Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Problemy z partnerami.

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez biscuit » 17 sty 2012, o 17:37

ludolfina napisał(a):dobry moment na wzmocnienie, terapia, psycholog tu pomoze
jak z tego wyjdziesz silny, to juz ze wszystkiego wyjdziesz w zyciu

dobrze gada
mądra Ludolfinka
:cmok:
to się nazywa wzrost pokryzysowy

i jeśli sytuacja trudna, ostry stres z tym związany
są dobrze przepracowane psychologicznie, psychoterapeutycznie
a cały proces wychodzenia z kryzysu
jest prowadzony roztropnie
z wykorzystaniem wszystkich dostępnych źródeł wsparcia zewnętrznego
(jak przyjaciele, psycholog, forum takie jak to, zaangażowanie w pracę, hobby itp.)
jak i zasobów wewnętrznych
(próba zmierzenia się z własnymi emocjami, myślami
poznania siebie, swoich mocnych i słabych stron,troski o siebie, życzliwości
i akceptacji względem siebie, zrozumienia i zaufania do siebie, zaopiekowania się
sobą, dbałości o ciało, swoje potrzeby, koncentracja na tym co lubisz, co Ci sprawia
przyjemność itp)

to zazwyczaj po wyjściu z kryzysu
człowiek wstępuje na wyższy poziom samoświadomości
samorozozwoju, samospełnienia
i poczucia zadowolenia z własnego życia
czyli jakby wchodzi na wyższy poziom szczęścia

czego i Wam Janku i Ludolfinko
jak i sobie życzę
:cmok:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez ludolfina » 17 sty 2012, o 18:05

mądra Ludolfinka sesese

piekna perspektywa taki wzrost
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Innuendo » 17 sty 2012, o 19:51

Janku współczuję, bardzo mocno wirtualnie (nie po erotycznemu) a tak po przyjacielsku - przytulam.
znam to uczucie, gdy świat zwala się na głowę, gdy najbliższa osoba okazuje się być zdrajcą
kimś kto wbił nóż w sam środek serca
jednak nie ma chyba 2 takich samych zdrad, bo jednak myślę że okoliczności dodatkowe wyznaczają kontekts zdradzie, i zdrada zdradzie nierówna
jak dla mnie ma znaczenie to, czy żona zdradziła i w wyniku własnych przemyśleń wycofała się z romansu, dokonała wewnetrznej niezależnej decyzji co i kto jest dla niej ważniejszy
czy też dała się przyłapać - co znaczy ni mniej ni wiecej, że trafiłeś akurat w moment, gdy była przekonana wewn do romansu, gdy romans był wazniejszy niż ty, twoje uczucia, itp.
w pierwszym przypadku bardziej wierzyłabym w zapewnienia drugiej strony o chęci poprawiania związku,
w drugim - chyba wcale bym nie wierzyła,
tak jak dziewczyny pisza - to emocje, lęk przed zmianą, stratą, no i może jeszcze kontynuacja tego haju jaki dawał romans - a myślę że dawał haj emocjonalny - spotykanie się w waszym domu z kochankiem dodaje dreszczyku emocji, teraz tego dreszczyku dodaje niepewność co zrobisz, emocjonalne rozmowy między wami i haj trwa nadal,
Innuendo
 
Posty: 277
Dołączył(a): 7 kwi 2009, o 23:30

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez biscuit » 17 sty 2012, o 20:02

Innuendo napisał(a): no i może jeszcze kontynuacja tego haju jaki dawał romans - a myślę że dawał haj emocjonalny - spotykanie się w waszym domu z kochankiem dodaje dreszczyku emocji, teraz tego dreszczyku dodaje niepewność co zrobisz, emocjonalne rozmowy między wami i haj trwa nadal,

dobra uwaga
brawo :D

być może Pani S. wogóle jest niezrównoważona emocjonalnie
lubi odloty
więc bezpieczna i monotonna w swojej monogamiczności relacja
jej nie zadowala
ale to już sprawa dla terapeuty by była

albo po prostu Cię nie kocha wcale
ale ceni sobie wszystko to, co się wiąże z byciem Twoją żoną
o czym już tutaj napisałam

btw
ciekawa jestem
jaką osobą jest Twoja żona
jak byś ją opisał?

trzymaj się!
:cmok:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez mahika » 17 sty 2012, o 20:05

I ciekawe jakby opisała Janka, jego żona.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez caterpillar » 18 sty 2012, o 00:57

kurcze Mahika mimo wszystko facet ma chorych rodzicow, swiat mu sie lamie a zona zamiast go wspierac wykorzystuje chwile i bzyka sie z innym :?

chyba musial by byc faktycznie kiepskim mezem skoro po 2,5 roku zonie zachcialo sie kochasia (tu zgadzam sie z biscuite )

Generalnie masz do rozpatrzenia 2 historie biscuite i woman- 2 mozliwe zakonczenia

jesli zdecydujesz sie wybaczyc tez zalecam jakas terapie -bron boze nie DZIECKO jako terapie ,bo tak tez robia niektore pary :?

powodzenia trzym sie i nie daj zdeptac swojej godnosci ...
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez mahika » 18 sty 2012, o 08:44

caterpillar napisał(a):kurcze Mahika mimo wszystko facet ma chorych rodzicow, swiat mu sie lamie a zona zamiast go wspierac wykorzystuje chwile i bzyka sie z innym

???
I dlatego nie warto poznać jej opinii?
np. żeby wiedzieć czy to ma jeszcze sens?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez doduś » 18 sty 2012, o 13:15

naprawdę nie znajdzie się jakiś kumpel, żebyś chociaż dwa tygodnie mógł pomieszkać u niego ?
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 18 sty 2012, o 20:41

dodus
Niestety ale nie,wszyscy rodziny mają.
Jutro mam wizyte u psychiatry.Dziś się zapisałem telefonicznie..Mam nadzieje że pomoże...
Jak myślicie?
P.S.Zona nadal chce abym dał jej szanse.Jestem już kompletnie skołowany.
Ale dzięki Waszym wpisom wiem co mógłbym zrobić.Nawet nie wiecie,jak jestem Wam wdzięczny.
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez caterpillar » 18 sty 2012, o 21:14

I dlatego nie warto poznać jej opinii?
np. żeby wiedzieć czy to ma jeszcze sens?


no nie wiem co mialas na mysli...

ja to odebralam jak "ciekawe jakim janek byl mezem i czy sam sobie nie zapracowal na zdrade"

tak to odebralam , moze co innego chcialas napisac

w kazdym razie jakos mi osobiscie sie nie wydaje ,ze jej wersja jest tu jakos istotna, bo co mielibysmy oceniac ?jakosc jej przeprosin? czy sa na tyle szczere ,ze warto zaryzykowac..a kto to wie :bezradny:

dla mnie sama sytuacja w jakiej ta zdrada zaszla jest bardzo niesmaczna i jakos przyznam sie ,ze oceniam zone Janka negatywnie , gorzej niz mialo by to sie stac np. gdyby wyszedl do pracy

jakos mam wrazenie ,ze trzeba kogo naprawde malo kochac a raczej wcale ,zeby w takich sytuacjach nie moc powiedziec sobie stop.

Janku ale czemu psychiatra???

tak czy owak jedna wizyta wiosy nie czyni ale nie poddawaj sie i pamietaj ,ze to TY musisz sobie pomoc a psycholog to tylko pomoc zeby nie bladzic.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 18 sty 2012, o 21:21

biscuit
Pytałaś jaka jest moja żona...
Jest lub wydawało mi się ze jest ciepła,opiekuncza,kobieca,pobożna(teściowa katechetka),ona nauczyła chodzić mnie do Koscioła,wydawało mi że romantyczna,słucha poezji i romantycznych nietypowych utworów,boi się dużo rzeczy,taka strachliwa,piękna,kulturalna,nigdy nie chodziła na żadne imprezy.Ma tez wady...Ale kto ich nie ma...
Nawet w najczarniejszych snach bym nie przypuszczał że mi to zrobi,oddałbym za nią życie.
Ech...Ale kanał. :(
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez Janek S. » 18 sty 2012, o 21:25

caterpillar
Dlaczego psychiatra?Bo jestem na dnie psychicznym,spać nie mogę,mam jakies koszmary związane z jej zdadą,ciągle słysze w głowie ten dyktafon i jej uniesienia..Może póżniej psycholog?Jak myślicie?A może odwołać wizyte u psychiatry i isć do psychologa?
Janek S.
 
Posty: 59
Dołączył(a): 16 sty 2012, o 14:22

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez biscuit » 18 sty 2012, o 22:04

Janek
wg mnie idź do psychiatry, nie odwołuj!
jeśli uzna, że potrzebne Ci leki, to przepisze
jeśli uzna, że nie, to nie przepisze

a oprócz tego, spróbuj umówić się z terapeutą
czasem pomaga sama psychoterapia
ale czasem polączenie jej z farmakoterapią bywa zasadne
ale o tym niech zdecyduje lekarz
nie forum
także Janku jak najbardziej idź na umówioną wizytę
i umów się dodatkowo do dobrego terapeuty

aaa
wiesz co jest ciekawe Janku?
że ja Ci zadałam pytanie
"jaką osobą jest Twoja żona
jakbyś ją opisał"

a Ty tymczasem opisałeś głównie zalety
i tylko napomknąłeś, że ma też wady
równocześnie automatycznie osłabiając treść tego stwierdzenia
poprzez następne "ale kto ich nie ma"

ten fragment Twojej wypowiedzi wydaje mi się istotny
dlaczego?
jeszcze nie wiem...
skąd ten opór przed mówieniem o jej wadach

trzymaj się! :cmok:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez caterpillar » 18 sty 2012, o 23:55

Dlaczego psychiatra?


pytalam ,bo nie czytalam wszystkich stron no ;)

..jak przeczytales o jej zaletach to az ciezko uwierzyc, MI ciezko uwierzyc a jej nie znam

wyobrazam sobie ,ze to dla ciebie podwojne rozczarowanie eh
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zona mnie zdradziła kilkakrotnie...

Postprzez biscuit » 19 sty 2012, o 08:49

doduś napisał(a):naprawdę nie znajdzie się jakiś kumpel, żebyś chociaż dwa tygodnie mógł pomieszkać u niego ?

doduś!
how nice
:cmok:

bardzo miło będzie dzisiaj
czytać Ciebie znów -
już nie mogę się doczekać
Twoich mądrych słów
8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości

cron