Konflikt z koleżanką

Problemy z partnerami.

Konflikt z koleżanką

Postprzez lun88 » 12 gru 2011, o 22:16

Witam,
mam problem może nie do końca związkowy - ale tutaj chyba najbardziej pasuje.

Moja koleżanka (akurat taka którą bardzo lubię) co najmniej się mnie boi (tyle sama powiedziała) - a wręcz mnie nienawidzi (przynajmniej tak twierdzi człowiek którego uważałem kiedyś za mojego przyjaciela i który ma duży udział w całej historii). Nie wiem co powinienem teraz zrobić, w chwili obecnej nie rozmawiamy ze sobą (nawet na zwykłe "cześć" nie odpowie), wzajemnie się unikamy (wręcz można powiedzieć, że ona ucieka).

W dużym skrócie poszło o to, że ją kontroluję a ona traci kontrolę nad sytuacją. Przyłożył się do tego mój znajomy, który zaczął się nią interesować (później twierdził, że udawał - ale na bieżąco potwierdził, że chce z nią być) - nie ukrywam, że się nad nią zastanawiałem - on sam wcześniej mnie na nią namawiał (nie do końca byłem do niej przekonany) wręcz stwierdził, że pomoże mi ją zdobyć. Nie chodziło o moją zazdrość - poszło raczej o wykorzystanie mojego zaufania wobec niego czy troskę o nią (jeszcze 2 tygodnie wcześniej ona miała być dla niego aseksualna, zwłaszcza że twierdził że zrobiłby jej krzywdę). Niestety musiałem się przed nią tłumaczyć (że wcale jej nie kontrolowałem, itd.), a że nie chciałem jej okłamywać a bardzo drążyła - przyznałem, że mi się podoba. Stwierdziła, że "nie ma się nam podobać".

Jakoś się to uspokoiło, ale nasze kontakty się pogorszyły. Z biegiem czasu i wydaje mi się moich starań (jak wiedziałem, że czegoś potrzebuje to to robiłem) udało się je poprawić. Niestety do czasu - źle zrozumiała to co do niej napisałem i odebrała to jako atak na nią. Tutaj poszło mi gorzej (wg mnie) i zrobiłem najgorszy błąd - próbowałem porozmawiać z jej przyjaciółką, obraziła się na amen - nie zadziałała metoda użyta poprzednio, czyli pisania do niej przez komunikator i delikatnego wymęczenia.


Lubie ją jako koleżankę i mi zależy (zarówno na niej jak i kontaktach z nią), dzięki spotkaniami z psychologiem wiem co zrobiłem źle. Bardzo chciałbym to naprawić, a raczej nie zależy mi na związku z nią zwłaszcza, że ona nie chce.

Moje zasady i charakter nie pozwalają przejść nad tym do porządku dziennego - nikt nie ma się mnie bać (bo nie stanowię dla nikogo zagrożenia), silnie wiąże się emocjonalnie z osobami które dobrze znam (a ona jest dla mnie jedną z takich osób), jest mi bardzo smutno jak ją widzę (studiujemy na tym samym wydziale i mieszkamy w tym samym budynku).
lun88
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 gru 2011, o 19:44

Re: Konflikt z koleżanką

Postprzez smerfetka0 » 12 gru 2011, o 22:26

lun88 napisał(a):W dużym skrócie poszło o to, że ją kontroluję a ona traci kontrolę nad sytuacją. Przyłożył się do tego mój znajomy, który zaczął się nią interesować (później twierdził, że udawał - ale na bieżąco potwierdził, że chce z nią być) - nie ukrywam, że się nad nią zastanawiałem - on sam wcześniej mnie na nią namawiał (nie do końca byłem do niej przekonany) wręcz stwierdził, że pomoże mi ją zdobyć.



a to co, przedszkole?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Konflikt z koleżanką

Postprzez lun88 » 12 gru 2011, o 23:39

Nikt go o pomoc specjalnie nie prosił o czymś tam mowa była, bo dziewczyna raczej z gatunku trudniejszych (uważam, że inteligentniejsza i zdolniejsza ode mnie).
Natomiast to późniejsze jego zachowanie wynikało podobno z tego, że chciał "oczyścić atmosferę" (sic!).

Kontrola była podobno całościowa - chociaż ja nic o tym nie wiedziałem, że coś takiego robiłem (pewnie dlatego, że to była znaczna nadinterpretacja (nie wiem czy słusznie zakładam, że z większym udziałem jego strony - bo on ma skłonności do paranoi).
Czy przedszkole - raczej nie sądząc po 3 literkach i (jeszcze) kropce przed nazwiskiem.
lun88
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 gru 2011, o 19:44

Re: Konflikt z koleżanką

Postprzez bubson84 » 12 gru 2011, o 23:47

Odpowiedz sobie na jedno zajebiście ważne pytanie - lecisz na nią czy nie? Jak to czytam to jednoznacznie widzę tu problem zazdrości i odrzucenia... Poza tym nie za bardzo rozumiem o co się pokłóciliście :roll:

Pzdr.
bubson84
 
Posty: 120
Dołączył(a): 13 lis 2011, o 23:52

Re: Konflikt z koleżanką

Postprzez lun88 » 13 gru 2011, o 00:34

To pytanie nie dość, że ważne to jeszcze bardzo skomplikowane.

Z pewnych względów (o których nie zmierzam nikomu mówić) nie za bardzo chciałbym się z nią wiązać, co do podobania się podobała się nie tyle fizycznie co intelektualnie. Ew. wiązanie się z nią to przynajmniej wg mnie (na podstawie tego co mi powiedziała) dość trudna decyzja (i raczej zastanawiałbym się nad pozytywną decyzją, tylko jeśli to ona by czegoś chciała) - dlatego dość jasno mogę powiedzieć, że nie lecę na nią.

Tak jak pisałem wcześniej, nie poszło o zazdrość - to nie jest dziewczyna, z którą od początku chciałbym być. Od początku miała być koleżanką, jakoś tak niestety wyszło że z biegiem czasu robiła się coraz atrakcyjniejsza intelektualnie. Od innych osób dowiedziałem się, że smalę do niej cholewki - fakt spędzaliśmy dość dużo czasu razem, świetnie się rozmawiało (ona lubi dość dużo mówić, ja lubię słuchać). Dopiero wtedy zacząłem się nad nią poważniej zastanawiać, ale miałem ciągłe wątpliwości - niby chciałem bo fajna dziewczyna, ale to nie miałoby sensu. O tych wszystkich wątpliwościach wiedział on - bo dużo na ten temat rozmawialiśmy (wtedy uważałem go za przyjaciela, może nie najlepszego ale takiego który jest pod ręką - przy czym on prawie do końca rozwiewał moje wątpliwości).

A o co poszło, on i ona ustalili ładną historię jaki ja jestem zły: ciągła kontrola jej (co i z kim robi, o czym rozmawia), całość czasu przeznaczałem podobno na kontrolę i analizę, podobno też straciła kontrolę nad moim zachowaniem (przestałem słuchać tego co mówi), itd.
Ja nie za bardzo wiedziałem o co chodzi jak o tym usłyszałem - chociaż dość szybko skojarzyłem fakty na których oparto tą historię, jak się tego wszystkiego dowiedziałem to jak rzadko nie mogłem usnąć bo takiego psychopatę to tylko do wariatkowa odesłać!
Poprawiło się trochę, rozmawialiśmy ze sobą mniej - ale powiedziała mi coś co nie koniecznie chciałbym słyszeć zwłaszcza, że nie mogę o tym z nikim rozmawiać. Pomagałem jej jak czegoś potrzebowała, przyszły wakacje zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Obraziła się, że ją atakuję tak jak zaatakował ją mój współlokator (uważał, że ona mnie wykorzystuje - wtedy gdy starałem się, żeby uwierzyła że nie robię niczego przeciwko niej).

Trochę ją wymęczyłem i delikatnym fortelem przekonałem do rozmowy, ale to nie było to co wcześniej - o ile wcześniej sama do mnie pisała, to teraz trzeba było się starać o każde jej słowo. Spróbowałem zapytać jej koleżanki którą kilka razy widziałem i byliśmy razem na jednej imprezie (cała czwórka). No i tutaj uznała, że to jest kolejny przejaw mojej kontroli. I tutaj poprzedni sposób już nic nie dał, a raczej tylko zaszkodził.

Najbardziej, chciałbym jej jako przyjaciółki - ale to całkowicie nierealne (nie zaufa na tyle), dlatego chciałbym chociaż koleżankę.
lun88
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 gru 2011, o 19:44

Re: Konflikt z koleżanką

Postprzez ewka » 15 gru 2011, o 09:03

lun88 napisał(a):Najbardziej, chciałbym jej jako przyjaciółki - ale to całkowicie nierealne (nie zaufa na tyle), dlatego chciałbym chociaż koleżankę.

Odpuść na jakiś czas, ale tak całkowicie... jeśli coś warta wasza relacja - przetrwa. Jeśli nie - trudno, trza będzie się pogodzić.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Konflikt z koleżanką

Postprzez lun88 » 15 gru 2011, o 21:29

Odpuściłem sobie już 2 miesiące, mijamy się na tylko korytarzu - żadne z nas się nie odezwie (próbowałem "cześć" 2 miesiące temu, ale brak odpowiedzi i grymas na twarzy mnie smucił więc sobie odpuściłem). Jeśli jest co odbudowywać to mamy mało czasu bo tylko do końca czerwca - zdalnie czy okazjonalnie nie da się nic naprawiać (bo już jedną daną mi szansę na poprawę stosunków zmarnowałem - tak traktuję wakacje).
lun88
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 gru 2011, o 19:44


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 289 gości