Ten problem niestety jest we mnie i zdaję sobie sprawę że w przyszłości, jeśli mi się coś trafi..........wszystko zniszczy. To lęk który powoduje straszliwie silne napięcie i stres, niemożliwość skupienia uwagi na czymkolwiek, bezsenność i tak dalej. Wywołuje całą lawinę negatywnych myśli, skupionych na drugiej osobie. Myśli które pojawiają się kiedy np. druga osoba przez cały dzień się do nas nie odezwie, nie odpisze na smsa, nie zadzwoni albo nie odbiera telefonu. Cokolwiek co daje pole do szerokiej interpretacji. To generuje całą lawinę dalszych negatywnych myśli, włącznie z podejrzeniem o nieuczciwość albo ukrywanie czegoś. Efektem są jakieś nerwowe ruchy czy działania które sprawiają że druga osoba czuje się osaczona, przytłoczona czy nawet kontrolowana. I ostatecznie następuje to co jest źródłem lęku.
Ja tak niestety miałem kiedyś gdy się w coś zaangażowałem. Za bardzo mi zależało i za bardzo chciałem co powodowało tego typu rzeczy.
Jak sobie z czymś takim można poradzić?