hejka
wyspalam sie za wszystkie czasy, zbudzil nas o przed 9 telefon, pewnie spalybysmy do poludnia. Impreza sie skonczyla zaraz po 22, wiec byla cisza i spalam ciurkiem do rana. od okolo 2 godzin pracuje spokojnie, mala grzecznie bawi sie kolo mnie, nie krzyczy przy tel. nie wyrywa klawiatury, ale co pare minut poswiecam jej chwile uwagi i zainteresowania. teraz siedzi mi na kolanach grzecznie.
Wlasciciel bedzie dzis w sprawie grzejnikow po 18.
a ja mam nadzieje, ze przyjdzie dzis list z wyrokiem sadu w sprawie alimentow, bede mogla dalej dzialac.
u mnie wyspanie sie, to polowa sukcesu na wszystko