Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 6 sty 2012, o 23:40

Aha, co do porodów rodzinnych - to u nas zarówno znieczulenie, jak i możliwość uczestnictwa w porodzie tatusia były BEZPŁATNE - i szczerze mówiąc myślałam, że tak jest wszędzie... :roll:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 sty 2012, o 23:59

A gdzie to jest u Was Justa? :) znieczulenie masz na myśli ZZO czy inne?

Wiesz tu gdzie ja rodziłam, to chodziło o to, że sale do porodów rodzinnych były zajęte, a ja rodziłam na ogólnej czyli inne babki też tam były tylko oddzielone ściankami, wspólny korytarz i taki obecny ojciec mógłby inne babki podejrzeć przypadkiem :bezradny: Także, rozumiem, że go nie wpuścili jak obok rodziła inna kobieta, ale nie rozumiem czemu za sale do rodzinnych mam płacić i czemu nie wpuścili go jak już sama z malutką dwie godziny tam leżałam po porodzie i nikt już nie rodził :( mam o to okropny żal, spędził ten czas sam na korytarzu :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 7 sty 2012, o 00:11

A jutro mój starszak kończy 3 latka... Dzisiaj kiedy przed zaśnięciem jak zwykle sto razy się przytulał, miział i opowiadaliśmy sobie, jak się czujemy i co jutro będzie, to uzmysłowił mi coś - niby oczywistego - a dopiero tak namacalnie to poczułam. Mówił, że jutro będzie miał trzy świeczki, a następnym razem będą cztery, po nich pięć, a dalej to będzie już sześć świeczek! I tak wyobraziłam sobie te sześć świeczek na torcie tego mojego maluszka.... i poczułam, że to już będzie "duży" chłopczyk, będzie już chodził do szkoły, będzie miał milion spraw poza domem.... I dotarło do mnie, że teraz jest niepowtarzalny czas, to są jedyne i niepowtarzalne chwile, kiedy najbardziej mnie potrzebuje, mojej obecności, mojego przytulania, mojego bycia obok i poczułam, jak wielkim i niepowtarzalnym jest dla mnie darem od losu.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 7 sty 2012, o 00:18

Bianko, u nas to znaczy w Polsce, wojewódzki szpital publiczny na NFZ. :)

Powiem Ci, że w tym szpitalu były chyba dwie sale porodów rodzinnych, więc też niedużo, ale nie było ani jednej sali, w której kobiety rodziłyby "zbiorowo" oddzielone tylko ściankami. Każda mama, która rodziła sama, bez osoby towarzyszącej, miała oddzielną salę, do dyspozycji worek sako, piłka - tyle tylko, że prysznic i łazienka były wspólne na korytarzu (w sali "rodzinnej" były od razu w sali) oraz sale były przeszklone od strony korytarza. Tylko tym się różniły.

To, co opisujesz, to jakiś kosmos jest jak dla mnie... I z tego, co kojarzę, to niby miał być szpital przyjazny mamie i dziecku???? :shock:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 7 sty 2012, o 00:23

Aha, a znieczulenie to miałam na myśli zewnątrzoponowe, to w kręgosłup, które redukuje ból porodowy (bo te do zabiegów typu cc, to normalne, że bezpłatne są, tak, jak i samo cc).
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 7 sty 2012, o 00:41

Wiesz te sale do rodzinnych też i worek i swoją łazienkę itp itd, a tak jak ja rodziłam to Ci powiem, że też nie odczułam oprócz nieobecności małża, bo tam tylko personel medyczny chodził rzecz jasna, a kobiety obok nie widziałam...Wybrałam ten szpital tylko ze względu na darmowe i na życzenie ZZO :) i jakbym miała jeszcze raz rodzić to też tylko tym się będę kierować bo ten ból był nie do zniesienia i cieszę się, że je dostałam bo inaczej chyba bym nie dała rady..
A te nasze pocieszki rosną, ja to ciągle mam w głowie jak to wszystko szybko minie :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 11 sty 2012, o 22:18

moja krolewna rozkreca sie w mowieniu, no i przyszedl etap mowienia, co ma na mysli! mijalysmy dzis 4 mezczyzn, ktorzy zaparkowali auto i z niego wysiadali, nagle mala zatrzymala sie obok jednego patrzy na niego i mowi na caly glos, na caly parking "maly", ja pytam, kto maly, a ona palcem pokazuje jednego z nich, ktory byl rzeczywiscie duzo nizszy i mowi "pan", zaczela na caly glos wolac "mały pan", faceci tak jak stali rykneli smiechem, plus jeszcze kilka osob na parkingu, a ja dojsc do domu nie moglam, bo mnie brzuch z powtrzymywania smiechu bolal! no i juz sie zdazylo kilka razy, ze zapamietuje slowa, ktore mowie i je powtarza, w najbardziej nieoczekiwanym momencie :haha:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 11 sty 2012, o 23:17

Nieźle :) to chyba najlepszy etap jak zaczynają gadać :)
Pozytywna Twoja i moja królewna chyba nieźle by się dogadały :) to by była mieszanka wybuchowa :) już to sobie wyobrażam :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 12 sty 2012, o 19:15

dokladnie WYBUCHOWA, juz to widze, jakby sie tlukly :haha: :haha: ale my mialybysmy swiety spokoj na dlugo, potem tylko plasterki na pazurki i juz :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 12 sty 2012, o 23:49

Nie tłukły :) moja jest bardzo przyjazna:) raczej miałam na myśli, że razem by broiły :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Laff » 13 sty 2012, o 19:57

Cześć Dziewczyny,

mam głupie pytanie znowu - czym się różni wkładka laktacyjna od krążka laktacyjnego????? i jakie polecacie? a co myślicie o tych wielokrotnego użytku?
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 13 sty 2012, o 21:19

jako matka spodizewajaca sie trzeciego potomka...powiem ci ze nie mam pojecia:) mysle ze to jest to samo :mrgreen:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 13 sty 2012, o 22:21

limonko :ok: dla Ciebie... ja tez nie wiem...

ja to zupelnie inaczej do wszystkiego podchodzilam i dzis mysle, ze dobrze ... nic nie analizowalam, ale robilam jak mi trzeci zmysl podpowiadal, nie mialam rozka, ale posciel do wozka i posciel do lozeczka ... mala nieznosila byc ucisnieta nigdzie i rozka tez by nie zniosla, bo jak kocykiem zawijalam to na sile sie rozwijala...

mialam kolderke, potem, jak cieplej to kocyk i do tej pory jest kolderkowym misiem, uwielbia rogi kolderek i ostatnio ma manie, ze jak sie usypia, to wacha ... reke, raczej przedramie i ma szal z podwijaniem dlugich rekawow od pizamy...

mamy inny problem... musze kupic cement i zacementowac ... wizjer w drzwiach, tak sie boi dziury w drzwiach, ze makabra, zerwala sie otatniej nocy i krzyczala, "boja, dziuji"... kurcze no nie wiem, czemu akurat wizjera :bezradny:

no nic jutro zrobimy ceremonie likwidacji dziury i ja ... zakleimy czyms!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez marie89 » 13 sty 2012, o 23:06

pozytywnieinna napisał(a):
mamy inny problem... musze kupic cement i zacementowac ... wizjer w drzwiach, tak sie boi dziury w drzwiach, ze makabra, zerwala sie otatniej nocy i krzyczala, "boja, dziuji"... kurcze no nie wiem, czemu akurat wizjera :bezradny:

no nic jutro zrobimy ceremonie likwidacji dziury i ja ... zakleimy czyms!


A może jakimś ładnym obrazeczkiem zakleić... ?

Łatwiej, szybciej... i "dziuji" nie widać...
marie89
 

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 13 sty 2012, o 23:25

Laff, ja od Ciebie pierwszy raz słyszę określenie KRĄŻEK laktacyjny, ale zrobiłam risercz z wujkiem google i wygląda na to, że to rzeczywiście to samo, co wkładka laktacyjna. Ja mam dwie laktacje za sobą (no, drugą jeszcze nie całkiem) i za żadnym razem nie miałam wkładek wielorazowych (chociaż kiedyś zastanawiałam się czy nie nabyć), ale ostatecznie jednak jednorazowe sprawdziły się jak najbardziej - i jak pomyślę, że miałabym wielorazowe prać, wygotowywać czy prasować, no i trzeba by mieć drugą parę, albo dwie na zmianę - to zaoszczędziłam sobie sporo pracy i czasu.
Zatem ja z doświadczenia polecam jednorazowe, bo je po prostu znam. :)

Pozytywna, ciekawe czemu akurat wizjera. I czy jesteś pewna, że to o wizjer chodziło, a nie o inną dziurę? No i zastanawia mnie jeszcze jedno - skąd mała zna słowo "boję" - pytam z czystej ciekawości (chodzi mi o to, gdzie usłyszała i nauczyła się co ono znaczy) - pytam, bo mój 3-latek do tej pory nie używa słowa "boję" i chyba nawet nie wie do końca co to znaczy. (chociaż od czasu, gdy poszedł do przedszkola, to zaczął jarzyć, że są "straszne" postacie np z bajek i je sobie wyobrażać).
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości