Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 28 sty 2012, o 23:25

Zastanawia mnie czy ktoś wpadł już na połączeniu pomysłów Montessorii w tradycyjnym nauczaniu... Na to bym sama poszła;)


hihi to chyba ja i staram sie tak robic :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 28 sty 2012, o 23:59

Laff napisał(a):jednorazowe pieluchy to owszem - wygoda, ale po pierwsze: nie stać mnie na ta wygodę, a po drugie - planuję jak najszybciej nauczyć ją robić co trzeba gdzie trzeba a wiadomo - z jednorazówkami to dłużej trwa :)
Absolutnie nie mam zamiaru Cię odwodzić od planu, ale napiszę Ci doświadczenia mojej kumpeli, mamy trójeczki, która przy pierwszym dziecku używała tetrówek. To tak żebyś się upewniła, na co się decydujesz. Jeśli chodzi o koszty to... Pranie to jedno (koszt prądu pralki), dalej wygotowywanie (lub pranie w 90stopniach), prasowanie (więc codzienny spory koszt prądu), proszek dla niemowląt, woda plus czas, siły, zmiana pieluchy przy każdym posiusianiu (mokro przy skórze dziecka), a noworodek wypróżnia się BARDZO CZĘSTO małymi porcjami. Pielucha jednorazowa wchłonie kilka "porcji" moczu, tetrówkę musisz zmienić od razu po jednym siknięciu, nie raz po kilku minutach od założenia. Więc ta kumpela jak podliczyła te wszystkie koszty, to przy kolejnych dzieciach od razu uderzyła z jednorazówkami.
Ja radziłabym się dobrze zastanowić i przeanalizować koszty i czas.
Co do pieluch, to my prawie nie używaliśmy oryginalnych Pampersów (cena powala), szczerze i z czystym sumieniem polecam pieluchy Dada z Biedronki (Bianka o nich już wspomniała), tak samo delikatne, miękkie, cienkie i z elastycznymi gumeczkami.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 29 sty 2012, o 00:54

justa nigdy bym nie pomyslala o tym aspekcie uzywania tetrowek...na dluzsza mete moze wyjsc na to samo, szczegolnie jak sie kupuje z biedronki. tutaj jest cos jak w polsce macro, wiec ja zawsze kupuje tam duza pake ,ale mam na dlugi czas i finansowo sie tez oplaca, pampersy uzywalam tylko na poczatku, a potem co w reke wpadlo :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 29 sty 2012, o 00:55

marie89 napisał(a):w myśl idei M.M. nauczyciel nie powinien nic dziecku narzucać, nakierowywać.. samo musi dojrzeć do pewnych etapów...


wlasnie oni tu troszecze , sposobem "naginaja" dzieki marie za cenne uwagi:) ty moja pani pedagog :mrgreen:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 29 sty 2012, o 00:56

tez kiedys czytalam o tych kosztach za prad i proszki ale nie ma doswiadczenia wiec sie nie odzywam
ja tylko pamietam stosy pieluch u mojej cioci ktory topnialy jak lodowa gora w Afryce, bo tak jak piszesz Justa kazde sikniecie to zmiana pamietam jak ciotka mowila jaka to ulga jak weszly pampersy ale wiadomo wszysto ma swoje plusy i minusy

:bezradny:

Limonka no moze ekologia ? ;)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez marie89 » 29 sty 2012, o 01:01

limonka napisał(a):
marie89 napisał(a):w myśl idei M.M. nauczyciel nie powinien nic dziecku narzucać, nakierowywać.. samo musi dojrzeć do pewnych etapów...


wlasnie oni tu troszecze , sposobem "naginaja" dzieki marie za cenne uwagi:) ty moja pani pedagog :mrgreen:



a tam.. pedagog zaraz... Nie ubliżaj mi;)

Po prostu czasem słucham co mówi wykładowca na zajęciach...
marie89
 

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Honest » 29 sty 2012, o 01:07

Limonko,

jestem zwolenniczką metody Montessori. Zdecydowanie jest więcej "plusów" aniżeli minusów.

U nas np. najlepsza szkoła w Bydgoszczy pracuje metoda Celestyna Freineta. To tak w temacie szkół :)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 29 sty 2012, o 01:13

marie89 napisał(a):
limonka napisał(a):
marie89 napisał(a):w myśl idei M.M. nauczyciel nie powinien nic dziecku narzucać, nakierowywać.. samo musi dojrzeć do pewnych etapów...


wlasnie oni tu troszecze , sposobem "naginaja" dzieki marie za cenne uwagi:) ty moja pani pedagog :mrgreen:



a tam.. pedagog zaraz... Nie ubliżaj mi;)

Po prostu czasem słucham co mówi wykładowca na zajęciach...
czyli widac kto jest pilna studentka:):):)

cat, co???
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 29 sty 2012, o 01:15

cat czy mas na mysli ochrone srodowiska? jesli tak to ja swoja dzialke robie w innym zakresie, wszystko sortuje, wlacznei z zarowkami i bateriami..wczoraj jak jechalam te baterie wrzucic do specjalnego kosza wszystkie mi sie po samochodzie rozsypaly :mrgreen:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 29 sty 2012, o 19:54

pstrooooooooooooo :mrgreen:


no wlasnie to(mam na mysli) :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez anulka81 » 30 sty 2012, o 06:09

Hej, postanowiłam dołączyć się do wątku jako, że również jestem mamą :) no i żeby coś innego porobić niż myśleć o problemach ciągle...

