miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Problemy z partnerami.

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez mahika » 10 gru 2011, o 20:08

nevermind...

rób tak jak ci podpowiada serce.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez biscuit » 10 gru 2011, o 20:36

mahika napisał(a): biscuit, dlaczego Ana ma dążyć do konfrontacji,
czy to że on nie szuka kontaktu nie jest jednoznaczne z tym że go nie chce?

być może to, że on nie szuka kontaktu
jest jednoznaczne z tym, że nie chce

tylko że ja bym miała centralnie w dupie
to czego ON chce
tylko robiłabym to, co ja CHCĘ
a więc ja CHCIAŁABYM grać na swojej gitarze, nie jego
:gites:
i dowiedzieć się, na czym ta cała cyber-relacja się opierała

bo być może, on przyparty do muru
pokażę swoją gołą dupę
czyli na przykład okaże się, że jest żonatym netowym oszustem
i wtedy być może cały czar księcia z bajki pryśnie
i Ann automatycznie uwolni się emocjonalnie od niego
who knows...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez mahika » 10 gru 2011, o 20:39

ok.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez biscuit » 10 gru 2011, o 20:45

bo często
to właśnie TAJEMNICA
jest kołem zamachowym takich fatalnych zauroczeń
8)

TAJEMNICA
która zostawia spory margines na iluzję, złudzenia
szczególnie osoby dysfunkcyjne
mają tendencję
do obfitego korzystania z jej zwodniczego marginesu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ambrela » 11 gru 2011, o 01:01

Nooo dokładnie- tu się zgodzę. Jak nie ma jednoznacznej odpowiedzi od takiego typa, to stwarza to pole do popisu dla bujnej wyobraźni. Z jednej strony sobie myślisz, żeby się walił na ryj taki gnój, a z drugiej gdzieś się tli nadzieja, że się odezwie z superwiarygodnym wyjaśnieniem i już wszystko będzie dobrze happy end i love story.

Ja bym się też skusiła na szczere pytanie, a potem już każda decyzja będzie świadomie Twoja, tak jak pisze biscuit.
Avatar użytkownika
ambrela
 
Posty: 177
Dołączył(a): 4 wrz 2011, o 20:39

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 11 gru 2011, o 07:42

Naturalną tendencją jest potrzeba "zakończeń", "doprecyzowania", "nazywania" relacji między ludzkich... We mnie potrzeba była, ale... minęła... Łudziłam sie, że może coś z "tego" być, ale chyba sama moja obecność tutaj jest potwierdzeniem teorii-łudziłam... Czas przechylić szalę w stronę rzeczywistości :)

Biscuit- masz rację ... takie oczyszczanie jest zdrowe i naturalne- ale znam cenę takiego zimnego prysznica... :) wolę bez..
Ambrela- "superwiarygodne" wyjaśnienie, wiem że nie istnieje... ktoś całkiem bystry powiedział mi wczoraj "zazwyczaj rzeczy są takimi na jakie wyglądają, rzadko takimi jakie byśmy chcięli..." (dziękuje :) )

To se... wniosków nawyciągałam i z waszych i własnych wypowiedzi.... cóż po przeczytaniu kilku własnych wpisów na tym wątku stwierdziłam, że już czas... moja niestabilność emocjonalna była " porażająca" dzięki za cierpliwość... :)

Ps. Ponieważ to moja kolejna niedziela o 6 rano w pracy... znów nadszedł dzień na poprawianie humoru- żółte wstążki zamiast sznurowek w botkach hahahah chyba tylko ja mam tak drastyczne pomysły :)
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez biscuit » 11 gru 2011, o 08:49

ana27 napisał(a):żółte wstążki zamiast sznurowek w botkach hahahah chyba tylko ja mam tak drastyczne pomysły :)

a ten cały cyber seks
to na pewno przez Twoje żółte stringi
zamiast barchanowych gaci
:D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 11 gru 2011, o 08:51

biscuit napisał(a):
ana27 napisał(a):żółte wstążki zamiast sznurowek w botkach hahahah chyba tylko ja mam tak drastyczne pomysły :)

a ten cały cyber seks
to na pewno przez Twoje żółte stringi
zamiast barchanowych gaci
:D



Fuck... prowokatorka ze mnie????? hahahahah
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez pszyklejony » 11 gru 2011, o 11:40

ana27 napisał(a): Fuck... prowokatorka ze mnie????? hahahahah


albo trafiłaś na fetyszystę :mrgreen:
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 11 gru 2011, o 11:46

pszyklejony napisał(a):
ana27 napisał(a): Fuck... prowokatorka ze mnie????? hahahahah


albo trafiłaś na fetyszystę :mrgreen:



taaaa.... raczej na palanta...
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez mahika » 11 gru 2011, o 11:59

Jeśli dojdzie do konfrontacji o której wspomina Biscuit,
spodziewałabyś sie usłyszeć prawdę?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 11 gru 2011, o 12:11

mahika napisał(a):Jeśli dojdzie do konfrontacji o której wspomina Biscuit,
spodziewałabyś sie usłyszeć prawdę?


Zasadniczo troche nad tym myslałam i doszłam do wniosku, ze do niczego mi ta prawda nie potrzebna , jeśli już to to takie ostateczne potwierdzenie , ze "work is done" , co by w mojej głowie nie pojawiały sie jakieś dziwne wizje...

Ale odpowiadając na twoje pytanie- Nie myśle, ze okłamałby mnie z premedytacją ... moje uczucia, emocje nigdy nie miały dla niego wartości więc nie spodziewałabym sie prawdy. Każdy mierzy swoja miarką... ja zawsze byłam zbyt "empatyczna" i czasem zapominam , ze to moja wada... nie każdy tak ma
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez Kajka74 » 11 gru 2011, o 12:28

Gdybym nie przeczytała Twojego pierwszego posta pomyslałabym, że jesteście w jakiejś relacji, w związku, a tak naprawdę to Ty stworzyłas pewną interpretację czegoś czego nie ma. Wiesz o nim tylko tyle ile sam chciał Ci powiedzieć...To, że Ty byłas z nim szczera i otworzyłaś sie przed nim, wcale nie znaczy, że on zachował się podobnie.
Dzwonek alarmowy włączyłby mi się już po tym, jak facet (zakładam, że ma więcej niż 14lat ?), po kilku godzinach, dniach znajomosci wyznaje uczucie...??
Nie chciałabym uogólniać, pewnie wyjątki się zdarzają, ale w swoim czasie poznawałam mnostwo facetów na czatach itp...i żadna, powtarzam żadna relacja, w której tak szybko pojawił sie wątek seksualny nie przetrwała dłuzej niż kilka mcy...
Kajka74
 
Posty: 29
Dołączył(a): 28 maja 2011, o 19:04

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez ana27 » 11 gru 2011, o 12:30

Kajka74 napisał(a):Nie chciałabym uogólniać, pewnie wyjątki się zdarzają, ale w swoim czasie poznawałam mnostwo facetów na czatach itp...i żadna, powtarzam żadna relacja, w której tak szybko pojawił sie wątek seksualny nie przetrwała dłuzej niż kilka mcy...


No cóż, więc jestem jedynie smutnym potwierdzeniem reguły... :|
Avatar użytkownika
ana27
 
Posty: 222
Dołączył(a): 22 sie 2011, o 08:43

Re: miłość na niby-skype-cyber seks- :((

Postprzez smerfetka0 » 11 gru 2011, o 17:24

minal prawie tydzien. jak sie odezwiesz to znowu wzbudzisz w sobie te wielkie emocje i zal jesli on cie oleje.

po co ci to ? juz te pierwsze najgorsze dni masz za soba...

a prawda jest jedna - jak facetowi zalezy to sie odzywa i szuka kontaktu.

nie ma co gdybac. tylko zyc dalej.

ja juz bym sie bala odezwac ze znowu dostane kopa i bede plakac w poduszke (w moim przypadku).
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości