarb. To zostaje. Każde wypowiedziane słowo zostaje, więc może być pięknym fundamentem do dalszego budowania. I jakoś tę opcję właśnie widzę. Budowania. No nie inaczej!

:ok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 315 gości