Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 27 sty 2012, o 19:42

pozytywnieinna napisał(a): z nimi spedzala 9 godzin, ze mna 1,5 godziny dziennie,

bylysmy dzis u niani na moment, cos zabrac, mala bala sie wejsc, niania do malej znow chodz, zrob papa, a mala, "nie, idziemy, z mamom" tak sie strasznie bala :bezradny:


Pozytywna myślę, że tu jest pies pogrzebany, ona pragnie z Tobą spędzać czas, jest jeszcze bardzo mała, 1,5 godziny dziennie to strasznie mało, do tego Ty jesteś zajęta, dziecko nie rozumie, że musisz robić coś innego :bezradny:
Czemu boi się niani, tylko dlatego, że chce zostać z Tobą czy tam się coś dzieje?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 27 sty 2012, o 21:59

wyglada mi to na typowy bunt dwulatka..jedne dzieci sa wtym wieku lepsze inne gorsze...coz...a jesli chodzi o to ze nie umie sie soba zajac to moze to co pisze Cat powinnas sprawdzic? moze porozmaiwac z kims doswiadczonym? moje dzieci ciagle sie same bawia...ostatnio nawet moge obad ugotowac ..chyba ze jest dzien ze sie ciagle o cos kloca :?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 27 sty 2012, o 22:07

Moja się bawi sama, lalkami pięknie, wózkiem itp ale też nie za długo, często przychodzi i mnie ciągnie a to do tańca, do układania puzli bo sama jeszcze nie układa, do czytania książeczki, żeby jej coś narysować itp
Najlepsza jest huśtawka, tylko trzeba jednak podchodzić co chwile i huśtać :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 27 sty 2012, o 22:12

no dobrze pozytywna ale oporocz tego, to czy madre panie w przedszkolu cos poradzily? zasugerowaly ? zaproponowaly pomoc? to terroryzowanie skads sie bierze
i nie wiem czy to bunt 2 latka bo ten problem sie ciagnie i ciagnie

i jak to wyglada w przedszkolu ,bo tam chyba sie bawi sama? jakos nie wierze ,zeby pani poswiecala jej caly czas

moze byc i tak ,ze nie ma ciebie i tak to demonstruje jak to Bianka wspomniala

albo jest tak ,ze niania sie z nia nie bawi caly dzien bawi sie sama i ma juz dosc ..no wymyslam teraz

wiem ,jak moja kolezanka pracuje jako niania to dzieci ja uwielbiaja mimo iz spedza z nimi ponad 8 godzi ALE ona sie z nimi caly czas bawi

wkurzylam sie na te baby przedszkolne i lekarke :evil:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 27 sty 2012, o 22:15

ja moge zrobic z nia wszystko, z wyjatkiem odpoczynku, rozmowy przez telefon i uzywania kompa, jesli sprzatam, gotuje, to kompletnie nie ma problemu, bawi sie sama, a jak tylko usiade na wersalke, albo przy kompie to diabel wcielony w nia wstepuje ...

i ona caly czas mi cos pokazuje, mowi do mnie itd. a tu ja rozumiem bo do kogo ma mowic, jak nie do mnie, a ja jak rozmawiam przez tel. czy pracuje na kompie, to nie da rady jej odpowiedziec, to juz sie zlosci i mnie szarpie, a to juz jej zachowanie jest niewlasciwe...

po takiej awanturze, ze musze wybiec z domu z telefonem, czy ostro jej powiem, to sie wywrzeszczy 5 minut i zaraz juz umie sie bawic sama...

wiesz limonko jakbym miala dwie takie sztuki, to pewnie tez bym miala spokoj, ale jedna to sie nudzi... jakby miala kolezanke, ktos by przyprowadzal na troche, to od razu byloby lepiej, no dopoki by sie nie poklocila :haha: :haha: :haha:

ona wymaga mojej wiecznej uwagi i tu jest pies pogrzebany jak mowi Bianka, a do niani nie chciala isc Bianko bo musialam sluzbowo wyjechac na 2 dni i zostala u niej, bardzo to przezyla i najzwyczajniej sie wystraszyla, ze znow gdzies pojade ...mysle, ze nie bylo mnie tez 2 dni, wiec dodatkowo mnie nie odstepuje na krok.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 27 sty 2012, o 22:23

caterpillar napisał(a):no dobrze pozytywna ale oporocz tego, to czy madre panie w przedszkolu cos poradzily? zasugerowaly ? zaproponowaly pomoc? to terroryzowanie skads sie bierze
i nie wiem czy to bunt 2 latka bo ten problem sie ciagnie i ciagnie

i jak to wyglada w przedszkolu ,bo tam chyba sie bawi sama? jakos nie wierze ,zeby pani poswiecala jej caly czas

moze byc i tak ,ze nie ma ciebie i tak to demonstruje jak to Bianka wspomniala

albo jest tak ,ze niania sie z nia nie bawi caly dzien bawi sie sama i ma juz dosc ..no wymyslam teraz

wiem ,jak moja kolezanka pracuje jako niania to dzieci ja uwielbiaja mimo iz spedza z nimi ponad 8 godzi ALE ona sie z nimi caly czas bawi

wkurzylam sie na te baby przedszkolne i lekarke :evil:


ona byla w zlobie bardzo krotko, mimo, ze kosztowal fortune i byl prywatny, to bylo istne pieklo, 30 dzieci malych na dodatek i tylko 2 panie, teraz jest z niania, ale mala tak ma od malego, od kiedy odrosla od ziemi, ze wymagala 100 procent uwagi, jest inteligentna i momentalnie wie, kiedy i z kim moze sobie pozwolic. nigdy od malego nie bylo szans, zeby 2 minuty sie soba zajela, nie ogladala sama zabawek, nie interesowala siue niczym sama, zawsze musialam patrzyc i np. jej pokazywac i wtedy bylo ok, dlatego jestem taka wykonczona.
lekarke cat mam fantastyczna i wiem, ze ona wie o czym ja mowie! i tak jest teraz o niebo lepiej, bo nie drze sie jak opetana, jak ktos przyjdzie do domu np. na kawe, bo nie dawala mi nawet dojsc do slowa.

ona traktuje mnie jak wlasnosc, osobe, ktora dziala na jej zyczenie i jej metoda okazywania tego wszystkiego jest wrzask, jak nie zachowuje sie w jej kierunku. ja nie ulegam, ale ulegaja nianie, przez co nadal wtracam do punktu wyjscia.

Cat w zlobie wlasnie byl dramat, bo nie byla w centrum uwagi i nienawidzila tego zloba, zachowywala sie tak jak do mnie w stosunku do Pan
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 27 sty 2012, o 22:31

limonko, ja zawsze podziwialam, jak Ty bedac w domu z dwojka dzieci dasz rade robic tyyyyyle rzeczy (nieraz pisalas o malowaniu plotu, sprzataniu garazu, czy piwnicy czy jeszcze jakichstam domowych przedsiewzieciach - dla mnie to kosmos w ogole byl). Moj starszy potrafi sie bawic sam, ale niezbyt lubi - mlodszy calkiem niezle wynajduje sobie zajecia - ale jak za dlugo ja robie cos innego i im nie poswiecam czasu, to sama czuje potrzebe, by zamiast szorowac garnki to spedzic czas bedac z chlopcami/chlopcem, obserwujac, razem sie wyglupiac, bawic, byc blisko. Ja wiem Dziewczyny, co powiecie - ze nie zawsze mozna, bo praca obowiazki itp - owszem. Dlatego ja staram sie jak najczesciej i najefektywniej, kiedy moge, nawet kosztem jakiegos domowego zajecia.

Pozytywna, a co do malej - to ona do tej pory miala Ciebie bardzo malo na codzien - co sie dziwic, ze chce tylko z mama i z mama?! To naturalna dziecieca potrzeba...

Teraz doczytalam jeszcze co napisalas. Wydaje mi sie, ze Ty jestes dla niej tak naprawde calym swiatem. JEstes jej przystania, naturalnym srodowiskiem, ze sie tak wyraze, a jako ze bylyscie tak naprawde od zawsze tylko we dwie, to sila rzeczy jej uwaga koncentrowala sie na Tobie, a Twoja tylko na niej. Dlatego traktuje naturalnie, ze cos mowi do Ciebie, a Ty natychmiast odpowiadasz. Ze cokolwiek nie zrobi, pokaze, przyniesie, to od razu widzi Twoja reakcje. Moze to troche dlatego...?
A dobrze wyczuwam, ze masz opor przed konsultacja u specjalisty?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 27 sty 2012, o 22:42

caterpillar napisał(a):kilka dni temu byla u nas ulubiona ciocia mojej corki i szly razem do slepu a, ze moja ma faze "czytac co ma literki" to szla i czytala szyldy
Bianka napisał(a):Cat ja tak samo uczyłam się czytać pamiętam! Szłam z mamą i czytałam wszystkie szyldy, pytałam o literki, miałam 4 lata :)
To pozostajac w konwencji pochwal, przebijam Was, Drogie Panie, i donosze, ze moj starszak poznal drukowane litery (i wymawial je, kiedy pokazywalismy palcem), kiedy mial... ok.1,5roku (do wgladu na filmikach). Jak mial miedzy 1,5roku a 2latka, to ulubiona zabawa na spacerach bylo odczytywanie liter z tablic rejestracyjnych, blokow, napisow itp (tylko drukowane). :mrgreen:
Teraz ma 3lata i faza na literki juz mu przeszla, obecnie trwa faza na odczytywanie liczb dwucyfrowych (liczyc slownie juz dosc dawno umie, teraz sklada cyferki w liczby).
A tak poza tym to wszystko z nim w porzadku. 8)

Aha, pozytywna, mysle, ze dzieki temu czasowi, ktory spedzasz z corka, temu, jak ona do Ciebie gada, ile pokazuje, ile Ty jej pokazujesz - rozbudzasz w niej ciekawosc swiata i dazenie do poznawania coraz to nowych rzeczy... :kwiatek:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 27 sty 2012, o 22:44

nie justa, ja rozmawialam z 3 niezaleznymi pediatrami i nikt nic zlego nie stwierdzil. raczej wlasnie to, ze traktuje mnie jak wlasnosc, coraz gorzej znosi rozstania ze mna i tak prawde mowiac to czasem mnie cieszy, ze ona mowi, "nie, isć z mamom", bo znaczy ze jednak jest przywiazana do mnie...

justa ja pomalowalam cale mieszkanie z nia, malowala ze mna, potem sie znudzila i poszla ogladac TV (zabawek nie bylo) i kompletnie wtedy nie ma problemu, problem jest tak jak wspomnialam, z odpoczynkiem, telefonem i kompem...

ona ma zachowania typowej rozwydrzonej jedynaczki, chce i juz, tylko w wydaniu mini, czyli dodaje do tego wrzaski i szarpanie mnie za reke.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 27 sty 2012, o 22:50

no to wracamy do chwalenia sie, mala zabila mnie dzis poprostu popoludniu, kiedys jak byla mala mowilam jej wierszyk o zimie, w tym roku moze raz powtorzylam, a ona dzis siedzi i nagle mowie "hu hu ha, zima zła, ścipie oci, ścipie usi, prószi oci, hu hu ha" to mi kopara opadla i jeszcze mowi inny wierszyk o jezu "idzie jeź, idzie jeź, pokłóć teź" oryginal mozecie sami przeczytac :haha:

umie juz narysowac idealna sylwetke czlowieka z oczami i uszami i wlosami, w sukience, nogi i rece, wlosy, teraz jest na etapie myszki i jeza, dodalysmy jeszcze teraz domek

i nie sa to bazgroly, ale idealne kształty
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 27 sty 2012, o 22:52

No widzisz Pozyt, czyz to nie jest piekna zaplata za ten caly czas,ktory jej poswiecasz...? :)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 27 sty 2012, o 23:00

pewnie, ze jest i wcale nie chce tak naprawde, zeby byla inna, bo jest bardzo madra i przez to moze troche meczaca, ale okropnie za nia tesknilam na wyjezdzie i wiesz co bylo fantastyczne, to ze chcialam wracac, jak najszybciej, byle do domu, do malej ... a tego nie mialam przez cale zycie, tej swiadomosci, ze ktos jest, ktos czeka, kogo bardzo mocno kocham i kto czeka tak samo na mnie ... dobra lzy mi poplynely .
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 27 sty 2012, o 23:10

:cmok: :gites:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 28 sty 2012, o 00:32

Pozytywna moja też pamięta piosenki śpiewane pare miesięcy wcześniej :shock: i liczy paluszki do 10 czasem któryś pominie ale kolejny poda dobry numer :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 28 sty 2012, o 02:34

dzieci czasem naprawde szokuja:):) m0j starszy jest raczej malomowny i trzeba go podejsc, czasem tylko sie rozgada...za to mlodszy nadrabiaza za dwoch :wink: :wink: nawija jak papuga, zna alfabet i liczy..czasem juz mnie glowa od jego pytan boli:):) teraz jestesmy w trakcie poszukiwania nowego przedszkola, przynajmniej dla starszego, mlodszy moze zostanie w polskim przedszkolu. na razie nie podjelismy decyzji. tutaj szuka sie duzo wczesniej. czy w P0lsce slyszalyscie o czyms co sie nazywa montessori system nauczania? tutaj jest dosc popularny i rzekomo najlepszy, wiec takie przedszkola teraz sprawdzamy. zobaczymy co z tego wyjdzie, bo w gre wchodzi teraz dwoch.

odnosnie spedzania czasu z dziecmi to do tej pory u mnie zawsze pomiedzy 10 a 12.30 byl czas dla dzieci, ale teraz starszy chodzi do szkoly, a mlodsz idzie od marca,wiec duzo sie pozmienialo, bo jak odbiore ich o 1, to jest lunch i zwykle drzemka.ja ostatnio jestem tak padnieta ze choc na chwile musze sie polozyc, wiec w tym czasie nic nie zrobie. za to duzo robie jesli chodzi o czynnosci domowe z samego rana, jeszcze przed wyjsciem do przedszkola. nie wiem jak wy ale ja przynajmniej co drugi dzien musze cos ugotwac, plus robie lunch (cos cieplego ) dla meza do pracy, z tym mi najwiecej czasu schodzi. Najbardzej sie obawiam jak to bedzie jak bede gruba :mrgreen: a potem z noworodkiem :?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości