w dolku

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez bunia » 27 sty 2008, o 00:50

Trzymam kciuki ale nie pozwol sobie pojsc na latwizne tzn. zaczac znowu cpac.....nic sie na lepsze nie zmieni - wrecz przeciwnie - wszyscy beda cierpiec a Ty znowu uciekac.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez miska24 » 27 sty 2008, o 00:59

Dzieki bunia postaram sie Zobaczymy jak jutrzejszy dzien mi pujdzie... Moze mi sie uda...-z calego serca bym tak chciala!!!!
miska24
 
Posty: 86
Dołączył(a): 24 sty 2008, o 14:45

Postprzez bunia » 27 sty 2008, o 01:04

Mialam na mysli kiedy wrocisz do Polski ale JUTRO jest tez bardzo wazne....pomysl o wizycie u lekarza,sa srodki ktore zmniejszaja napiecie,niepokoj itp. :buziaki:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez miska24 » 27 sty 2008, o 01:11

Okres ktory spedze w polsce bedzie naprawde trudny... Ciezko bedzie...
miska24
 
Posty: 86
Dołączył(a): 24 sty 2008, o 14:45

Postprzez bunia » 27 sty 2008, o 01:17

Masz racje ale jesli uwierzysz,ze nic jest niemozliwe to tak bedzie.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez miska24 » 27 sty 2008, o 01:28

Caly czas staram sie wierzyc w to ze wreszcie dam rade buniu no ale widzisz do tej pory nie udalo mnie sie:(
miska24
 
Posty: 86
Dołączył(a): 24 sty 2008, o 14:45

Postprzez bunia » 27 sty 2008, o 01:33

Wierzyc trzeba ale sama wiara nie wystarczy trzeba dzialac....nie cpasz codziennie,masz klopoty z abstynencja....potrzebujesz pomocy i wsparcia dlatego radze Ci szukac pmocy kiedy wrocisz do Polski....nie marnuj juz tego co wypracowalas !....nie mysl,ze wszystko jest katastrofa w Twoim zyciu bo to nie prawda.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez miska24 » 27 sty 2008, o 10:30

Bunia ale j anie wracam do polski-tzn przyjezdzam tylko na odwiedziny... choc powiem ci szczerze ze chyba tam zostane... Mialam plan przed tym jak sie znalazlam na tym forum: zucic meza wyjechac z dziecmi do polski i wrucic...wrucic na stare smieci...no ale teraz to juz nie wiem:( Zastanawiam sie caly czas nad tym...Chcialabym poprostu zniknac na jakis czas...miec troche luzu..ale nie wiem czy dobrze by mi to zrobilo... a poza tym sa jeszcze dzieci...dzieci ktore bardzo kocham i nie chcialabym opuscic...
miska24
 
Posty: 86
Dołączył(a): 24 sty 2008, o 14:45

Postprzez pukapuk » 27 sty 2008, o 15:29

Dzień dobry Miska24. Tak zwane zniknięcia na jakiś czas w celu przemyślenia i złapania trochę luzu to właśnie jest forma ucieczki przed problemem. Nikt nie jest w stanie podjąć za ciebie decyzji , każda forma może się okazać zgubna bo to nie będzie twoja decyzja, i z czasem może pojawić się wątpliwość . Tym bardziej jak jesteś na rozdrożu i w nawrocie nie powinno się podejmować żadnych decyzji a tym bardziej łapać kontakt z osobami czynnymi nałogowo !!!
Cały czas od dwóch dni nakręcasz się i manipulujesz sobą . Poczytaj jeszcze raz co pisałaś i ile w tym jest sprzeczności może pomoże ci zrozumieć jak na ciebie działa nałóg.
pukapuk
 

Postprzez miska24 » 27 sty 2008, o 16:21

Hej pukapuk Tak wiem ze moje wypowiedzi sa strasznie chaotyczne...wiem bo czytalam je chyba z milion razy.. Ja poprostu pisze co mi slina na jezyk przyniesie...mam tysiace mysli na sekunde W jednej sekundzie wiem ze dam rady koniec ze wszystkim uda mi sie... a w´drugiej sekundzie mysle po co mi to, po co mam sie starac? Cale zycie zyc w wielkiej niewiadomej w ciaglych dolkach az w koncu znow przyjdzie taki dzien kiedy pekne i znow zaczne... I tak w kulko sekunda za sekunda minuta za minuta, godzina za godzina i dzien za dniem Mam momentami ochote sie poddac ale jak widze te moje skarby to nie potrafie:(... ale czy nie lepiej im bedzie bez mamy jak z mama taka jak jest? Kiedys sie zlamie i co beda mnie ogladac na ,,haju" tak jak i ja moich rodzicow-wzyciu bym tego nie chciala za bardzo to boli Sama nie wiem to cala ja pukapuk tysiac mysli na sekunde impulsywna i dajaca sobie wszystko wkrecic-bardzo latwo na mnie mozna wplynac a poza tym nie posiadajaca silnej woli Nioe wim mize sie myle, moze tylko sobie to wkrecam tak jak mowisz ale pamietam od dawna tak bylo...
To jest trudne...ciezko zucic ten nalog zu dnia na dzien.. Tydzien jeszce idzie wytrzymac 1,5 tygodnia z ledwoscia ale 2 tygodnie to juz padaka-poprostu nie idzie a najgorsze to te doly bo gdyby nie one to moze byloby troszke latwiej... Wtedy to tylko placz po katach chec ucieczki a nawet mysli smobujcze To jest straszne i kurewsko boli a najgorsze ze nie mam sie w tedy do kogo zwrucic...:(
miska24
 
Posty: 86
Dołączył(a): 24 sty 2008, o 14:45

Postprzez oksymoron » 27 sty 2008, o 17:01

Dzień dobry miska24 !! Nikt nie twierdzi , że życie i trzeźwienie jest łatwe i przyjemne . Nikt nie ma tylko fajnych , kolorowych dni . A Ty ciągle myślisz , że bez speeda jest szaro i nudno , ale jak tylko zaćpasz to świat staje się kolorowy i fajny ! Sama sobie zadaj pytanie co Ty robisz żeby ubarwić sobie monotonię dnia codziennego ??? Twierdzisz że Twoje wypowiedzi są chaotyczne , dla mnie to stawiając pytania tu na forum sama sobie na nie odpowiadasz , ale oczekujesz od forumowiczów takich odpowiedzi które przyniosą Ci ulgę - a tu lipa !!!! Nikt Ci tu nie powie :" faktycznie , biedna jesteś , wciągnij sobie , jak zaćpasz raz na jakiś czas to nic wielkiego sie nie stanie" !!!!!! Zawsze przeczytasz tu coś zupełnie innego . Wydaje mi się ,że rozumiem Twój lęk (bo tak to trzeba nazwać) przed terapią , bo terapia jeżeli jest przepracowana uczciwie to boli , i to boli jak cholera , a kto lubi ból ??? NIKT!!!!! Cały czas widzisz tylko korzyści jakie daje "odlot" nie zauważasz kosztów tej "chwili zapomnienia" !!! może zamiast wspominać to co "fajne" pamiętaj o "zjazdach" , "zwałach" czy jak tam sobie nazywasz stan "po" !!!! Weź sobie kartkę papieru i zapisz plusy i minusy ćpania - jeżeli zrobisz to do bólu uczciwie daję głowę że bilans nie wyjdzie na korzyść brania !!!!!!!!! To że sama do końca nie wiesz czego tak na prawdę chcesz i co czujesz i co myślisz to wynik tego że jesteś na głodzie , czyli objaw choroby na jaką cierpisz ! W Twoich postach dużo jest Twoich oczekiwań , pragnień i roszczeń , a nie ma choćby śladu tego , że robisz coś żeby to zmienić !!!!!!!!!!!! Wierz mi lub nie ale wiem przez co teraz przechodzisz , bo nie tak dawno sam byłem w identycznym stanie !!!! Trochę WIARY !!!!!! Jeżeli będziesz żyła w przekonaniu że nic z tym nie zrobisz to na pewno tak będzie !!!!!! Żadna terapia nie załatwi za Ciebie Twojego problemu , to od Ciebie zależy ile z niej weźmiesz i co z tym zrobisz !!!!!!!!!!
oksymoron
 
Posty: 35
Dołączył(a): 15 gru 2007, o 20:38
Lokalizacja: trójmiasto

Postprzez miska24 » 27 sty 2008, o 17:43

Kur... znow mam zajebistego dola!!!:( Maz mnie wkurwil wszystko mnie wkurwia do huja z takim zyciem! Ja pierdole mam tego dosyc! NAPRAWDE!!!!!!!!!! Jaki ten swiat jest pojebany...
Mam juz tego dosyc...
miska24
 
Posty: 86
Dołączył(a): 24 sty 2008, o 14:45

Postprzez pukapuk » 27 sty 2008, o 20:07

I właśnie w takich momentach zdarza się zaćpanie bądź zapicie. Wszyscy cię wkurwiają nikt cię nie rozumie tylko białe mnie zrozumie!!! To jest właśnie manipulowanie . Robisz to podświadomie. Nie myślisz racjonalnie bo głód i natychmiastowa ulga w cierpieniu jaką daje białe jest najważniejsza. oSOBA UZALEżNIONA MUSI MIEć TO CO CHCE JUż TERAZ NATYCHMIAST. Tak jak i problemy mają się rozwiązać od razu !!!! Właśnie takie momenty trzeba przetrzymać. Prawdopodobnie rozsiewasz wokoło siebie same pioruny i to nie mąż cię wkurwił tylko ty jesteś wkurwiona.
pukapuk
 

Postprzez miska24 » 30 sty 2008, o 19:13

---------- 16:21 28.01.2008 ----------

Wlasnie w takich momentach cpalam...:( jak wczorajszy dzien-ale nie zrobilam tego:)) Jestem z siebie dumna:) Wiem ze to nic takiego ale dla mnie wiele...:) Wreszcie usmiech na twarzy...mam nadzieje ze pozostanie na dlugo...

---------- 17:48 ----------

,,Przychodzi taki czas w życiu,
Kiedy niczego nie można być pewnym.
To, co się wiedziało wcześniej,
Wydaje się być błędne lub niezrozumiałe.
To wszystko wali się,
Całe moje jestestwo,
Bycie, kruszy się, rozpada.
I nie można pozbierać kawałków.
Następnego dnia trzeba wstać z łóżka
Jako względna całość i funkcjonować"

---------- 18:13 30.01.2008 ----------

Juz bylo w miare dobrze i co...znow ten zasrany dolek:((( Znow z nikim sie nie potrafie dogadac wszystko mnie wkurwia naokola i wogole wogole...az normalnie szkoda gadac:(((
Jedno co postanowilam napewno to w lutym do polski nie jade-najwczesniej w marcu Poprostu musze sie psyhicznie przygotowac na ten wyjazd-mam nadzieje ze mi sie uda...
miska24
 
Posty: 86
Dołączył(a): 24 sty 2008, o 14:45

Postprzez christmas_tree » 30 sty 2008, o 20:59

no to zaczynasz się zmagać z uzależnieniem, znakomicie!
to dobry znak.
Wiem po sobie, też kiedyś przechodziłem taki etap, ale jakoś wyszedłem.
Bez psychologa chyba trudniej, sama zresztą zobaczysz.
Ważne, żeby się nie nakręcać swoim wkurzeniem czy gniewem, przecież to nic nie pomaga.
Masz trudno, bo masz dzieci, ale to może być dla Ciebie motywacją.
Trzymam kciuki, chris
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości