Czy warto...?

Problemy z partnerami.

Re: Czy warto...?

Postprzez mahika » 10 sty 2012, o 22:07

wychodzą na przepustki, na przerwy w karze.
mają pole do popisu.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 10 sty 2012, o 22:13

Ale moze on naprawde chce sie ustabilizowac, zaczac od nowa...nie wydaje mi sie zeby odpisal, oczywiscie nie ma sensu takie gdybanie, czas pokaze...jezeli facet jest madr doceni, ze list nie jest zbyt wylewny
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez limonka » 10 sty 2012, o 23:56

Mufcia sorry ale taka desperacja Od CIEbie wieje, ze szok....
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Czy warto...?

Postprzez bubson84 » 11 sty 2012, o 01:17

Mufcia, tylu fajnych facetów chodzi po świecie... Naprawdę aż tak mu ufasz? Jestem przerażony Twoją desperacją, posłuchaj wszystkich i przystopuj... Chcesz, żeby zrobił Ci krzywdę? Co jak okaże się pięknie piszącym zwyrodnialcem? Sorry, nie umiem nic innego powiedzieć.
bubson84
 
Posty: 120
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 23:52

Re: Czy warto...?

Postprzez anulka81 » 11 sty 2012, o 05:39

Ja myślę tak, skoro napisalas, poczekaj na odpowiedź, przeczytaj I postaraj się zrozumieć sercem I rozumem czy on próbuje łapać cię na mile słówka czy naprawdę myśli, to co pisze. Może też być tak, ze jeśli siedzi to myśli inaczej, tęskni za wolnością I wszystko idealizuje, jednak gdy wyjdzie, rzeczwistosc może okazać się inna... I wtedy inny może okazać się on... Ja jednak chyba bym się nie zdecydowała...
Powodzenia mufciu I daj znać proszę co zdecydujesz.
Avatar użytkownika
anulka81
 
Posty: 264
Dołączył(a): 20 gru 2011, o 02:34
Lokalizacja: uk

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 11 sty 2012, o 16:47

a w skrzynce wciaz pusto...czas pokaze co bedzie. Wszystko moze byc inaczej niz myslalam badz wyobrazalam sobie. Tak jestem lekko zdesperowana bo moj stan zycia w pojedynke juz tak dlugo trwa, ze czasami mam dosc...
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez Abssinth » 11 sty 2012, o 17:28

Mufcia, wybierz sie na terapie, prosze Cie...

czlowiek tak zdesperowany jak Ty moze sie niezle w zyciu naciac i dac sie bardzo skrzywdzic...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Czy warto...?

Postprzez biscuit » 11 sty 2012, o 17:39

laissez_faire napisał(a):jak mozma rozpoczac taka korespondencje ze skazanymi? to jakis program resocjalizacji?

laissez
dobre pytanie

skądżeś go mufcia wytrzasnęła?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 11 sty 2012, o 19:44

nie wiem co z terapia, pomysle. Zyje nakrecona teraz mysla czy odpisze czy nie. Wyslalam zwykly list poltora tygodnia temu, byl okres swiateczny a zatem moga byc opoznienia. Zreszta w tych wiezieniach na pewno poczta sprawnie nie chodzi.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez bubson84 » 11 sty 2012, o 22:32

Sorry dziewczyno, ale Ty jesteś w transie... Ludzie Ci tu coś piszą a Ty to olewasz. Zadajesz retoryczne pytania i nie próbujesz w ogóle przeanalizować sytuacji. Tak naprawdę napisałaś tu post, żeby mieć poklask i mieć gdzie z siebie wyrzucić zdenerwowanie brakiem odpowiedzi. Mnóstwo ludzi próbuje Ci pomóc, odwieźć Cię przed decyzją, która w przypadku Twojej obecnej dysfunkcji (tak, nie boję się tego tak nazwać) może doprowadzić do bardzo głębokiej depresji i zamknięcia... Pomijam już fakt, że on może Cię skrzywdzić fizycznie a nawet zabić. Nie wierzę w polski system resocjalizacji..

A swoją drogą ciekawy jestem w jaki sposób Ty w ogóle go poznałaś? Wstałaś rano i postanowiłaś zaprzyjaźnić się z więźniem?

Wiem, cholernie to ostre - może. Niech mnie zjadą inni najwyżej, ale po prostu nie mogę patrzeć jak sobie życie ludzie pie$dolą...
bubson84
 
Posty: 120
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 23:52

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 11 sty 2012, o 22:54

Ostre slowa sa czasem potrzebne. Nie gniewam sie. Trpche to faktycznie przypomina trans, mantrę, bo ciągle o tym zdarzneiu myśle. ale po kolei: facet napisał do mnie z portalu randkowego, byl wtedy w domu i mial dostep do neta. Nie wiem co wiecej mam napisac. Nie wiem czy w ogole odpisze, bo wyslalam list zwykly a z doswiadczenia wiem ze taki list moze zaginac...moze list otrzymal i probuje mnie przetrzymac? Nie mam pojecia. Moze jest to znak ze powinnam z tym skonczyc i przejsc od porzadku dziennego. Nie wierze, ze moglby zabic. Przeicez to inteligentna osoba.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez mahika » 11 sty 2012, o 23:07

Mufcia, prawie wszyscy siedzą za niewinność.
Inteligentne osoby też mają skłonności psychopatyczne.
to nie ma nic do rzeczy.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 11 sty 2012, o 23:12

Narazie to i tak nic sie nie dzieje, bo nie mam od niego zadnych wiadomosci . Dlaczego ciagle pociagaja mnie tacy troche niepokorni mezczyzni? Tak bylo zawsze.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez Bianka » 11 sty 2012, o 23:27

Mufcia czy tylko osoby mało inteligentne zabijają? Podejrzewam, że nawet częściej te inteligentne właśnie, psychopatów nie brakuje...Mufcia idź na terapię a dowiesz się co Ciebie ciągnie w złą stronę ,a z nim daj sobie spokój proszę, znajdź faceta mniej skomplikowanego :)
A może Ty chcesz być w transie, czuć się jak na haju?? Moja znajoma tak ma i wtedy zakochuję się natychmiast w którymś z aktorów :) ogląda z nim filmy na okrągło i chodzi jak nakręcona, potem to mija...tak mi się z Tobą skojarzyło...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Czy warto...?

Postprzez biscuit » 12 sty 2012, o 00:02

mufcia123 napisał(a): Dlaczego ciagle pociagaja mnie tacy troche niepokorni mezczyzni? Tak bylo zawsze.

dobre
:haha:
mufcia
on zabił człowieka i póki co siedzi w pierdlu
a to nie telenowela produkcji Wybrzeża Kości Słoniowej
tylko Twoje życie

mufcia
to jest po prostu na psychoterapię problem
ratuj się dziewczyno
(i tu chciałoby się napisać "pókiś żywa" :D )
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 205 gości