Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez ophrys » 30 sty 2012, o 19:25

Pozytywna, wsadź ją do tej wanny jak rozmawiałyśmy. Tylko wytłumacz dlaczego tak. Naprawdę mniej jej się stanie jak zauważy absolutny brak przyzwolenia na takie ataki, niż jak będzie szalała i histeryzowała godzinami a Ty się będziesz jednocześnie wykańczać.

Do wanny z nią.

Tu masz linka do tego typu zachowań:

http://dzieci.pl/cid,119154,daid,129524 ... caid=6dd53

z forum Dzieci.pl
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 30 sty 2012, o 20:41

uspokoila sie, po tym jak kazalam jej do pokoju pojsc i powiedzialam, ze bede z nia rozmawiala, jak sie uspokoi, wrzeszczala jeszcze 30 minut, potem przyszla, juz spokojniejsza.

jest histeryczka, najpierw wyprawiala i nie chciala sluchac, wreszcie wyrznela i nabila sobie guza, a w takich sytuacjach, nawet jak leciutko sie gdzies uderzy, to jest makabra, jakby ja kroili, conajmniej.

ja taka bylam i juz widze, co bedzie dalej, na wf w szkole, czy gdziekolwiek :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 30 sty 2012, o 21:20

ciekawi mnie podłoże jej zachowania :roll:
u sąsiadki moich rodziców była podobna zlośnico-histeryczka, 2-latka terroryzowała pół okolicy :) Ewka napisała do słynnej Niani, która była u nich ze 3 razy i jakby dziecka nie było :bezradny:
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 30 sty 2012, o 21:28

odnosnie tego ataku histerii, to ja wiem skad sie bierze, caly czas sie boje, ze gdzies upadnie, uderzy sie i zrobila sie z niej taka mala histeryczka w tym kierunku. jak mialam kiedys plaster na rece i zobaczyla pierwszy raz, to o malo na zawal nie umarla!

moja matka tak ze mna zrobila, ze tez sie tak darlam, jak tylko sie chocby na milimetr uderzylam :bezradny: staram sie to teraz niwelowac, ale jest kiepsko, jak kot ja drasna, leciutko, nic prawie nie bylo widac, to chodzila z reka w gorze i poplakiwala, nie chciala nia nawet ruszyc, ani nic nia wziac.

rece mi czasem opadaja!

to samo jest z wiatrem i zimnem, dwiescie razy sprawdza, czy ma uszy zakryte, szyje i bez rekawiczek nie pojdzie, bo jej zimno, a jak zmarznie to makabra!

kurcze mimoze jakas chowam :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 30 sty 2012, o 21:28

oooo Laff, napisz coś więcej na ten temat.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez smerfetka0 » 30 sty 2012, o 22:40

pozytywna tak mi sie przypomnialo co rodzice mojego chlopaka zawsze mowili. ze on od malusienkiego robil wielkie histerie z byle powodu. jak sie uderzyl czy cos, czy zawsze sprawdzal czy wszystko ma nakryte jak wychodzil. i sie okazalo hipochondria. do teraz sie meczy. naprawde nie przyjemne to jest. moze zainteresuj sie czy nie w tym kierunku idzie Twoja mala.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 31 sty 2012, o 00:55

Miejmy nadzieję, ze to nie hipochondria...

Ja też jestem ciekawa co z ta Nianią, często myślę, czy Ja też nie powinnam zadzwonić do swojego urwiska, on się nie słucha nikogo, nie boi nikogo, nie wiem jak d radę, do szkoły to chyba będę codziennie wzywana... Ostatnio bije dzieci, popycha, zaczął nawet kopać... Wyrywa z rączek zabawki... Podpowiedziano nam, żeby ignorować, ale wtedy skąd on będzie wiedział, ze tak nie wolno? Tak chciałabym spędzać z nim więcej czasu...
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 31 sty 2012, o 01:38

Anulka witaj,

mysle ,ze z wiekszoscia jest podobnie ale tu jednak szkola szkole nie rowna i dzieci maja zadniania domowe.

Moje dziecko ma 5 lat i codziennie ma zadana ksiazke , slowka,
w starszych klasach jeszce wiecej np dzwiekow do nauki.

w naszej szkole kladzie sie duzy nacisk na nauke czytania i pisania ,potem matma juz od 5 roku.

w przedszkolu dzieci maja tzw "carpet time" czyli 15 min na czytanie i nauke (wspolnie) a potem faktycznie w grupach co przy takich malych dzieciach faktycznie jest dobrym rozwiazaniem.
Natomias jesli chodzi o prace w grupach w starszych klasach hmm to mam mieszane uczucia.

wydaje mi sie ,ze duzo zalezy od szkoly (kadry) od rejonu (dzieci i rodzicow)

to co mi sie podoba w naszej szkole to t o ,ze jest malo uczniow , dyrektorka zna kazdego z imienia, to ,ze rodzice mocno angazuja sie w dzialalnosc szkoly, pomagaja w sekretariacie ,przy imprezach itp.

ja chodzilam do szkoly ktora liczyla 2tys uczniw ale to byly inne czasy teraz dostrzegam zalety malych szkolek .



Podpowiedziano nam, żeby ignorować, ale wtedy skąd on będzie wiedział, ze tak nie wolno?


ignorowac ,zgoda jesli probuje zwrocic czyms negatywnym na siebie uwage natomias ciezko mi sobie wyobrazic ,zeby ignorowac dziecko (zachowanie) kiedy to bije drugie

trzeba by sie zastanowic skad u niego to bicie

czasem tatusiowie bawia sie w "niewinne" zabawy uczac synkow takiego zachowania
agresywne zachowania czesto tez wytepuja u bardziej inteligentnych chlopcow , ktorzy odstaja od rowiesnikow.(tu chormony graja role)

kiedys nawet znalam takiego, chlopczyk bardzo madry umial dodawac juz w wieku 2 lat ale mial problemy z agresja i dostosowaniem sie do rowiesnikow.

w kazdym razie cos trzeba z tym zrobic , jesli problem bedzie narastal to moga takiego urwisa usunac ze szkoly.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 31 sty 2012, o 03:34

Hej caterpillar! Ty też w UK?

W zasadzie to mały bije się jak coś jest nie po jego myśli, frustruje się jak mu coś nie wychodzi, jest niecierpliwy I szybki jak rakieta... Tatuś też mu tłumaczy, ze nie można bić, tlumaczymy że nie wolno bo boli I kazemy przepraszać, zazwyczaj wtedy przytula wcześniejszą ofiarę I całuje, także mam cicha nadzieję, ze to przejściowe...
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 31 sty 2012, o 12:45

pozytywnieinna napisał(a):Bianko, a w czym jestes w szoku?


Pozytywna miałam na myśli system pomocy rodzinie? i nastawienie na dziecko w sensie przystosowanie każdego miejsca dla rodziców z dziećmi! System nauczania i podejście do ucznia...
Druga część związana z przemocą w rodzinie i karaniem rodziców, aż tak mnie nie zszokowała bo słyszałam takie historie nie raz, żal mi dzieci które nie mogą szukać pomocy bo mają świadomość, że albo taki stan rzeczy zaakceptują albo pójdą do rodziny zastępczej :shock:
Ale to trzeba przeczytać jednak w całości...Nikt nie czytał?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 31 sty 2012, o 13:57

a zdajesz sobie sprawe z tego, ze te wszystkie formy pomocy, przystosowania itd. maja swoja cene? ze kazde wylamanie sie z tych form, inny punkt widzenia rodzica jest karany?? masz kase, ale zachwuj sie jak my nakazujemy... system to guru, system jest dobry, system powie, zrobi, doradzi, mysli za ciebie! dla mnie nie jest to swoboda obywatelska, wrecz przeciwnie rodzaj reżimu. papier jest cierpliwy, a zwykly obserwator widzi i pisze tylko to, co z zewnatrz widac.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 31 sty 2012, o 14:08

Pozytywna zdaje sobie sprawę!! napisałam o tym...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 31 sty 2012, o 14:21

Bianka, przeczytałam... Odebralam dość pozytywnie, ale jednak cos tam nie pasuje, niby wszystko jest cudowne ale jest jakieś ale... Myślę, ze aby ocenić to wszystko, należałoby samemu się przekonać. Każdy jest inny I każdemu pasuje co innego. Pozytywna była, widziała, doświadczyła I jest wręcz zdegustowana ale na pewno są I tacy, którym by się to spodobało.
Mi się z tego opisu podoba to, ze dzieci są stawiane na pierwszym miejscu ale bezpodstawne oskarżanie opiekunów o bicie, zaniedbanie to już mniej...
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 31 sty 2012, o 14:30

moje dziecko własnie wsiadlo na rowek, nogi pod siebie i mowi "jedź kaćka" za nic na swiecie "kaćka" sama nie chciala pojechac :haha:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 31 sty 2012, o 14:31

Dlatego napisałam, że są dwie strony medalu, kij ma dwa końce, coś mocno w tym systemie szwankuje, ale jest też kilka rzeczy na których można by się wzorować..o tej ciemnej stronie sporo wiedziałam wcześniej, ale ta pozytywna strona mnie zaskoczyła...W naszym kraju panuje zasada, że "dzieci i ryby głosu nie mają", przynajmniej ja byłam w takim wychowana! dlatego traktowanie dzieci z szacunkiem jak równych sobie bardzo mi się podoba...no i pomoc...u nas nie ma żadnej..polityka prorodzinna nie istnieje! :bezradny: Żadna przesada nie jest dobra...U nich jest na maxa w jedną stronę u nas na maxa w drugą...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron