Co zrobić.....

Problemy z partnerami.

Re: Co zrobić.....

Postprzez Abssinth » 3 sty 2012, o 19:43

Wbrew pozorom Miguel to nie prostak i cham.. a wrażliwiec... totalnie zagubiony i niepewny siebie...


no patrz jak sie dobrze chlopak ukrywac potrafi.....

jakie zdolnosci autoprezentacji...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Co zrobić.....

Postprzez mahika » 3 sty 2012, o 19:44

:haha: :lol:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Co zrobić.....

Postprzez agik » 3 sty 2012, o 19:54

Marie, jak Ci się udało dostrzec wrażliwość w Miguelu, to nie mam pojęcia...
Bo chyba nie ma takiego prostego przełożenia, ze jak ktoś nie ma dziewczyny, to pewnie dlatego, że jest wrażliwy ( lub- co nie daj blog- nadwrażliwy Obrazek )
Mnie się udało dostrzec rózne rzeczy w Miguelu- błyskotliwość, inteligencję, polot, zadufanie, zamknięcie, lęk i jeszcze parę... ale wrażliwości jakoś nie.
Jak już to coś jak dioda- tylko w jedną stronę puszcza. A przecież każdy wie, kiedy go coś boli i to nie jest żadna wrażliwość, bo wrażliwość to czucie na obie strony... wrażliwość, to wiedzieć, kiedy kogoś coś dotyka, boli, drażni, pieści, głaszcze.

Nigdzie też nie napisałam, ze Miguel to cham i prostak.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Co zrobić.....

Postprzez mahika » 3 sty 2012, o 19:57

Marie w każdym chyba by dostrzegła ;)
Mariola :buziaki:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Co zrobić.....

Postprzez miguel » 3 sty 2012, o 21:52

agik napisał(a):Jak można nie doczytać w fachowej literaturze Obrazek, że kobietę można całkiem zaczarować głosem, fantazją, jak można nie wiedzieć, ze męskość to nie chudość/grubość, nie pociągła twarz, czy tam okrągła, brak zarostu, albo kompletny zarost??? :shock: :shock: :shock: :shock: Jak można nie wiedzieć, ze można kogoś zatracić w sobie będąc po prostu czułym, otwartym.

To ja widocznie tego nie umiem. A głos mam podobno ładny i sympatycznie się ze mną rozmawia. Tylko co z tego? Miałem takie przypadki że ktoś się oczarował.....a jak przyszło do spotkania to było tylko wzdychanie już od progu:)

agik napisał(a):Wiesz, Miguel, co to znaczy otworzyć się na kogoś???

Co masz na myśli?

agik napisał(a):Wiesz, co to znaczy akceptować? Umiesz? Umiesz zaakceptować krzywy paznokieć? rozmazany tusz? 3 kg więcej? Sprawić by uwierzyła, że jest jedyna? Pomimo rozmazanego tuszu, krzywego paznokcia, 3 kg więcej???

Wiem doskonale. Marie może potwierdzić.

agik napisał(a):Jestem kobietą, interesują mnie słowa, zapachy- nie obrazki! Więc nie pieprz, że Twoje zdjęcia są tak odstręczające, bo dla mnie, jako kobiety mija się to o lata świetlne z rachunkiem prawdopodobieństwa. Nie wierzę Ci. Nie ufam. Zapalają mi się kontrolki w głowie i każą trzymać się od Ciebie jak najdalej- czemu?

Widocznie są. Nie znajduję innego wyjaśnienia skoro zostałem odrzucony taką ilość razy. Podobno na swój temat potrafię napisać ciekawie, z humorem, dystansem i odrobiną złośliwości. Ale jednak to wszystko nie miało żadnego znaczenia.

Co do umiejętności znajdowania sobie kobiety - skąd mam to umieć skoro nigdy tego nie zrobiłem? Przynajmniej w okolicznościach innych niż wirtualne. A wiele razy dostawałem ignora po wymianie zdjęć.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Re: Co zrobić.....

Postprzez marie89 » 3 sty 2012, o 22:37

mahika napisał(a):Marie w każdym chyba by dostrzegła ;)
Mariola :buziaki:



Bo we mnie jest odrobinę natywizmu (wybiórczo - bo tylko koncepcja, że każdy człowiek z natury jest dobry - to środowisko go "psuje") i optymizmu pedagogicznego... Dziś miałam małą powtórkę na wykładzie więc się mądrzyć będę :wink:... Poza tym zawsze staram się być empatyczna - tzn. wyobrażam sobie, co ja bym zrobiła na miejscu tego kogoś... Taka wizualizacja pozwala zrozumieć zachowanie człowieka.

Czasem się mylę... ale z reguły intuicja i sposób 'na empatię' nie zawodzi.

***

Sprawa taka, że... na forum - tym czy innym... tak naprawdę nie odkrywamy siebie w pełni... nie pokazujemy siebie w pełnym wymiarze, nie wywalamy całego arsenały cech naszej osobowości...

Ja np- mam taki styl a nie inny, i często tutaj piszę... mając wiedzę czy nie... ale z dobrymi intencjami... Wydaję się być całkiem do rzeczy, wygadana... (?)
A wiedzieliście, że w życiu codziennym są dni kiedy ze spotkanymi ludźmi zamieniam zaledwie kilka słów... Czasami prawie wcale się nie odzywam... Wcale!
Cicha na zewnątrz... a wewnątrz setka mysli na minutę;)

Zmierzam do tego, że TUTAJ nie zawsze pokazujemy jacy jesteśmy naprawdę... Nie jest to od razu koniecznie zakłamaniem... raczej ostrożność, taka wewnętrzna forma samozachowawcza...

Miguel tutaj wyrobił SAM sobie "łatkę" - wiecznie marudzącego faceta po 30... przewrażliwionego na punkcie swojego wyglądu (Mig jak sie podtuczysz trochę to będziesz miód cud i orzeszki...)... mającego żal do kobiet za to, że nie raczą go poderwać... Negujący, podważający każde zdanie - i chyba takie zachowanie irytuje... Ale prócz tego to facet, który chciałby (jak większość ludzi) mieć rodzinę... kogoś kogo mógłby kochać i kto będzie kochał jego... Z pewnych względów - nie znanych nam, a być może nie do końca uświadomionych także przez niego - nie może ułożyć sobie życia takiego jakiego by chciał... Nie zadufanie w sobie... nie lenistwo... a zagubienie.. jakaś nieporadność.. lęki... rozczarowania... powodują, że stanął w miejscu i póki co ruszyć nie może...

Ja tak to widzę.
I widzę w nim wrażliwość - nie dlatego, że chcę ją widzieć.. a dlatego, że faktycznie jest.
Ba, Mig ma nawet niezłe poczucie humoru... w przerwach;)

***

Miguel - spinaj poślady, uszy do góry... i nie mazgaj się.
Dobrze będzie... Jak uwierzysz i upór skierujesz WE WŁAŚCIWĄ stronę... będzie dobrze.

Pozdrawia z wyra...

Mariola - do serca przyłóż... naiwna idealistka :buziaki:
marie89
 

Re: Co zrobić.....

Postprzez bubson84 » 4 sty 2012, o 00:15

marie89 napisał(a):
A z innej beczki... czy baryłeczki...

Jadę sobie grzecznie busem do Lbn - godzina 7.15... a tu przede mną siada bubson :D :D :D

Tzn taki całkiem fajny Pan... który skojarzył mi się ze słodką baryłeczką miodu...

Pozdrawiam


:shock: ale to nie byłem ja ;) Jestem jeden jedyny nie do podrobienia :D Ale i tak :cmok: dla Marie89 ;) Nawet nie wiesz jak bardzo tym wpisem poprawiłaś mi humor :gites:

***

A z innej baryłeczki :) Wczoraj cały wieczór spędziłem ( z czystej ciekawości ) na studiowaniu materiałów w internecie na temat podrywania kobiet - tak nie mogłem spać. Jest kilku speców, którzy tłuką ciężką kasę za dresiarskie poradniki. Mam tylko nadzieję Miguel, że nigdy nie próbowałeś z tego skorzystać - totalna żenada, teksty jak spod dworca. A tak by the way i mnie ostatnio zaczęła doskwierać samotność i czas już chyba kogoś poznać... Może jakaś chętna ? Żart :D
bubson84
 
Posty: 120
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 23:52

Re: Co zrobić.....

Postprzez marie89 » 4 sty 2012, o 00:50

bubson84 napisał(a):
marie89 napisał(a):
A z innej beczki... czy baryłeczki...

Jadę sobie grzecznie busem do Lbn - godzina 7.15... a tu przede mną siada bubson :D :D :D

Tzn taki całkiem fajny Pan... który skojarzył mi się ze słodką baryłeczką miodu...

Pozdrawiam


:shock: ale to nie byłem ja ;) Jestem jeden jedyny nie do podrobienia :D Ale i tak :cmok: dla Marie89 ;) Nawet nie wiesz jak bardzo tym wpisem poprawiłaś mi humor :gites:

***

A z innej baryłeczki :) Wczoraj cały wieczór spędziłem ( z czystej ciekawości ) na studiowaniu materiałów w internecie na temat podrywania kobiet - tak nie mogłem spać. Jest kilku speców, którzy tłuką ciężką kasę za dresiarskie poradniki. Mam tylko nadzieję Miguel, że nigdy nie próbowałeś z tego skorzystać - totalna żenada, teksty jak spod dworca. A tak by the way i mnie ostatnio zaczęła doskwierać samotność i czas już chyba kogoś poznać... Może jakaś chętna ? Żart :D



A jaki jest Twój "sposób" na podryw?

I jak Ty dajesz się podrywać? Dajesz się w ogóle.. podrywać? :mrgreen: :cmok:

Bo ja po ujrzeniu Twego "sobowtóra" zastanawiałam się jak kobieta może poderwać faceta...

Z CZYSTEJ ciekawości siebie pytałam tylko..
marie89
 

Re: Co zrobić.....

Postprzez bubson84 » 4 sty 2012, o 01:16

marie89 napisał(a):A jaki jest Twój "sposób" na podryw?
I jak Ty dajesz się podrywać? Dajesz się w ogóle.. podrywać? :mrgreen: :cmok:
Bo ja po ujrzeniu Twego "sobowtóra" zastanawiałam się jak kobieta może poderwać faceta...
Z CZYSTEJ ciekawości siebie pytałam tylko..


Z czystej ciekawości siebie pytasz? Czyli mam nie odpowiadać ? :) A jak wyglądał mój sobowtór :) ?
bubson84
 
Posty: 120
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 23:52

Re: Co zrobić.....

Postprzez marie89 » 4 sty 2012, o 18:44

bubson84 napisał(a):
marie89 napisał(a):A jaki jest Twój "sposób" na podryw?
I jak Ty dajesz się podrywać? Dajesz się w ogóle.. podrywać? :mrgreen: :cmok:
Bo ja po ujrzeniu Twego "sobowtóra" zastanawiałam się jak kobieta może poderwać faceta...
Z CZYSTEJ ciekawości siebie pytałam tylko..


Z czystej ciekawości siebie pytasz? Czyli mam nie odpowiadać ? :) A jak wyglądał mój sobowtór :) ?



Jak chcesz odpowiedzieć to odpowiadaj... Nie zmuszam;)

A sobowtór... tak 170 - 175 cm wzrostu... brunet... baryłeczkowatomiodowaty... pulchniutki :cmok: ładne rysy twarzy... Takie miałam wrażenia... O, i miał też taki fajny, ciepły głos... (siedząc rząd ode mnie rozmawiał z jakąś koleżanką).
marie89
 

Re: Co zrobić.....

Postprzez bubson84 » 4 sty 2012, o 19:26

No proszę, jakbym widział siebie :) Z jedną różnicą nie jestem pulchniutki... Brzuszek tylko piwny mam. Muszę Cię jednak zmartwić Marie :cmok: Od jakiegoś czasu się odchudzam i ruszam całkiem sporo, więc niedługo nie zostanie po nim ani śladu - mam nadzieję :)

Co do podrywu... Nie jestem typem figo-fago ale wydaje mi się, że fajna rozmowa to podstawa. Jasne, że trzeba się odważyć, ale - i tu uwaga do Miguela - kobiety nie gryzą :) Najwyżej dostaje się kosza.

Kolega zaproponował mi kurs salsy dla początkujących i mamy tam iść w przyszłym tygodniu. Wiadomo, że nie chodzi tylko o taniec :lol: Podobno biedne kobitki, opuszczone przez mężczyzn zasiedziałych przed telewizorem z puszką piwa w ręku, udają się tam same. Miguel może też się chcesz z nami zapisać ;) ?
bubson84
 
Posty: 120
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 23:52

Re: Co zrobić.....

Postprzez marie89 » 4 sty 2012, o 23:07

bubson84 napisał(a):No proszę, jakbym widział siebie :) Z jedną różnicą nie jestem pulchniutki... Brzuszek tylko piwny mam. Muszę Cię jednak zmartwić Marie :cmok: Od jakiegoś czasu się odchudzam i ruszam całkiem sporo, więc niedługo nie zostanie po nim ani śladu - mam nadzieję :)

Co do podrywu... Nie jestem typem figo-fago ale wydaje mi się, że fajna rozmowa to podstawa. Jasne, że trzeba się odważyć, ale - i tu uwaga do Miguela - kobiety nie gryzą :) Najwyżej dostaje się kosza.

Kolega zaproponował mi kurs salsy dla początkujących i mamy tam iść w przyszłym tygodniu. Wiadomo, że nie chodzi tylko o taniec :lol: Podobno biedne kobitki, opuszczone przez mężczyzn zasiedziałych przed telewizorem z puszką piwa w ręku, udają się tam same. Miguel może też się chcesz z nami zapisać ;) ?



Piwny?

O matko... to Ty jesteś baryłeczka nie miodu a piwska? :mrgreen:

Piwny a la mojego wuja Andrew nie podnieca... ale mam nadzieję, że to owego staium się nie doprowadziłeś (bo mój wuj wygląda jakby był w 9 m-cu ciąży... bliźniaczej :roll: ).

Salsa... BUBSON BĘDZIE TYŁKIEM KRĘCIŁ;):):) Super;) I bardzo dobre... jędrne poślady to podstawa męskiej atrakcyjności :haha: :buziaki:
marie89
 

Re: Co zrobić.....

Postprzez bubson84 » 5 sty 2012, o 03:30

marie89 napisał(a):Salsa... BUBSON BĘDZIE TYŁKIEM KRĘCIŁ;):):) Super;) I bardzo dobre... jędrne poślady to podstawa męskiej atrakcyjności :haha: :buziaki:


Tak się mówi na brzuszek ;) Nie wyglądam jakbym był w ciąży. Jeszcze 7 kilo w dół i będę ładne ciasteczko.

Tyłek i całe ciało ujędrnię ;) Buziaki Marie :buziaki:
bubson84
 
Posty: 120
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 23:52

Re: Co zrobić.....

Postprzez marie89 » 5 sty 2012, o 19:52

A ujędrniaj sobie co tam tylko chcesz... :mrgreen:
marie89
 

Re: Co zrobić.....

Postprzez bubson84 » 5 sty 2012, o 21:04

marie89 napisał(a):A ujędrniaj sobie co tam tylko chcesz... :mrgreen:


:mrgreen: dobrze szefowo! :haha:

Miguela zakrzyczeliśmy. Odezwij się Mig, jak tam?
bubson84
 
Posty: 120
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 23:52

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości