psychiczna agresja

Problemy z partnerami.

psychiczna agresja

Postprzez rafał » 22 sty 2008, o 16:31

Nie byłem nigdy nerwowy, msciwy, nie lubiłem robić ludziom na złość. Czasem nawet nie umiałem walczyć o swoje i pewnie stąd mój problem.
Możecie wierzyć albo i nie, ale czasem wydaje mi się, ze moja dziewczyna mnie wręcz nienawidzi. Przez naze kłutnie stałem się osobą zamkniętą w sobie, a kiedy ostatnim razme rozmawiałem z nią i powiedziałem jej, że czasem boję się jej o czymś powiedzieć,zeby sie nie wściekła to...wściekła się niesamowicie. Usłyszałem taką masę wrzasków,że się rozpłakałem. Przestała wrzeszczeć, ale mówić nie przestała. Któryś już raz powiedziała mi że jestem !@#...#$% ,,%^& ,,,@#$%^ ..! I przez to zamykam się jeszcze bardziej. nawet na forum nie umiem się otworzyć. Boję się. mam 20 lat.
rafał
 
Posty: 4
Dołączył(a): 22 sty 2008, o 15:57

Re: psychiczna agresja

Postprzez ewka » 22 sty 2008, o 17:18

Rafał! Nie możesz pozwalać na to, by się na Ciebie Twoja Własna Dziewczyna wydzierała, bo na jakich zasadach jesteście ze sobą? Nie możesz nawet powiedzieć, co myślisz? Co czujesz?

Ja bym nie pozwoliła na to! Naucz ją jakieś normalnej sztuki ROZMOWY, a jeśli mimo Twoich jasno określonych warunków będzie podnosiła głos - wyjdź. Tak zrobiłabym ja... Ty zrobisz jak zechcesz - ale na litość Boską NIE POZWALAJ SIĘ ZASZCZUĆ, bo to będzie się odbijało na wszystkich relacjach z ludźmi.

Odwagi! A jeśli sie boisz... to czego?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mariusz25 » 22 sty 2008, o 20:27

to wegeta nie zycie
ona cie nie kocha, gdy sie kocha to si szanuje itd.
to czysta nienawisc do siebie przelana na ciebie
ratuj sie poki zdrow
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez bunia » 23 sty 2008, o 00:10

Epitety?....to za wiele,dzwonek alarmowy dzwoni.....zastanow sie co dalej,nie mozesz zyc w strachu przed druga osoba :nie:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez rafał » 23 sty 2008, o 02:21

Epitety to mało powiedziane. Oczy otworzyły mi się niedawno, jak doszło do kolejnej cholernie mocnej awantury...Ale dam sobie rade. Dzięki.
rafał
 
Posty: 4
Dołączył(a): 22 sty 2008, o 15:57

Postprzez ewka » 23 sty 2008, o 10:51

rafał napisał(a):Ale dam sobie rade. Dzięki.

Już? Tak szybko?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez rafał » 23 sty 2008, o 16:39

Prawda jest taka, ze nie wiem czy dam sobie rade. Mam nadzieje. Po prostu cięzko mi się otwozyć i napisać o wystkim na forum. To przecież nie poradniapsycolgiczna, a wpisy typu.. ona Cie nie kocha.. albo tak nie może być... dużo nie dadzą. Problem leży raczej w jej panowaniu nad wasną złością, problemów z dzieciństwa, lęku przed osamotnieniem... To że mnie kocha to wiem.
rafał
 
Posty: 4
Dołączył(a): 22 sty 2008, o 15:57

Postprzez ewka » 23 sty 2008, o 16:50

rafał napisał(a):To że mnie kocha to wiem.

To super!
Moim zdaniem... dać sobie radę powinna ona przede wszystkim z tym, co musi rozpracować i o czym piszesz (złość, dzieciństwo, lęk) - Ty możesz ją tylko wspierać. Wyładowywanie tego na Tobie nie załatwi sprawy w żadnym razie. Coś robi w tym kierunku? Jakaś terapia?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Filemon » 23 sty 2008, o 17:08

rafał, moim zdaniem po takich zachowaniach Twojej dziewczyny jakie opisałeś, człowiek ma prawo czuć się źle... - a czy Ona się tak zachowuje z powodu Jej problemów z dzieciństwa czy też dlatego, że na przykład pozwala sobie za dużo... to jest druga kwestia.

Skoro napisałeś na ten temat posta, to rozumiem, że taka sytuacja Cię porusza i nie czujesz się w niej dobrze - to chyba powinna być pierwsza ważna informacja od Ciebie dla Twojej dziewczyny (a szczególnie ważna powinna być dla Niej, jeżeli faktycznie - jak twierdzisz - Cię kocha...). Mając tę informację od Ciebie będzie mogła podjąć jakieś działania, żeby taką sytuację zmienić - czyli po prostu nie ubliżać Ci, itp. Ty za nią nie jesteś w stanie tego zrobić i nawet nie miałoby to sensu, no bo to przecież musi być jej decyzja i jej staranie - jeśli jej naprawdę zależy a nie coś wymuszonego przez Ciebie... prawda?

Zatem TO ONA powinna coś zmienić w swoim zachowaniu, jeżeli Ty porozmawiasz z nią na ten temat i powiesz jej, że źle czujesz się z Jej ubliżaniem Ci, itp. Oczekiwanie a nawet wymaganie minimum szacunku polegającego na przykład na nietykalności osobistej i na niezgadzaniu się na chamskie obelgi jest według mnie rzeczą normalną i prawem każdego człowieka.

Jeśli ze swoją dziewczyną porozmawiasz o tym i wyrazisz czego od niej oczekujesz a na co się nie zgadzasz, to po jakimś czasie przekonasz się, czy Ona wzięła to pod uwagę i czy zaczniesz czuć się z nią lepiej... Jeśli tak się stanie, to problem będziesz miał rozwiązany a jeśli Ona dalej będzie Ci ubliżać, to wówczas do Ciebie należy wybór, czy dalej będziesz to znosił i na przykład skarżył się na jej zachowanie na tutejszym forum czy też odsuniesz się od niej i oddzielisz się od osoby, która w taki sposób Cię traktuje wiedząc o tym, że Ty czujesz się z tym źle i że zachowanie takie przekracza powszechnie przyjęte między ludźmi granice...

Pozdrawiam i życzę Ci odwagi przede wszystkim na to byś rozmówił się w przyjaznym, ale stanowczym tonie ze swoją dziewczyną i... stanął tym samym we własnej obronie tam, gdzie moim zdaniem naprawdę powinieneś to zrobić, jeżeli sam siebie traktujesz poważnie i z szacunkiem... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 316 gości

cron