Co ja mam zrobic

Problemy z partnerami.

Co ja mam zrobic

Postprzez smutna25 » 23 sty 2008, o 03:56

Czesc wszyskim :( Bardzo potrzebuje rady... Czy ma sens byc z kims takim ktory troszczy sie o samego siebie, i mowi tylko o porzadaniu sexulnym, i gdy mnie widzi rzuca sie na mnie i nie liczy sie z moim zdaniem...Dlaczego jest mi tak trudno o tym draniu zapomniec...On ciogle powtarza ze chce byc ze mna i mu sie podobam, ale on mnie tylko porzada mowi w kolko o tym samym nie mamy innych tematow..zerwalam z nim.. a on do mnie wydzwania kilkanascie razy dziennie i jak mu mowie ze nie chce z nim byc dopuki sie nie zmieni jego zachowanie, to on dale swoje prosi mnie o spotkanie a ja glupia sie zgadzam a pozniej juz mu nie jestem potrzebna do czasu az znowu bedzie chcial sexu...Wiem ze to nie ma sensu ale to trwa od 3 lat do mnie wydzwania mimo tego ze z nim nie jestem i psuje mi moje nowe znajomosci.. powtarza w kolko ze chce byc ze mna a ja nie moge sie oprzec by nie odebrac telefonu od niego... i pewnie jak by sie zmienil to bym z nim byla..Co ja mam zrobic...Za kogo on mnie ma?? :?:
smutna25
 
Posty: 9
Dołączył(a): 23 sty 2008, o 03:28

Postprzez agik » 23 sty 2008, o 07:37

Witaj Smutna!
Przeciez powiedziaL Ci za kogo CIę ma..., niestety.
A zmiana numeru telefonu nie wchodzi w grę?
Masz jeszcze tez opcję- "odrzuć połaczenie:...

Pozdrawiam serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez smutna25 » 23 sty 2008, o 07:45

problem polega na tym, ze ja nie potrafie nie odebrac telefonu od niego juz duzo razy sobie wmawialam, ze nie odbiore ze nie bede sie oddzywac a dalej to robie..jest mi ciezko wiem jak mnie traktuje a mimo ze jest takim egoista to cos mnie ciognie do niego...
smutna25
 
Posty: 9
Dołączył(a): 23 sty 2008, o 03:28

Postprzez agik » 23 sty 2008, o 07:55

---------- 06:48 23.01.2008 ----------

Chyba nie ma innego wyjścia.
Słusznie zrobiłaś, że zerwałaś.
Ale on chyb a nie nauczy się traktować Cie inaczej... :(
Dajesz mu co on chce- to nawet nie ma motywacji, żeby to zmienić.

Silna bądź :( (wiem, wiem)
Jak raz się nie "złamiesz"- to nastepnym już pójdzie lepiej...

---------- 06:55 ----------

no i jeszcze możesz pogadać z psychologiem...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez smutna25 » 23 sty 2008, o 08:22

Dziekuje za wsparcie agik.. to wszystko jest takie trudne..A ja wciaz glupia i naiwna..:(
smutna25
 
Posty: 9
Dołączył(a): 23 sty 2008, o 03:28

Postprzez echo » 23 sty 2008, o 14:26

nie wiem ugryźć się w rękę gdy będzie dzwonić , zmówić zdrowaśka , głowę pod zimny prysznic, wszystkie metody dozwolone.
Nałatwiej z tego wszystkiego zmienić numer i szukać kogoś fajnego.
No bo co cię czeka ciągłe wyrzuty sumienia, że uległaś. Brak szacunku dla siebie, poczucie bycia jego niewolnicą. bez sensu.
Rób cokolwiek , ale rób.

pozdrówka
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez Filemon » 23 sty 2008, o 17:27

smutna, mam jeszcze jeden pomysł, taki praktyczny - odłóż sobie na przykład stówkę na coś na czym Ci naprawdę zależy (może jakiś nowy, fajny ciuch...?) i zawrzyj sama ze sobą umowę (na przykład na okres tego miesiąca), że jak on zadzwoni a Ty się znowu dasz zbajerować i się z nim umówisz, to... stówkę wpłacisz gdzieś na jakieś biedne dzieciaki na przykład albo prześlesz gdzieś na jakiś cel dobroczynny... Natomiast jeżeli uda Ci się stawić mu opór i się z nim w tym miesiącu nie umówisz, to... stówa idzie na to, na co sobie zaplanowałaś... Może to Cię zachęci żebyś była stopniowo trochę mniej "naiwna" wobec niego...? ;)

P.S. A na koniec miesiąca przyznasz nam się tutaj na co poszła Twoja stówa... I co Ty na to? ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Re: Co ja mam zrobic

Postprzez ewka » 23 sty 2008, o 17:45

smutna25 napisał(a):Wiem ze to nie ma sensu ale to trwa od 3 lat do mnie wydzwania mimo tego ze z nim nie jestem i psuje mi moje nowe znajomosci

Oj Smutna... masz końskie zdrowie, że tkwisz w czymś takim (dziwnym?) tyyyle czasu. Zżera Ci emocje, nerwy, potem wyrzuty... i od nowa. Bez sensu. Propozycja Filemona wydaje się dość ciekawa... chyba, że masz dużo kasy, to taka stówka może nie mieć znaczenia. Co o tym myślisz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smutna25 » 23 sty 2008, o 18:17

Dziekuje za wszystkie wasze rady i propozycje, staram sie jak moge, ale czasami to jest silniejsze odemnie..Gdy widze na telefonie jego numer i jak dzwoni do mnie to mi serce zaczyna szybciej bic, glos mi sie trzesie nie wiem juz sama, tkwie w tym po uszy..Staram sie gdzies wychodzic z przyjaciolka, ale siedzac u niej czy w jakims pubie stale mysle o nim dlaczego on mnie tak traktuje, przeciez mowil, ze mu sie podobam ze chce byc ze chce byc ze mna... Wiem, Wiem jestem zalosna, ale to dla mnie bardzo trudne i zawsze ludze sie nardzieja , ze to sie kiedys zmieni, ze przyjedzie i powie ze mnie potrzebuje nie tylko do luzka ale do wspolnego zycia, dzielenia wspolnie rodosci i smutki...Chyba powinnam przestac marzyc i bujac w oblokach i w koncu spasc na ziemie..Postaram sie nie odpowiadac na rzadne jego telefony, i zajac czyms co moze mnie odciac aby o tym wszystkim nie myslec...

Ps.Dziekuje jeszcze raz za wszystkie wypowiedzi, pomaga mi to bo stawia mnie na ziemie...
smutna25
 
Posty: 9
Dołączył(a): 23 sty 2008, o 03:28

Postprzez mahika » 23 sty 2008, o 18:46

Witaj, a tak mi przyszło do głowy...
Spotykacie sie jak on zadzwoni, nie jestescie razem. OK.
Zastanawia mnie jedna rzecz. Mianowicie, jak się spotkacie, to co. To musi być sex??
Może jak nie możesz odmówić sobie spotkania z nim, to moze odmów mu sexu, moze niech sie postara choć troche. Nie wiem. Poprostu zaprzyj sie rekami nogami ze nie rozłożysz przed nim nóg (sorki...) a jeśli te uczucia są silniejsze od Ciebie, to moze idź do sklepu i kup sobie jakieś wielkie śmieszne gatki, takie w których wstydziłabys sie rozebrać, albo nie ogol nóg ;) Spotkanie tak. Sex nie!!!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 23 sty 2008, o 19:02

oooo! świetny pomysł...
Bo jak on chce seksu- to albo się bezie starał, albo odpuści....
Jedno i drugie - dla Ciebie dobre.

A w ogole, to zapomniałam Cię uściskać i przytulic.

Poradzisz sobie, już zaczełaś
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Pytajaca » 23 sty 2008, o 20:48

Podejrzewam, ze sek w tym, ze Smutna tez chce tego seksu...Dziewczyno - ratuj sie z tego toksycznego ukladu!

Moim zdaniem potrzebna Ci profesjonalna pomoc i tymczasowe - kompletne zerwanie wiezi z nim, poki sama z soba nie dojdziesz do porozumienia.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez smutna25 » 23 sty 2008, o 21:16

Tak, to prawda nie moglam sie oprzec spotkania z nim, bo w gruncie rzeczy to lubialam sex z nim, wiedzial jak sie zachowac co ma robic..poprosyu bylo mi dobrze..ale tylko w tym byl mistrzem i wniczym wiecej, po sexie juz mu nie bylam potrzebna:(( Byl okres ze nie oddzywal sie do mnie przez pare miesiecy,juz nawet o nim troche zapomnialam a pozniej nagle znowu powrucil jak bumerang wtargl w moje zycie.. i znowu wszystko od nowa..Trudne to jest..
smutna25
 
Posty: 9
Dołączył(a): 23 sty 2008, o 03:28

Postprzez agik » 23 sty 2008, o 22:13

Rzecz chyba w tym, że Ty wiesz, co zrobić, ale nie chcesz tego zrobić. Albo nie potrafisz...
Możesz tez n ic nie robić- ale wtedy nic się nie zmieni...
A jesli sprobujesz- może cos się poukłada...

Pozdrawiam serdecznie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

troszkę to znam

Postprzez nana » 24 sty 2008, o 13:06

i oto moja opinia:
1) moim zadniem nie warto być z taką osobą
2) jesli chcesz to zakonczyć, to koniecznie zmień numer tlefonu lub aparat telefoniczny (niektóre modele mają możliwość zablokowania konkretnych numerów)
3) może się mylę, ale wydaje mi się, że kiedyś byłam w podobnej sytuacji, tj. byłam z mężczyzną tylko dla sexu, bo wiedziałam, że nic więcej nie mogę dostać = czyli wychodziłam z zalożenia, że jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma. Z mojego doświadcznia to nie ma kompletnie sensu i jest destrukcyjne, chyba, że potrafisz... wyzbyć się emocji, czerpać 100% satysfakcji z sexu i nie oczekiwać niczego więcej

decyzja należy do ciebie, ale z pewnością (wiem to z doświadczenia) możesz liczyć tu na wsparcie

nana
Avatar użytkownika
nana
 
Posty: 634
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 19:59
Lokalizacja: Lublin

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości