przez pozytywnieinna » 24 sty 2012, o 23:25
ona by ci powiedziala do sluchu, jakby uslyszala, ze mowisz o niej mala "ona jest duzia" a nawija caly czas hehehe, nawet jak nie mowi do mnie to mowi do siebie.
smiac mi sie chce, jak pytam ja np. co jest na obrazku, a ona nie wie, to odpowiada "NIć" ja pytam jak to nic, "nić" za chiny nie moge jej nauczyc roznicy pomiedzy kura, kogutem i kurczakiem, pokazuje kury i pytam co to, a ona "kurciak", ja mowie, ze kura, kiwa glowa na Tak i za chwile pytam co to, a ona "kurciak", upór to chyba ma po mamusi