żyjesz Fil!
jak fajnie!
wszystko OK?
M.
ps. - Głowińskiego nie czytałem, bo jest ciągle wypożyczonej w mojej bibliotece, a nie wydam kasy bo mam parę innych istotnych celów. Witkowskiego przeczytałem z zainteresowaniem, mnie tam pikietowa atmosfera nie brzydzi, natomiast na pewno jest zapisem pewnej rzeczywistości, która BYŁA (no i nadal bywa...) i to jest dość trafnym opisem. Oceny literackiej się nie podejmę, ale faktem jest, że było to raczej czytadło. Nosi mnie w ogóle na tropienie motywów homo w literaturze - np. pożyczyłem teraz "Rudolfa" Pankowskiego, ale ma bardzo trudny i skomplikowany język, trzeba się wczytać. Polecam Witolda Jabłońskiego "Kochanka czerwonej gwiazdy" - książka napisana 20 lat temu, taki trochę camp, trochę kicz, trochę teatralizacja, a trochę wczesna próba pisarza. Miło się czytało.
M.