dlaczego kobiety sie wstydza, ze sa bite....

[Abssinth]

http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/10,88991,10933912,Kobiety_wstydza_sie_tego__ze_sa_bite__Dlaczego___.html

[sikorka]

bo ciezko przyznac sie do porazki rozumianej jako wybranie takiego mezczyzny, nieumiejetnosci odejscia, przeciwstawienia sie ....

[ana27]

bo na poziomie świadomości mają pełną wiedzę, ze jest to złe, i powinny przerwać takie traktowanie, nie są jednak gotowe na to emocjonalnie, następuje konflikt - i rodzi wstyd!

[ludolfina]

a maja sie nie wstydzic?

czuc sie dumne?
ego zawsze dazy do obrony siebie, zalezy teraz gdzie jest ustawione poczucie mocy. jesli moja moc dawala pozycja spoleczna, (bycie zona) to bede bronic tej pozycji, i nie chce spasc do pozycji "ofiary".
skad ma czerpac poczucie wartosci ofiara?

musi ustalic nowe zrodlo.

w spoleczenstwie nie wartosciuje sie wysoko ani ofiar ani biedakow. aby ono odzyskalo wartosc, musi udowodnic ze pokonalo biede lub przemoc. dopoki tego nie dokona, musi sie wstydzic.

[Bianka]

To zależy od relacji z rodzicami

[mahika]

bo jak tu społeczeństwu powiedzieć
"jestem bita przez męża, a;e i tak do niego nie odejdę"
Ludzie pomyśla że głupia jakaś,
niektórzy powiedzą że masz to na co zasługujesz,
a jeszcze inni że masz to co lubisz skoro nie odchodzisz.

mało kto zastanowi sie "dlaczego" kobieta nie potrafi odejść
jeszcze mniejszy odsetek wyciągnie pomocną dłoń,
a najmniejszy udzieli realnego wsparcia.
A jak wiadomo większości osób (kobiet) bardzo zależy na opinii innych,
bardziej niż na własnym życiu...?

[Bianka]

Wszystko się zgadza Mahika oprócz ostatniego zdania, wydaje mi się, że na nie odchodzenie ma największy wpływ faza miodowego miesiąca, wiara, że partner się zmieni, a także lęk przed poradzeniem sobie samej, uwikłanie...

[Honest]

Myślę, że powodów jest wiele...
Często ocenia się takie kobiety jako osoby słabe, "głupie", które "same sa sobie winne".

Swoją droga, tyle sie pisze o przemocy, słyszy w mediach. A dla mnie i tak kazda zbrodnia to coś niepojetego - mam na mysli nie tylko przemoc wobec kobiet.

[mahika]

Już samo to
że pobicie kobiety - żony jest znęcaniem sie fizycznym i grozi za to niższa kara
niż za pobicie pijaka pod budką z piwem które uznawane jest jako pobicie, w polskim praiw
świadczy o tym że kobiety mają mniejsze prawo do obrony, przed swoimi oprawcami.
To tak jakby papier, czy wspólne zamieszkiwanie łagodziło wymiar kary

[szyszka]

bo jak tu społeczeństwu powiedzieć
"jestem bita przez męża, ale i tak od niego nie odejdę"
Ludzie pomyśla że głupia jakaś,
niektórzy powiedzą że masz to na co zasługujesz,
a jeszcze inni że masz to co lubisz skoro nie odchodzisz.

mało kto zastanowi sie "dlaczego" kobieta nie potrafi odejść
jeszcze mniejszy odsetek wyciągnie pomocną dłoń,
a najmniejszy udzieli realnego wsparcia.
A jak wiadomo większości osób (kobiet) bardzo zależy na opinii innych,
bardziej niż na własnym życiu...?

To nie jest takie łatwe ani takie proste. Jeśli nie piszemy o jakiejś patologi, o mężu który pije i bije bez powodu, czy też o jakimś sadystycznym się znęcaniu to sprawa jeszcze bardziej się komplikuje.

Jeśli przemoc pojawia się sporadycznie w czasie kłótni czy pod wpływem dużych emocji kobiety często czują się winne, że mężczyznę poniosły nerwy. Może nawet jeśli nie czują się winne to i tak starają się tłumaczyć partnera. Nie mówią o tym nikomu bo zależy im na opinii innych, ale tymi innymi są najbliżsi... rodzice, przyjaciele, współpracownicy, których opinia o ich małżeństwie całkowicie by się zmieniła w ich oczach. Większość z nich chciałaby naprawić ten jeden "szczegół" by ich związek był taki na jaki wygląda w oczach innych... bo nie oszukujmy się... czasem nawet nie przypuszczamy, że zaraz obok nas dzieją przyjaciółka, siostra, córka, ma siniaka właśnie dlatego, bo męża poniosło.

[mahika]

szyszka, wiem że to nie jest proste...

[szyszka]

Przydała by się jakaś akcja informująca kobiety, że to nie jest normalne. Że powinny się z tym gdzieś zgłosić, żeby je ktoś wysłuchał i doradził.

Kiedy widzi się plakat "STOP PRZEMOCY" z kobietą z limem pod okiem i rozwaloną wargą i podpis "bo zupa była za słona", taka kobieta od razu myśli, że jej to nie dotyczy. U niej przecież nie jest tak źle...

No bo powiedzcie szczerze... wiedzie gdzie byście się udały, jakby mąż lub chłopak was uderzył? Nie każde uderzenie zostawia ślad z którym można iść na obdukcję, ale KAŻDE uderzenie bardzo boli psychicznie!!

[sikorka]

No bo powiedzcie szczerze... wiedzie gdzie byście się udały, jakby mąż lub chłopak was uderzył?

jak najdalej od niego

a tak w ogole szyszka dawno Cie nie bylo - milo Cie widziec wszystko dobrze u Ciebie?

[szyszka]

a tak w ogole szyszka dawno Cie nie bylo - milo Cie widziec wszystko dobrze u Ciebie?

Dziękuję kochana, u mnie wszystko dobrze, czasem tu tylko zaglądam z potrzeby serca i sentymentu.

Z problemem bicia sama się spotkałam na własnej skórze. Mój Ojciec taki był/jest... to wspaniały człowiek, ale wyprowadzony z równowagi potrafił przyłożyć. Nie umiem tego wytłumaczyć, że taki miał sposób wyładowania nerwów, może to przez bezsilność dotarcia innymi argumentami, nie wiem. Kocham go bo mnie dobrze wychował i zrobiłby dla mnie i dla mamy wszystko. Mamy wspaniałe relacje. Dlatego nie wydaje mi się to takie całkiem czarne albo białe. Może takich facetów da się jakoś naprostować, żeby wyciąć ten jeden element z ich zachowania.

[mahika]

Każdemu kto zna swój problem, zaakceptuje go w sensie że uzna za problem
i nazwie po imieniu można pomóc.
Tylko on sam musi chcieć.
Ty sama porwiesz się jedynie z motyką na słońce.
Są od tego profesjonaliści.