Czy warto...?

Problemy z partnerami.

Re: Czy warto...?

Postprzez biscuit » 29 gru 2011, o 20:02

mufcia123 napisał(a): zrobil najgorsze, wiec mozna sie domyslic co...

no więc napisz tu nam wszystim WPROST
co takiego zrobił
a potem przeczytaj to co napisałaś na głos
i zadaj sobie pytanie
co czujesz
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Czy warto...?

Postprzez biscuit » 29 gru 2011, o 20:05

mufcia123 napisał(a):Moze bedac samotna boje sie ze mnie omija cos naprawde waznego...

mufcia,
przynajmniej nie oszukuj sama siebie
pisząc, że zależy Ci jedynie na przyjaźni z nim
to nic wstydliwego, przyznać się
że chcesz być kochana przez mężczyznę
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Czy warto...?

Postprzez Laff » 29 gru 2011, o 20:08

mufcia123, czy jesteś w stanie sama sobie w oczy spojrzeć i stwierdzić, że czujesz się z perspektywą posiadania tego właśnie znajomego - bezpiecznie? właściwie odnoszę wrażenie, że Ty nie chcesz przekonać siebie a resztę świata :) po co Ci to?$ wszyscy tutaj raczej wyrażają negatywne opinie o tego rodzaju znajomości. ja się Ciebie pytam, czy czujesz się pewna siebie i potrafisz rozsądnie pokierować tą znajomością? to pytanie, na które sama musisz sobie odpowiedzieć.
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Czy warto...?

Postprzez Laff » 29 gru 2011, o 20:09

a tak poza tym - poniekąd rozumie Twoje rozterki. decyzja nie jest łatwa. sama od paru miesięcy stoję w miejscu zastanawiając się, którą drogę wybrać. czekam. czasem tylko tyle można zrobić.
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 29 gru 2011, o 20:16

Najgorsze, ze taki emocjonalny haj, extreme, niesamowicie mnie kreci...to troche silniejsze ode mnie, ale oprocz tego rozum mowi mi, ze to nie jest zbyt bezpieczne. Tzn. mysle ze jak cos nie tak to w pore bym umiala sie wycofac, tylko jak pozniej muszka wyplacze sie z sieci:)? dlaczego nie ciagnie mnie do takich raczej spokojnych facetow, tylko ciagle ta taka niepewnosc...skrajne, silni wladczy.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez biscuit » 29 gru 2011, o 20:25

mufcia123 napisał(a): dlaczego nie ciagnie mnie do takich raczej spokojnych facetow, tylko ciagle ta taka niepewnosc...skrajne, silni wladczy.

bo jesteś dysfunkcyjna
i powinnaś skorzystać z pomocy dobrego psychoterapeuty

ja radzę Ci tak
na kilo listu do recydywisty
wrzuć 10 kilo rozmowy z psychoterapeutą
a może muszka nie zostanie skonsumowana przez pająka
8)
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Czy warto...?

Postprzez Laff » 29 gru 2011, o 20:27

no właśnie? dlaczego?
ja np. jestem DDD - ciąguty do 'trudnych' relacji mam wpisane w moją 'tabula rasa' od pierwszych dni mojego istnienia. nie chodzi o wyzwania, kręćka na punkcie sprawdzania się, naprawiania świata czy tym podobne - po prostu nie umie inaczej. im trudniejsze relacje - tym bardziej czuję się spełniona i hmmmm - potrzebna!!! a efekt jest wyłącznie destrukcyjny - dla mnie. ot, taka skrzywiona osobowość.

czy jesteś pewna, że potrafiłabyś się wycofać?
Avatar użytkownika
Laff
 
Posty: 351
Dołączył(a): 23 paź 2011, o 00:17
Lokalizacja: stolyca

Re: Czy warto...?

Postprzez pszyklejony » 29 gru 2011, o 20:28

Silni, władczy, mogą być, ale nie jakieś parchy.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Czy warto...?

Postprzez mahika » 29 gru 2011, o 20:54

mufcia123 napisał(a):Ale on niczego ode mnie nie oczekuje oprocz przyjazni, listownej wymianie mysli, wcale nie zacheca do randek...mysle ze szczerze chce zblizyc sie do osob spoza krat wieziennych, widze w nim czlowieka ktory na nowo chce odbudowac swoje zycie

to niech najpierw odbuduje a potem sie do Ciebie zgłosi.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Czy warto...?

Postprzez pszyklejony » 29 gru 2011, o 21:02

Wyraźnie widać, że problemem są oczekiwania i wyobraźnia mufci. Cały świat jest w nas, nikt nie jest w stanie tego zmienić.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 29 gru 2011, o 21:08

Tak moja wizja...szukam jej ciaglego potwierdzenia, co nie jest zbyt madre zwazywszy ze to tylko ulotna wizja bez pokrycia z rzeczywistoscia.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez ludolfina » 30 gru 2011, o 01:11

mufcia napisala: taki emocjonalny haj, extreme, niesamowicie mnie kreci.. dlaczego (...)ciagnie mnie (...) ta taka niepewnosc...skrajne, silni wladczy.

zastanawiam sie jak wyglada zycie w tym haju extremie z wladczym facetem, w niepewnosci? co dokladnie wynika z tego pragnienia? jakie urzeczywistnienie? co to daje za przezycie? co sie czuje, jak wyglada taka relacja, co sie dzieje w niej i co w tej relacji konkretnie robia partnerzy. bo przyznam ze nie umiem tego jakos pragmatycznie zobaczyc.

nie widze tej wizji , a uwazam ze dobra wizja jest warta zeby ja miec. warto miec jasna czytelna wizje, i dazyc do jej urzeczywistnienia. tak mysle.
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: Czy warto...?

Postprzez Abssinth » 30 gru 2011, o 12:45

mufcia....tak zapytam...czy Ciebie juz tu kiedys nie bylo? pod innym nickiem? tak mi bardzo kogos przypominasz.....
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Czy warto...?

Postprzez mufcia123 » 30 gru 2011, o 17:01

Tak, ale zapomnialam tenze nick wiec zalozylam nowy nick.
mufcia123
 
Posty: 289
Dołączył(a): 21 lip 2011, o 01:51

Re: Czy warto...?

Postprzez biscuit » 30 gru 2011, o 17:21

mufcia, ale napisz w końcu pls
za co on siedzi w tym pierdlu?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 207 gości

cron