o Kurcze Ramonka... jak czytam co piszesz to jakbym widziala czesc moich problemow... moj genialny maz ....po habilitacji ...zabral sie za nowa panienke /prawie coreczke/ i tez idzie w zaparte ze to tylko przyjazn...Nie wiem jak wy ale ja nie wierze w przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna ...to czyta hipokryzja, miedzy kobieta a mezczyzna zawsze istnieje napiecie i to jest normalne...Ale facet sie nie przyzna w zyciu ...szczegolnie takie niedojrzale dupki...co same nie wiedza czego chca od zycia i zatruwaja zycie innym...
Ja jestem w totalnej rozpaczy bo u mnie to trwalo nie 2 lata tylko ponad 20 wiec czeka mnie dlugi detoks...ale teraz jestem ostro podkurwiona i wlacze tak jak ty o kase, kase za 20 lat mojego sponsoringu....
napiszcie dziewczyny czy jest wogole szansa na znalezienie fajnego faceta ....w tym zdziecinialym swiecie ... a moze los lesbos ...juz sama sie gubie