miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Problemy z partnerami.

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 14 gru 2011, o 14:44

Abssinth napisał(a):przytulam mocno.... co sie dzieje? czy jakos mozemy pomoc, doradzic?

sciski, sciski wielkie....

xxxx



Dziewczynki moje... nie wiem , łzy jak groch.. bo sama siebie ranie... nie wiem , to chyba wszystko co dziś ze mnie wypłynie... A może tak lepiej w sensie, że popłacze a potem mi przejdzie? nie?, nie wiem , i ku...a znowu pisze, ze nie wiem.
Nie sądziłam , ze wasze ściski są tak cenne.. a są...
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 14 gru 2011, o 15:17

mahika napisał(a):jestem na posterunku.
właśnie przyszłam pochwalic sie moim nowym nabytkiem, co prawda nie są to żółte rajtki, ale poprawiły mi lekko humor.
przytulam! :pocieszacz:
Wysłałam PW



Mahika- no ależ pochwal sie, bo musiałam sie otrząsnąc, żeby ogarnąć... powiedz o nabytku....:)
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez mahika » 14 gru 2011, o 15:24

a, nic takiego, pisałam na depresji w "jak sie czujesz"
że przyszły moje nowiuśkie używane glany i sie bardzo z nich cieszę :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 14 gru 2011, o 15:41

:) :)
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ewka » 15 gru 2011, o 09:58

ana27 napisał(a):Dziewczynki moje... nie wiem , łzy jak groch.. bo sama siebie ranie... nie wiem , to chyba wszystko co dziś ze mnie wypłynie... A może tak lepiej w sensie, że popłacze a potem mi przejdzie?

I co Ana? Przeszło? Jak się dzisiaj czujesz?
To całkiem nieźle tak się wyryczeć... w końcu po coś łzy nam dano.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 15 gru 2011, o 12:02

W sumie tak , lepiej , dzięki Ewus ze pytasz. U mnie to chyba tak działa, zbieram , nosze a potem bach.... potoki łez... juz lżej.
Dziś czas na świąteczne zakupy, wymiekam...:)
Niemiec dzwonił od rana juz 6 razy.. fuck
Odretwienie - dziwny stan....
Kawa z cukrem pomaga :)
Caluski dla wszystkich
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ewka » 15 gru 2011, o 12:19

6 razy! No! Nie odebrałaś? Nie odbierzesz?

Ładne masz oko.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 15 gru 2011, o 12:27

Nie odebralam, i nie zamierzam, wystarczy mi tej hustawki od tego pana... jeszcze przed całą akcja milczenia podjelam decyzję ze wycofuje się z tej relacji i nie mam zamiaru się naginac bo wiem ze " taki tydzień" byłby powtarzalny... nie mam na to siły. To jego milczenie jest dobra wymowka dla mnie , w sumie było baaardzo przykro ale pomogło podjac decyzję. Mam przeblyski ze mogę się mylić, ale podświadomie czuje ze to słuszny krok z mojej strony... mimo ze boli...

Ps. Dzięki za oko :)
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez alteregon » 16 gru 2011, o 00:52

ana27 napisał(a):Nie odebralam, i nie zamierzam, wystarczy mi tej hustawki od tego pana... jeszcze przed całą akcja milczenia podjelam decyzję ze wycofuje się z tej relacji i nie mam zamiaru się naginac bo wiem ze " taki tydzień" byłby powtarzalny... nie mam na to siły. To jego milczenie jest dobra wymowka dla mnie , w sumie było baaardzo przykro ale pomogło podjac decyzję. Mam przeblyski ze mogę się mylić, ale podświadomie czuje ze to słuszny krok z mojej strony... mimo ze boli...

Ps. Dzięki za oko :)

jak sobie radzisz?
na zapomnienie - uderz w kielicha :mrgreen:
zabaw sie, na bogato :haha:
alteregon
 
Posty: 73
Dołączył(a): 8 gru 2011, o 19:52

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 16 gru 2011, o 10:48

jak sobie radzę ??? swietnie... kur... fantastycznie.. :) Nie zapijam, Nie płacze, Nie mam już za kim, czy źle mi z tym czy dobrze, jeszcze nie zdecydowałam...ale przemyslę..i dam znać.
Zawsze uzależniałam swoje emocję od innych ludzi. Mam świadomość , że to nie najlepszy pomysł, próbuje z tym walczyć ale jak narazie lipa.. Viva i kawa rano lekko pobudza...
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez alteregon » 16 gru 2011, o 11:23

bardzo fajnie napisane :)
tez mysle ze uzalezniajac swoje samopoczucie od akcji innych ludzi
zdajemy sie po prostu calkowicie na nich i pozwalamy im decydowac jakie bedziemy czuc emocje
alteregon
 
Posty: 73
Dołączył(a): 8 gru 2011, o 19:52

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez smerfetka0 » 16 gru 2011, o 11:27

ale ciezko sie odciac od tego jak Ci inni nas potraktowali jak wazni byli i nie zdolowac sie.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ludolfina » 16 gru 2011, o 11:34

uzalezniajac swoje samopoczucie od akcji innych ludzi
zdajemy sie po prostu calkowicie na nich i pozwalamy im decydowac jakie bedziemy czuc emocje

i dodalabym, ze nie chodzi o to, aby odcinac sie od innych , ale zeby dac sobie samemu zyc, i czuc to co sie czuje. wiedziec to, zwazac na to, byc swiadomym. wiedziec czego sie chce, nie skupiac sie na tym czego inni chca.
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 16 gru 2011, o 11:48

alteregon napisał(a):bardzo fajnie napisane :)
tez mysle ze uzalezniajac swoje samopoczucie od akcji innych ludzi
zdajemy sie po prostu calkowicie na nich i pozwalamy im decydowac jakie bedziemy czuc emocje


Ehhh a bo ja nie wiem? moja empatyczność jest wykańczająca przedewszystkim dla mnie, tak bardzo chciałabym, zeby wszyscy byli happy - że sama się staje unfaithful :shock: - właśnie mnie oświeciło.. hahaha

smerfetka0 napisał(a):ale ciezko sie odciac od tego jak Ci inni nas potraktowali jak wazni byli i nie zdolowac sie.




Pani psycholog mówi : Nie masz wpływu na czyny innych ludzi, nie bierz odpowiedzialności za poczynania osób trzecich... :) ehhh w teorii jestem niezła...

ludolfina napisał(a):uzalezniajac swoje samopoczucie od akcji innych ludzi
zdajemy sie po prostu calkowicie na nich i pozwalamy im decydowac jakie bedziemy czuc emocje

i dodalabym, ze nie chodzi o to, aby odcinac sie od innych , ale zeby dac sobie samemu zyc, i czuc to co sie czuje. wiedziec to, zwazac na to, byc swiadomym. wiedziec czego sie chce, nie skupiac sie na tym czego inni chca.


No i tu chyba sedno sprawy... Być świadomym, wiedzieć czego się chce.... :bezradny: :bezradny: :bezradny:
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ludolfina » 16 gru 2011, o 12:02

wiesz ana, ja sie przestawilam z zastanawiania sie czy mnie ktos lubi ku czy JA lubie.
Avatar użytkownika
ludolfina
 
Posty: 689
Dołączył(a): 13 lip 2010, o 22:09

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 265 gości

cron