Mam pewien problem, otóż kiedyś się zakochałem w pewnej dziewczynie. Nie byłem z nią nawet długo, bo byłem wtedy jeszcze dzieckiem. Minęło kilka pare ładnych lat i się tak złożyło, że chcąc nie chcąc mam z nią stały kontakt. Ona wyraźnie jeszcze coś do mnie czuje, podczas gdy wiele się zmieniło. Chciała nawet rzucić chłopaka dla mnie i jest na to gotowa nadal. Przez to, że nie chcę z nią być robi mi świństwa. Dużo zrobiła, żeby być ze mną i chyba widocznie się we mnie zakochała, ale tak na szał. Zaczęła dostosowywać się do moich poglądów w ten sposób, że nawet sama się zaczęła zmieniać w to co ja chcę widzieć tylko po to, żeby ze mną być. Boje się o nią, że coś sobie zrobi, a nawet i trochę o siebie. Pewnie pomyślicie dlaczego z nią nie chce być skoro, tak rzadko się trafia taka dziewczyna, która kocha prawdziwie.. Nie chcę z nią być bo nic do niej nie czuje, oprócz sympatii, traktuje ją jako przyjaciółke, ale nawet jak chcę to nic z tego więcej nie wynika, poprostu nie jest w moim typie mimo to, że jest ładna i zadbana. Nie chcę być świński i jej prosto w twarz powiedzieć, żeby dała sobie spokój, więc nic nie mówie, ciągle myśląc co zrobić, ale nie mam pomysłow. Jestem wolny i nie mam dziewczyny, może gdybym z którąś był, to by dała sobie spokój ? a może jeszcze bardziej bym ją zranił, a tego nie chcę.. Pomóżcie mi, nie wiem co robić..
Pozdrawiam