zwiazki partnerskie

Rozmowy ogólne.

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 sty 2012, o 00:16

Zwyczajnie Cię chcieli wy*ujać w tym OVB. Albo doradca źle przeszkolony.

Tak na logikę - wkład służy za bazę, jaką się inwestuje, aby kasa w ogóle miała szansę rosnąć. Jak się za wcześnie wybierze bazę, to jak niby małe odsetki mają pracować na kapitał ?

Niestety ;) inwestowanie to proces długoterminowy - czy to w fundusze czy na giełdzie (kłania się lektura Warrena Buffetta ;)).

Moja jest skonstruowana tak, że wkład (czyli bazę) ruszę dopiero na emeryturze. I też mi co roku proponują zwiększenie stawki, ale od 3 lat nie podnosiłam.

Lubemu niebawem będzie się kończył program 10-letni -> o ironio, największe zyski notował w okresie domniemanego kryzysu :).
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 sty 2012, o 00:17

mahika napisał(a):trzy kropki a jakże mogą być wymowne i różnie interpretowane :shock: :)

:lol:
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez laissez_faire » 15 sty 2012, o 00:30

Po stracie kasy moge juz udzielac prelekcji na temat polis na zycie; ogolnie to jest to dobra forma oszczedania, tylko, ze trzeba byc swiadomym! co sie podpisuje i z kim tzn. omijajcie zbednych posrednikow duzym kolem;
teraz tylko mi sie lezka w oku kreci, bo w 2004 milem pomysl, zeby inwestowac w zloto, to wszyscy mnie wysmiali... a tak to w moim testamecie zamian Eldorado cmy sie seksia...
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez biscuit » 15 sty 2012, o 00:35

laissez_faire napisał(a): :oops: wzialem to za szyderstwo... przez Pania Bisuit mam paranoje :D

powiedz mi, powiedz
swoje lęki i fobie
:kwiatek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez Orm Embar » 15 sty 2012, o 00:49

Siemanko,

Jestem bardzo mocno za uregulowaniem prawnym związków konkubinackich, innym niż dla małżeństw. Nie każdy ma od razu ochotę na "małżeństwo", natomiast może mieć ochotę na prawne uregulowanie wzajemnych relacji. O związkach homoseksualnych nie wspomnę - to już tak oczywista konieczność, że nie ma o czym gadać.

Jeśli ktoś chce żyć w związku całkowicie nieformalnym to jego sprawa, ale istnieje szereg praw i zasad, z którym związki nie będące małżeństwem powinny korzystać:

1. prawo spadkowe (i chodzi o podatek spadkowy - pierwsza grupa czyli partnerzy "zalegalizowani" nie płacą nic);

2. prawo o decydowaniu o leczeniu, o informowaniu o stanie zdrowia, o odmowie składania zeznań mogących obciążyć partnera/partnerkę, prawo do wspólnego opodatkowania, niekiedy korzystne;

3. prawo chronią NAWZAJEM partnerów. Jeśli nic nie jest ustalone, mogę np. tworzyć zakochaną parę z dużo bogatszym partnerem (np. mającym swój biznes), budować dom, gotować obiady i wychowywać kota, a jak się zestarzeję, mogę wylądować na ulicy, bo eks uzna, że jest już wystarczająco bogaty i wystarczająco stary na młodego, jurnego utrzymanka.

Państwo nie powinno ograniczać wolności wyboru ludzi w sferze sposobu regulacji swoich relacji. Nie może być tak, że albo małżeństwo hetero, albo gówno. Nie może być tak, że zasady panujące w dwudziestoletnim małżeństwie hetero są unormowane prawnie, a zasady panujące w dwudziestoletnim związku konkubinackim homo lub hetero nie są uregulowane. To tak, jakby w prawie karnym istniał zakaz okradania małżeństw, ale nie istniał zakaz okradania singli. ;-)

Któregoś dnia prawo do rejestrowania związków konkubinackich po prostu musi się pojawić. Może za rok, może za pięć - na pewno jednak nie za dwadzieścia. Zmiany świadomości ludzi następują po prostu zbyt szybko.

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez laissez_faire » 15 sty 2012, o 02:00

Biscuitciontko napisał(a):powiedz mi, powiedz
swoje lęki i fobie


moje lęki i fobie
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez biscuit » 15 sty 2012, o 03:43

laissez_faire napisał(a): moje lęki i fobie

lęki laissez'a
fobie faire'a

:kwiatek:
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez Sansevieria » 15 sty 2012, o 14:10

Orm, przepisy prawa w sposób oczywisty ograniczają, nie da sie wykombinować przepisów regulujących absolutnie wszystkie możliwosci jakie zdołamy wykombinować. :)
W odniesieniu do tego co piszesz o związkach "konkubinackich" hetero to sorki, ale opisałeś mniej wiecej sytuację ludzi w małżeńswie cywilnym. Pytanie, które tu sie już pojawiło brzmi - czym by cię takie związki konkubinackie hetero miały od małżeństw cywilnych różnić w sensie prawnym ?
Padło hasło, że łatwiejszym rozstawaniem sie, ale tu sie nasuwa logiczny wniosek, że sensowniej by chyba było dokonać zmian prawnych w kwestii rozwodów ( są już zreszta takie inicjatywy),niż tworzyć nowy byt pt. związki konkubinackie czy partnerskie osób hetero.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez sikorka » 15 sty 2012, o 14:16

otoz to. ja nadal nie rozumiem tej roznicy.
ale wroce jeszcze do tych anachronicznych malzenstw. cos sie takiego dziwnego dzieje ze sporo tekstow slysze ze po slubie to sie wszystko zmienia i to zazwyczaj na gorsze. nie trafia to do mnie, bo jakos nie kumam tej zaleznosci: papierek=klopoty, kryzysy, a brak papierka=szczescie wszechogromne.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez agik » 15 sty 2012, o 14:33

sikorka napisał(a):nie trafia to do mnie, bo jakos nie kumam tej zaleznosci: papierek=klopoty, kryzysy, a brak papierka=szczescie wszechogromne.


Moim zdaniem nie ma takiej zależności. Pewnie jest tak, ze w jednych przypadkach zmienia się na gorsze, a w innych na lepsze. I zmienną na pewno nie jest "papierek".

Sans- nie wiem dlaczego by nie tworzyć nowego bytu? Skoro w różnych innych dziedzinach ciągle tworzy się nowe byty?
Może rzeczywiście myślenie w inną stronę byłoby i rozsądniejsze i praktyczniejsze, niemniej jednak jakoś ten nowy byt realnie istniejący przecież, trzeba uregulować.
Na pewno nie może być tak, że związki partnerskie hetero i homo miałyby być inaczej traktowane ( mam na myśli to, że związek homoseksualny miałby jakieś większe prawa niż taki sam partnerski związek hetero). Więc może jeszcze prościej stworzyć możliwość zawierania związków małżeńskich homoseksualnych?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez sikorka » 15 sty 2012, o 14:41

agik napisał(a):
sikorka napisał(a):nie trafia to do mnie, bo jakos nie kumam tej zaleznosci: papierek=klopoty, kryzysy, a brak papierka=szczescie wszechogromne.


Moim zdaniem nie ma takiej zależności. Pewnie jest tak, ze w jednych przypadkach zmienia się na gorsze, a w innych na lepsze. I zmienną na pewno nie jest "papierek".


i ja tak uwazam, wiec dlaczego uwaza sie zwiazki malzenskie za anachroniczne? moze to nam ludziom coraz mniej dojrzalosci dlatego sie czesciej rozstajemy z bardziej blahych powodow niezaleznie od formalnosci zwiazku a ze sie czesciej rozstajemy to jest wiecej rozwodow badz rozpadow konkubinatow. tyle ze rozwody mozna policzyc a statystyk rozstan nieformalnych nie ma, dlatego sie uwaza ze malzenstwo jest anachroniczne, a to zbytnie uproszczenie.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez Sansevieria » 15 sty 2012, o 14:59

agik napisał(a):
Sans- nie wiem dlaczego by nie tworzyć nowego bytu? Skoro w różnych innych dziedzinach ciągle tworzy się nowe byty?
Może rzeczywiście myślenie w inną stronę byłoby i rozsądniejsze i praktyczniejsze, niemniej jednak jakoś ten nowy byt realnie istniejący przecież, trzeba uregulować.
Na pewno nie może być tak, że związki partnerskie hetero i homo miałyby być inaczej traktowane ( mam na myśli to, że związek homoseksualny miałby jakieś większe prawa niż taki sam partnerski związek hetero). Więc może jeszcze prościej stworzyć możliwość zawierania związków małżeńskich homoseksualnych?


Jesli chodzi o związki homo sprawa inaczej wygląda - jest to byt istniejący i domagajacy się opisania, ponieważ jest odmienny od związków hetero. Natomiast opisywanie prawne wszelkich możliwych wariacji na temat "stopień ochrony prawnej konkubinatu hetero w zależności od potrzeb poszczególnych obywateli" to jest jak dla mnie mnożenie bytów nad potrzebę, a prowadzi do uroczej sytuacji prawnego odrębnego opisywania absolutnie każdej indywidualnej koncepcji wspólnego życia. Totalny absurd. :) Poza tym zaś jako żywo nie wiem, czym by się miały te konkubinaty hetero różnić od małżeństw cywilnych i nadal nie wiem...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez sikorka » 15 sty 2012, o 15:06

Sansevieria napisał(a):Poza tym zaś jako żywo nie wiem, czym by się miały te konkubinaty hetero różnić od małżeństw cywilnych i nadal nie wiem...

moze awersja do mowienia zono czy mezu jest zbyt wielka ;)
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez ludolfina » 15 sty 2012, o 15:26

nie wiem, czym by się miały te konkubinaty hetero różnić od małżeństw cywilnych

ja to patrzac na siebie, wiem ze w malzenstwo na pewno nie wejde, natomiast nie mialabym przeciwko byc w jakims bliskim zwiazku. takim, o ktorym ja decyduje a nie panstwo. i kiedy chce odejsc, to odchodze, lub daje odejsc partnerowi, bo tak. natomiast bedac w tym zwiazku tez chce miec prawo odwiedzic go w szpitalu.

ja odczuwam potrzebe jakiejs usankcjonpowanej instytucji innej od malzenstwa, bliskich zwiazkow.
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez sikorka » 15 sty 2012, o 16:14

limonka napisał(a): musze chyba znowu wsiasc na meza, aby przypomnial sie temu adwokatowi :twisted:


troche nie zrozumialam limonko, to Wasz dom nie jest formalnie Wasz ze musicie spisac testament czy o co chodzi?
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 587 gości