Mój synek ma 2 latka I 2 miesiące, zaczyna mówić, ale mały ma mieszankę 3ech języków (mieszkamy w UK, tata nie jest Polakiem) , pewnie ma tam namieszane w tej małej główce... Rozumie mnie I męża, po ang też coraz więcej, a wybiera sobie co mu łatwiej powiedzieć z któregokolwiek języka, żeby nazywać rzeczy. Ostatnio jak wchodzilismy do klatki schodowej, trzymalam drzwi dla sąsiadki, która szła wolno o kulach, a mały woła Ja rączką I krzyczy "Pani, chodź!" Oczywiście ona nie zrozumiała, a Ja musiałam dusić śmiech aż weszlam do mieszkania, bo nie chciałam, żeby sobie pomyślała, ze z niej się śmieje...

Czasami chodziłam (na razie brak mi motywacji i sił, żeby kontynuować, choć wiem, ze powinnam...) na wolontariat do podstawowki, jak poszłam pierwszy raz, to byłam w szoku... Tu szkoły są kompletnie inne niż to jak Ja pamiętam w PL... Wydawało mi się, ze dzieci przychodzą tam na płac zabaw a nie do szkoły! Bardzo mi to przypomina te metodę na M. o której rozmawialyscie wcześniej, w tej szkole klasy są pomieszane rocznikowo, 1 i 2, 3 i 4, 5 i 6, nie wiem czy to dobry pomysł, nauczycielom też nie za bardzo się podoba. Dzieci mają dużo swobody, nie ma ławek w rzędach, tylko pogrupowane, bo dzieci podzielone są w grupy i wykonują tak zadania, każda grupa robi cos innego przez określony czas, potem się wymieniają. Przez to w klasie jest bardzo głośno bo ciężko uciszyć , szczególnie , że w młodszych klasach zawsze jest 1 grupa , która może się bawić. Codziennie mają apel, na którym opowiadają o swoich osiągnięciach, czasem mają gości, jak byłam raz była nauczycielka z Keni I opowiadała im jak dzieci uczą się w Afryce, że muszą wstawać o 5 rano I idą km do szkoły I wybierają takie, z których kominów leci dym, bo wtedy mają pewność, ze tam się gotuje jedzenie I dostaną posiłek, pewnie jedyny podczas dnia. Mają 1 nauczyciela na setki dzieci, zadaje cos jednej grupie I szybko idzie do drugiej o kolejnej...
No ale wracając do szkoły w UK, nie mają podręczników, zeszyty, przybory wszystkie są w szkole, nie muszą racjach ciężkich plecaków, a rodzice wydawać fortunę na książki I zeszyty! Nie widziałam, żeby pracy domowej zadawali(oprócz czytania książek, które też zapewnia szkoła). Nie ma tyle stresu, ze się nie przygotowali, wszystko jest jakby mniej formalne... Ma to swoje zalety ale myślę, ze również dużo wad... Brak dyscypliny! Dużo mogą, moim zdaniem psuje to ich naród , oni nie mają poczucia respektu do policji, starszych, być może dlatego doszło do zamieszek w Londynie kilka miesięcy temu, oni czują się bezkarni. Niby coś tam się uczą, ale myślę, że im mało zostaje w głowach po wyjściu ze szkoły, mają ogromne problemy z pisownią, nie chcą się uczyć tylko się bawić wyglupiac, a pisanie, czy choćby siedzenie w jednym miejscu I posluchanie nauczyciela to dla.nich ogromną meczarnia! Zgineliby w polskiej szkole!

Jeszcze nie zdecydowałam czy chciałabym tam posłać swoje dziecko...
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 30 sty 2012, o 12:33

Zawsze są dwie strony medalu...

Poczytajcie! ciekawy artykuł, trochę długi, ale warto, ja jestem w szoku...

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... &startsz=x
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 30 sty 2012, o 13:17

Bianko, a w czym jestes w szoku? ze wreszcie ktos zaczyna mowic, co dzieje sie w krajach skandynawskich, ze czlowiek nie ma prawa do wolnosci, ze kazda proba wylamania sie z systemu jest ukarana, czesto zabraniem dziecka, ze jest to pranie mozgu?

przelecialam tylko ten artykul, bo na takie historie cala sie trzese, bo od gadania jeszcze nic sie nie zmienilo i nie zmieni.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 30 sty 2012, o 17:33

jeden dzien z mala i :shock:

mimo, ze pracowalam od rana i nawet duzo zrobilam :D to jeszcze nauczylam krolewne jezdzic na rowerze, ma taki rowerek kaczke, dostala na pierwsze urodziny i wreszcie dorosly jej nogi do pedalow, raz pokazalam, nagle sie odwracam, a ona jedzie do mnie i zasmiewa sie do rozpuku!!

wlasnie ulozylysmy pierwsze puzle, sama ulozyla, 12 elementow, a szlo jej jak burza!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 30 sty 2012, o 19:13

no i znowu to samo!!!!!!!!!!! mala lekko sie uderzyla i wpadla w taka histerie, ze makabra, wrzeszczy od 1,5 godziny jak oszalala, zwymiotowala 2 razy z tych wrzaskow, jak zwykle nic nie dziala
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości