Goszka, mam dla Ciebie dobrą wiadomość...
Po pierwsze to na mitingach... w ogóle nie trzeba się odzywać - ani jednym słówkiem!!! - jeśli nie chcesz. Wówczas jedynie siedzisz i słuchasz sobie, albo i nie słuchasz... możesz nawet tylko obserwować ludzi, ale z własnych doświadczeń (4 lata regularnego chodzenia na mitingi DDA) przypuszczam, że prawdopodobnie nie wytrzymasz i zaczniesz słuchać, bo... Cię zaciekawi i wciągnie.
Po drugie, widzę, że jesteś gdzieś w rejonie Katowice-Kraków, zatem w okolicach dużych miast, gdzie mitingów AA jest na pewno od metra, w różnych miejscach. Zatem można się przelecieć po paru różnych grupach i wybrać sobie taką gdzie nie siedzą same menele, albo podstarzałe zgredy!
- No problem!
Po trzecie, na mitingi nie trzeba wcale chodzić regularnie (chociaż ja chodziłem, bo miałem fajną grupę, w której dobrze się czułem), nie trzeba przychodzić o dokładnie oznaczonej godzinie (można wejść już w czasie trwania mitingu i po cichu, nie przeszkadzając innym zająć miejsce - to jest normalna sytuacja zdarzająca się często i nikt na to nie zwraca uwagi); ponadto z mitingu można... wyjść w każdej chwili! (jest to dozwolone i również się zdarza, tak więc nikt Ci złego słowa nie powie - masz prawo wyjść kiedy poczujesz, że masz na przykład dosyć, - to już wystarczający powód!)
No i na koniec - po czwarte - w Twoim wypadku uważam, że sens pójścia sobie na taki miting jeden, drugi, czy trzeci (bo możesz też za każdym razem pójść sobie w inne miejsce - dozwolone!) no więc wydaje mi się, że sensem pójścia w Twoim wypadku jest właśnie fakt, że tam są ludzie, którzy mają... DOKŁADNIE TAKI SAM CEL JAK TY - mianowicie nie pić, ale nie tak po prostu (flaszkę wylać do zlewu, zamknąć się w szafie a klucz... wyrzucić przez okno!
) tylko ONI CHCĄ NIE PIĆ WE WSPÓLNOCIE - KORZYSTAJĄC ZE WSPARCIA TEJ WSPÓLNOTY I TAK ZWANEGO PROGRAMU 12 KROKÓW (z którego przerabiania nikt Cię nie rozlicza ani nie zmusza Cię do tego, ale na każdym mitingu jest jakieś odniesienie do tego programu i czegoś tam o nim się dowiadujesz - oczywiście jeśli chce Ci się tego słuchać, bo do słuchania też nikt Cię nie zmusza i nie zmusi, możesz sobie akurat tej części nie słuchać i wyglądać za okno...
).
Dla mnie osobiście najciekawsze było słuchanie innych wypowiedzi, ponadto temperament mam taki, że stopniowo jak się rozkręciłem, to lubiłem się też wypowiadać i wreszcie mnie osobiście bardzo dobrze robiło chodzenie regularnie raz w tygodniu na spotkanie z ludźmi, wśród których czułem się swobodnie, bezpiecznie, nie musiałem niczego ukrywać i miałem poczucie, że jestem w sympatycznej wspólnocie.
Muszę jednak dodać, że ja chodziłem na mitingi DDA (na których jednak również czasem pojawiali się alkoholicy... którzy chodzili także na AA). Dodam też, że mnie osobiście program 12 kroków dla DDA niewiele pomógł i nie wniósł mi nic specjalnie nowego - z mitingów skorzystałem jedynie w takim sensie jak wyżej opisałem. Jednak miałem kolegę DDA, który chodził także w pewne wybrane miejsce na mitingi AA i mówił mi, że tam dopiero atmosfera jest elektryzująca w pozytywnym sensie - twierdził, że woli tamte mitingi, bo tam naprawdę coś się dzieje, ludzie autentycznie zdrowieją, przestają pić, odzyskują radość życia i nadzieję na przyszłość. Ja w to wierzę, bo mówił mi to sensowny, szczery kumpel... Wiem też jednak, że nawet dobre mitingi AA, które mogą wyciągnąć co poniektóre osoby z alkoholizmu, nie rozwiązują jednak rozmaitych problemów psychicznych i emocjonalnych, z którymi borykają się alkoholicy (i nie tylko oni zresztą)... Tak więc mitingi te nie stanowią skutecznej psychoterapii, podobnie zresztą, jak według mnie, profesjonalne grupy terapeutyczne (a nie samopomocowe) - prowadzone przez fachowców. Aha, w tym miejscu na wszelki wypadek dodam, że miting nie jest prowadzony przez żadnego terapeutę, tylko prowadzącym danego mitingu jest osoba czuwająca jedynie nad ustalonym porządkiem (na przykład nad kolejnością zgłaszających się do wypowiedzi osób) i osobą tą jest dowolny uczestnik mitingu, który się zgłasza w danym dniu na ochotnika. Nikt nikim tam nie rządzi, nikt nie kontroluje uczestników mitingu i nie jest na nim obecny żaden terapeuta, psycholog, czy inny tam jakiś...
Jeśli ktoś zachowuje się w sposób zupełnie nie do przyjęcia lub w jakiś sposób zagrażający pozostałym uczestnikom, to cała grupa może przegłosować przerwanie takiego mitingu do momentu kiedy gościu się nie uspokoi lub grzecznie sobie nie wyjdzie... (jeżeli nie wychodzi, to pozostałe osoby wychodzą i gościu zostaje sam... - z taką sytuacją zetknąłem się jednak tylko jeden raz w przeciągu 4 lat).
Polecam parokrotne spróbowanie, żeby przekonać się na własnej skórze, czy właśnie w danym gronie znalazłabyś DLA CIEBIE wspólnotę ludzi, wśród których łatwiej byłoby Ci zawalczyć o trzeźwość czy też przekonałabyś się, że nie jest to dobra propozycja dla Ciebie... Żeby to wiedzieć, to trzeba jednak parę razy w różne takie miejsca się przejść i ewentualnie wybrać potem sobie jedno dla siebie (choć nie ma wcale takiej konieczności) a zapewniam Cię, że samo doświadczenie jako doświadczenie jest ciekawe, o ile w ogóle interesuje Cię życie jako takie, w różnych swoich odmianach i ludzie podobni, jak i różni od Ciebie, ich zmagania, kłopoty, radości i doświadczenia...
Kocie pozdro od Filemona!
P.S.
Aha, ważne jeszcze jest to, że bywają mitingi tak zwane zamknięte - one są tylko dla tych osób, które utożsamiły się na jednym z mitingów z problemem alkoholowym, publicznie, czyli wśród osób obecnych na mitingu to wyznały i poprosiły o przyjęcie do wspólnoty, co... od ręki uzyskują, gdyż warunkiem tego przyjęcia jest utożsamienie się z problemem alkoholowym, samookreślenie się na mitingu i poproszenie o przyjęcie do AA, po prostu. Jeśli ktoś to uczyni, to wówczas ma "legalny" wstęp (bez oszukiwania) na wszystkie mitingi AA na całym świecie, nawet te tak zwane zamknięte.
Określenie problemu alkoholowego poprzez różne formułki ułatwiające każdemu wczucie się i uświadomienie sobie czy problem ten odnosi się do mnie osobiście czy też nie lub nie jestem jeszcze tego pewien... odbywa się na wstępie każdego mitingu poprzez odczytania przez prowadzącego tych formuł określających problem - wszyscy nowi, jak i nie nowi bywalcy mają szansę wysłuchać i poczuć czy problem ten odnosi się do nich czy nie są jeszcze tego pewni... Nie ma obowiązku określenia się - swoją decyzję można przełożyć na później. Jednak dopóki nie określisz się jako alkoholik, nie utożsamisz się z problemem na mitingu i nie poprosisz o przyjęcie, to tym samym... nie zostajesz jeszcze przyjęta do wspólnoty AA i wówczas możesz chodzić tylko na otwarte mitingi AA - w zamkniętych bowiem mogą brać udział tylko przyjęci do wspólnoty członkowie AA.